Wszyscy oni to owe tytułowe Anioły... Fruwające wokół mnie cały czas i codziennie... Zresztą nie tylko oni, oprócz wymienionych powyżej jest całe mnóstwo życzliwych mi osób, które służą mi wsparciem i pomocą .Tak naprawdę to nie spodziewałam się, że będzie ich aż tyle:)) Chciałabym tym postem bardzo im wszystkim podziękować, za ich obecność w moim życiu, za to, że mogę liczyć na ich pomoc, gdy jest to potrzebne, że wspierają w gorszych chwilach i szukają rozwiązania problemów, że kupią, zawiozą, pójdą z psem, naprawią, wyślą paczkę, odwiedzą, pogadają, napiszą, zadzwonią, że po prostu są... Bez nich wszystkich byłoby mi bardzo, bardzo trudno...
Kilka lat temu miało miejsce wydarzenie, które bardzo mi utrudniło normalne funkcjonowanie, obawiałam się trochę, jak to wszystko będzie wyglądało, ale okazało się, że anioły istnieją... I co ciekawe, rozmnożyły się, było ich więcej i więcej, do dawnych doszły zupełnie niespodziewanie nowe, w tym takie, których się nie spodziewałam:))) Nie starczyłoby miejsca, żeby wszystkie je wymienić, tym niemniej spróbuję choć trochę:
- moja kochana rodzina z Krakowa, tzn kuzynka M i jej syn M, kuzyn J, który pójdzie z butami do nieba za wszystko co dla mnie robi i jest niezawodny no i Bacha, choć daleko
- inne części mojej rodziny z Warszawy i Zielonej Góry, wspierające i pomagające nie tylko słowem
- mój przyjaciel J, obecny od lat i będący częścią mojej codzienności
- moje drogie dziewczyny K, J, A, J2, M, pomagające na co dzień i od święta
- moi przyjaciele B i T oraz ich dzieci, u których od kilku lat spędzam Wigilię z całą ich liczną rodziną i zawsze pomogą we wszystkim
- moja kochana pani M, pomagająca w pracach domowych, gotująca wspaniale i piekąca chleb
- moja przyjaciółka K, mieszkająca na drugim końcu Polski, z którą piszemy do siebie codziennie i która zawsze mnie potrafi ustawić do pionu
- D, córka sąsiadów, która wyprowadza Tropika wieczorami
- G, kolega kuzyna J, który często pomaga w transporcie
- koleżanka internetowa A, znana nam wszystkim, anioł zupełnie nieziemski, opiekujący się piesiem z wielkim oddaniem
- Hana, która mnie po wielekroć gościła u siebie, między innymi opiekując się mną wraz z Ogniomistrzem po operacji w zeszłym roku
- no i oczywiście wszystkie moje koleżanki internetowe (niektóre już zupełnie realne!) , obecne i wspierające, rozweselające i przysyłające przemiłe upominki . Bardzo wam za waszą obecność dziękuję!!!!
To by było tak pokrótce, prywata to była, ale wszystkim wymienionym i tym, o których być może chwilowo zapomniałam (za co ogromnie przepraszam!) należy się to jak psu zupa. Jestem szczęśliwa, że was mam!!!! Niech żyją anioły!!!!
P.S Ilustracje aniołów autorstwa Kurczaków Kalipso:)))
Pierwsza!!!!
OdpowiedzUsuńTe rozweselająca to ja na pewno - szpital w Śremie i wiadome serum;)))
OdpowiedzUsuńHi, hi, hi....
UsuńDruga!
OdpowiedzUsuńJedna prawda jest taka, że Anioły wspaniałe masz wokół siebie.
OdpowiedzUsuńA druga prawda - że Anioły latają do dobrych ludzi. Więc niech nam żyją Anioły! Niech nam żyje Mika!
Dzięki Aniu, niech żyją blogerki!
UsuńMnie się podobne myśli jak Ani nasunęły...
Usuńże dobro dobro przyciąga... Otaczają Cię Anioły bo masz dobre serducho i pewnie o Tobie też ktoś tak myśli - Anioł ;-)))
Krecie, nie mówiąc o tym, jak pękałyśmy ze śmiechu, kiedy, eee, ten, no, kiedy przytrzaśnięto Ci paluszek...
OdpowiedzUsuńA konkretnie dwa;)))
UsuńTo było dość okropne...
UsuńI te wiśnie...
UsuńCo Ty, Mika, do dzisiaj pękam ze śmiechu:(((
UsuńJakie wiśnie???
UsuńAaa! Wiśnie do okładów! Zjadłyśmy je potem? Bo tego nie pamietam?
UsuńA ja tez nie pamiętam, chyba nie... Ale paluchy miałam czarne calutkie 9 m-cy;)))))
UsuńKrecie, wiśnie były w woreczku przecież, na pewno ich nie wyrzuciłam! Kompocik może był?
UsuńPamiętam Twoją jazdę z pazurmi, a jakże. Normalnie jak ciąża:)
A daj mi spokój, a te chirurgi;))) Raz zwiałam ze stołu...
UsuńOdszperałam linka:
Usuńhttp://wiejskoczarodziejsko.blogspot.com/2014/07/paznokciowa-odyseja-ku-przestrodze.html
Mika, przychylam się do zdania AniM. Znam część otaczających Cię Aniołów, zwłaszcza dwóch, właściwie trzech, co to nie bacząc na alergię spali na strychu i bratali się z kotami przypłacając to smarkaniem, kaszlem i resztą po to, aby Cię przywieźć, a potem odwieźć do domu, co oznacza 4 jazdy w 2 dni w tę i nazad do Zakopanego, a raz nawet tego samego dnia, co czyni około 2,5 tysiąca kilometrów prawie ciurkiem...
OdpowiedzUsuńja też znam jednego i jestem fanką;)))
UsuńA ja nie znam żadnego, alem też w fanklubie !
UsuńNo święta prawda... I jeszcze mi kupili bilet na Knopflera:))) A sama siebie chyba też znasz???
UsuńI słusznie Ewa, słusznie. A teraz gadaj, co to za spotkanie HOHOHO?
UsuńNo nie, nie mogę tak od razu, poczymam was może trochę . ... może jakaś zachęta do zdradzenia HOHOHO ...
UsuńJa też znam jednego. I jestem jak Kret fanką J.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńHI, muszę mu powiedzieć, że ma blogowy fanklub!! Nie wiem tylko co na to żona:)))
UsuńNo nie, Krecie? On normalnie świeci własnym światłem i ałreolom!
OdpowiedzUsuńZębami pięknymi świeci - ot co!!!
UsuńO qrcze, a ja gupia myślałam, że to ałreola:)
UsuńA to uśmiech;))) po prostu;))))
UsuńI przykładem ! Świeci .
UsuńŚwieci, to prawda:))
UsuńGłówny Anioł to Ty - Mikanioł !
OdpowiedzUsuńMikanioł Buonarotti!
UsuńEwuś, nie przeginaj!!! Różki jak uparta koza na stanie też posiadam:))))
UsuńMika, posiadasz. Święta prawda.
UsuńHanuś, ja Ty cztasz w myślach mech !
UsuńEwa, ale że Buonarotti, czy żę HOHOHO? Gadaj!
UsuńRóżki z anielstwa nie wykluczają. Wyjontek regułę potwierdza !
UsuńAleście mnie rozśmieszyły Buonarottim!
UsuńEwa, jak twoje HOHOHO spotkanie????
Buonarotti ... pisałam Makanioł, i czekałam, kiedy dopiszesz Buonarotti :)
UsuńHrehrehre! Ale błysłam!
UsuńAle nie zamydlisz mi oczu w sprawie HOHOHO!
Usuńno napisałam na dole
Usuńmika, masz tych aniołów całe mnóstwo wokół siebie. to pięknie. ja chyba nie mam, może nie zasługuje? albo zła jestem?
OdpowiedzUsuńWłaśnie chciałam to samo napisać co Hana, może ich nie widzisz??? A może dopiero się ujawnią, kiedy trzeba?
UsuńEwa z M. na pewno masz. Może ich nie widzisz?
OdpowiedzUsuńPoza tym Ewo z M. sama jesteś aniołem dla Twoich kocich nieszczęść - szczęść i vice versa!
OdpowiedzUsuńEwa, puść farbę, to powiem Ci, co robiłam przed chwilą. Szalenie atrakcyjna czynność.
OdpowiedzUsuńSiku. Siku robiłaś !
UsuńA nie!
UsuńA czemu nie?
UsuńBo dopiero sikauam!
UsuńKaku ?
UsuńE tam, dzie! Wy to tylko o defekacji! Niżej objaśniam! W konwersacji z Lidkom.
Usuńoj tam, ja kiedyś widziałam jednego anioła . daaawno to było. ale musiałam go zawołać. dał mi to co chciałam, ale potem przestał uważać i zachorowałam a on z rozpaczy przepadł gdzieś...i dlatego na rowerze nie mogę jeździć :(
UsuńEwa z M. pierdzielić rower, to wcale nie jest takie przyjemne. Pańszczyznę odwalam. Dla zdrowotności.
UsuńIdę robić kolację, wrócę potem:))
OdpowiedzUsuńNo tak. Święta pora. Mika z Tropikiem spożywajo.
OdpowiedzUsuńja to nie znam zadnego z tych Aniolow - ale kapelino zdemuje przed nimi. I do fan clubu sie zapisuje.
OdpowiedzUsuńobrazy aniolow wymiataja!!
Dzięki Opakowana, należy im się:)))
UsuńNo nie, Opakowana? Pierwszemu aniołu jakby skrzydełka opadli, zaś drugiemu wręcz przeciwnie!
OdpowiedzUsuńNiech żyją Anioły :)))
OdpowiedzUsuńHana pewnie Czajniczka pomiziałaś, a potem zaraz całe stado ;)
Lidka, nieee... Ale ucieszysz się. Jechałam na rowerze stacjonarnym całe 40 minut, aż się zapociłam. I co powiesz?
UsuńDech mi zaparło, jakbym sama na nim jechała :)) Super :)) I troszeczkę człowiekowi lepiej, nie? ;)
UsuńNo nie na koniu??? Bo ja na koniu sie dzisiaj zapociłam - 10 minut w półsiadzie przez drążki - ufff.....
UsuńJa też się dzisiaj pociłam he,he , nad Rusałką :))
UsuńLidka, na razie wiesz co mnie boli, nie? Ale ma się to poczucie dobrze spełnionego obowiązku...
UsuńKrecie, na tym rowerze to prawie jak na koniu. Też w półsiadzie, bo d... ciśnie:)
No. Szalenie usportowione jesteśmy, co nie? Ja zwłaszcza, hrehrehre.
UsuńOtóż to, własnie, to dobre poczucie, a że pużytka ;) ( purzytka?) bolą, to trudno. Przestaną :)) Albo się przyzwyczają.
UsuńJesteśmy usportowione i tego się czymajmy :)
UsuńLidka, pużytka (purzytka?) jak pużytka...
UsuńTo będzie chyba przez ż, od życi?
Ale czy ona nie jest "rzyć", przez "rz"?
UsuńA nie prościej "dupa"?
UsuńNie chciało mi się sprawdzać, jak to się pisze .... ale już znalazłam, jednak purzytka :)) Purzyto :) http://www.poznan.pl/mim/slownik/words.html?co=word&word=purzyt
UsuńKretowata, chciałam barzy elegancko :)))
UsuńAaaaa.... to co innygo;))) myślałam, że Ci słowa brakło;)))
Usuńnie wiedząc dokładnie , ale domyślając się , wzięłam nazewnictwo w sensie PURZYT i się uświadomiłam .
UsuńPurzyt w sensie półgębek , w sensie połowa dopy , w sensie pośladek .Jeszczem odmianę zinwigiluję .No bo jeden to purzyt, dwa purzyty czy purzytki ??????????
wieczorowo - Gryzmo
A nie zabrakło ;) Zawsze mogę do jakichś fiszek sięgnąć po inspirację ;))
UsuńU nas się mówi purzytka ;) albo purzyty ;)
Pierwszy raz słyszę takie określenie, to wielkopolskie? Półdupki też mogą być. Rzyć bezsprzecznie przez rz, Agniecha rację ma.
UsuńCoś takiego! Purzyty! U nas na wsi purzyty to bezapelacyjnie pośladki. Przez rz! I rzyć przez rz! Oesssu, jakam gupia!
UsuńGryzmo, czy purzyty raczej, ale już nic nie mówię. Bo na pewno intuicja językowa mi się myli, albo spać poszła.
Usuńjestem osobiście za dupa i niema problemu z rz i ż i h i ch i i albo j , albo szczy czy szy . Ja odkąd Docent zabronił mi przeklinać pod groźbą , uzywam odwłok , albo panienka jego mamusia , albo do penisa pana , albo stolec , albo ...se nawymyślam sobie i uzywam do woli
Usuńja po prostu
Gryzmo, paduam. Penisa pana i panienkę jego mamusię kupuję na pniu! Podrzucę Ci zamiennie, np. ty organie męski! Albo ocieflorek!
UsuńNo to więc, o godzinie 12.00 dnia 24 stycznia 2015 rzuciły my siem w ramiona wzajemnie pierwszy raz. Po wyściskaniu się, odpuściłyśmy na chwilę tylko po to, by znów się rzucić do wyściskania. Z tego niedowierzania, że się ściskać namacalnie możem. Ściskające się bez opamiętania przed pijalnią czekolady to byłyśmy my dwie, czyli Kalipso i ja :)))))
OdpowiedzUsuńŻarcisz???
Usuńnoł noł noł ! szczerom prawdę mówię !
Usuńdzie dzie? naprawde? cus wiecej pisz!
UsuńAle się przytajniaczyły!!! To nieładnie...
Usuńale jakie tajemnicze.....
UsuńMikuś, nie było tajniaczenia. Ja się o spotkaniu dowiedziałam wczoraj . To był spontan niemalże :)
UsuńNo to wybaczam:))
UsuńEwa, nie gadaj!!! Ale jak cicho siedziały! Obiedwie! I co dalej, co???
OdpowiedzUsuńA to ścichapęki jedne ;)
UsuńEwa!!!!!!!!! No i co????????????
OdpowiedzUsuńNo nie, chyba jom uduszę. Poszła siku, czy co?
OdpowiedzUsuńNo i siedziały my cztery i pół godziny, a zleciało, jakby z pół siedziałyśmy. Kalipso, jak wróci do dom, to u siebie zapoda !
OdpowiedzUsuńO bozszsz znowu trzeba czekac!
UsuńCztery i pół godziny przy czekoladzie???????
UsuńNo nie tylko. Ale po tej czekoladzie, to to do wieczora na nic spojrzeć nie można. Zalepia i zasładza na ament :)
UsuńJuż się doczekać tej relacji nie mogę, ale wam było fajnie!!!
UsuńMikuś, poznałam Twoją siostrzyczkę, i Jej rodzinę. Kalipso jest cudna, taka cudna, że jom kocham. I dziweczynki som cudne. A monż jaki przystojny ! I też ma dobre oczy, jak Kalipso . Powiedziaam Jej, że Jom kocham, a Ona mi odrzekła, że też nie jestem Jej obrzydliwą :) To były cudowne 4,5 godziny :) Będziemy je powtarzać, Już się umówiłyśmy. Jestem szczęśliwa, że się spotkałyśmy :)
Usuńa monż co na te oświadczyny? zadowolony? żeby tylko z dziećmi nie zostawiła ta z dobrymi oczami...
UsuńJeny, Ewa, qrna, ale mię zazdrość żre. Strasznie mam do Was daleko! A Wy do siebie wcale nie!
UsuńOj, aż się wzruszyłam... Zazdroszczę wam, że macie niedaleko do siebie:) Ciekawe, że monż jej nie ostrzegał i nie kazał scyzoryka albo pieprzu wziąć ze sobą... Jakiś wyjątkowy:))
UsuńHanuś, chyba dryndnę.
UsuńI swoją drogą niezłe tempo, jak na pierwszą randkę! Ewa z M. ma rację. Jesteś gotowa adoptować dzieci? Z menżem?
Usuńależe co,że Kalipso to siostra Miki ??
UsuńEwciu, miałaś super spotkanie, aż tu wszystkie zazdrość bierze;)
takie spotkania w realu są super!
Siostra blogowa bliźniaczka, bo my urodzone w tym samym dniu (chociaż nie roku:))
UsuńEwa dryndła. Gadałyśmy coś 2 godziny...
UsuńI wypaduam z kontekstu.
UsuńSonicu, co jaduaś, mów zaraz! Wytwornie było? Ja, baba ze wsi spragnionam takich nowinek!
Ha, ha, i szfystko wiem! Co powiedziała Kalipso i co Ewa Jej na to!
UsuńHanuś, no więc
Usuńbób z boczkiem- pycha !
polędwiczka z grilla ze szpinakiem oraz tagliatelle na oliwie z czosnkiem - mniodzio , obżartam na rok
wytwornie nie, ale swojsko, lubię tę knajpę, bo dobrze karmią, a w maju mają najlesze spaghetti ze szparagami
no i gadaj co powiedziała Kalipso i co Ewa jej na to ;)
ja sie nie bawie, albo sie spotykajo nad czekuladom albo wiszom na telefonie i wszystko wiedza, a ja tu jak jaka purchafka....
UsuńO matulu, bób z boczkiem!!!!
UsuńO matko, alem guodna. I dobrze, że nie nazbyt wytwornie, bo miałabym kompleks. Nieźle sobie podjadłaś Soniku. A do torebusi zgarnęłaś na jutro?
UsuńNie mogę powiedzieć co Kalipso Ewie na to - za dużo tego. Kalipso sama powie. Ale z Ewą to się nawija! Trzy razy nas rozłączyło, ale wcale nam to nie przeszkodziło!
Opakowana, nie popadaj w żałość. Mam przeczucie, że jesteśmy w stanie pobić wszelkie rekordy w nawijaniu. To tylko kwestia czasu. Na strychu u Hasiora była?
UsuńMika, mówięCi, to była orgia z rozpustom ;P
UsuńHanuś, nic do torebusi nie wznięłam, bom zeżarła na bezdechu ;P
z Ewą to się nawija, jak z każdom Ewą ;P no tak, gadałyście każda sobie i nawet nie zauważyłyśta, że nikt nikomu nie przerywa ;P
Tak, na adopcję jestem Hanuś gotowa !
UsuńAha, i ogólnopolska akcja zwabienia Wałecka i Froda się odbyła. A chłopaki jakie kurturarne i posłuszne się okazały. Na Honowy gwizd na palcach natychmiast uśmiechniente do domu wróciły !
UsuńAżem się sama zdziwiła:))) A gwizdłam na palcach nie przerywając konwersacji!
Usuńsonic, zauważyłyśta ! Bo nie zauważyłaś, że Hanuś napisała, że czy razy rozłonczyło, czyli były następne połączenia. Jakby to nie wyglądało, to my raczej takie rozgarniente są. Choć nie wygląda !
UsuńSonic, tak właśnie było! Po ciemności w telefonie poznałam, że nie mam uonczności:)
UsuńPrawda, przenikliwie, sugestywnie i skutecznie gwizdłaś, bo po pierwsze, rzeczywiście kąwersacji nie przerwałaś, a po drugie wróciły natychmiast !
UsuńEwcia, zauważyłam, alem pewna, żesta długo nie zauważyłysta, bo tak nawijałyśta, co Hanuś powyżej potwierdziła była ;PPP
UsuńPołowicznie rację rację masz sonic, a połowicznie nie masz ! Bo zobacz, skoro światło gaso, to Hanuś natychmiast zauważała, bo inaczej z tej ciemności na gumnie by się zabiła. A gaśnie wtedy, kiedy się ROZŁONCZA ! Czyli kontrolę miała nad rozłonczaniem ! I kątynuacja nstępowala natychmiast. To była kąwersacja, a nie monologi !
UsuńZ tego wynika, że trochę nam umkło i jakby nie patrzeć, przez chwilę gadałyśmy po próżnicy.:)
Usuńno dobra, okej, to teraz opowiedz, cośta gadałyśta ;P
UsuńChyba się zaplątałam w tych niuansach. Pora na mnie nadejszła. Dobranoc Dziefczynki janielskie!
UsuńSonic, jak tu opowiedzieć 2 godziny żwawej kąwersacji, choć z przerwami? Dygresji pełno było, a na koniec się zaplątauam w nich i nie było płenty.
UsuńDobranoc, NaczelnaAnielico :) 2 godziny wymagałby 2 notek ;)
UsuńHano, masz racje co do nawijania...zapomnialam isc na strych, zajelam sie dziecmi z Bullerbyn....a stad kroczek do gryzonia i w ten sposob zuzylam calkowicie tygodniowy limit sciagania ksiazeczek....chyba trzeba mnie zaszczelic....
UsuńMika!!! jestes wspaniala osoba i wspanialych aniolow wokol masz, bo tak jest i takie jest prawo natury!
OdpowiedzUsuńDzięki , Grażynka!!!
UsuńPelno jest wokol aniolow, ale niektorzy ich nie widza w pospiechu, z nadmiaru zajec czy z braku czasu.
OdpowiedzUsuńAle sa. Wszedzie.
Wystarczy sie uwazniej rozejrzec, przystanac w biegu.
A juz blogowisko jest ich pelne, co moge zeznac pod przysiega.
Zdrowka, Mikus ♥
To jest święta prawda, w pędzie po prostu się ich nie dostrzega ale trzeba się rozglądać:)))
UsuńPozdrawiam Panterka. Jak Kirunia????
Codziennie nadaje przeciez wiesci z frontu z lobrazkami. Nie odwiedzasz mnie? :)
UsuńZdrowieje psinka, powoli ale zdrowieje.
Zaległości mam trochę, sorry...
UsuńCieszę się Miko, że Aniołów wokół Ciebie dużo. Tak, anioły są na świecie. Też ich trochę spotkałam i spotykam.
OdpowiedzUsuńJa się też cieszę, że koło ciebie są:)))
UsuńA mnie tutaj niespodziewanie się pojawiły dwa. Może dlatego że usilnie pracowałam, żeby ludzi ciagle tak na dystans nie trzymać i bardziej otwarta się zrobiłam. Bo ja to się od lat boję że, tutaj co anioł to podejrzany i znowu mi coś paskudnego podłoży. Dobrze że mam Kurnik i zwierzaki, i skype. Znaczy się Mikanioł jak najbardziej pasuje bo to łon mnie do Kurnika wciągnął.
OdpowiedzUsuńGratuluję, cieszę się, że trochę zmieniłaś nastawienie do świata , wiesz, że jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie...
UsuńTo nie całkiem tak, bo ja byłam zawsze taki cichy aniołek i często robiłam coś dobrego "pośrednio". Czasem przekonywałam innych do dobrych uczynków i " podopieczny" nie miał pojęcia, że to moja zasługa. Sporo by się nazbierało.
UsuńMiko, jesteś warta wszystkich aniołów za swoją życzliwość, ciepło i optymizm! To ja dziękuję, że tu jesteś! :))
OdpowiedzUsuńGosianka, w pąsach staję...
UsuńMika -- Ty masz nie w ponsach stawac a ino przytakiwac grzecznie!!!! ;)
UsuńSom one som, czasem ich trzepot aż zasnąć nie daje :)
OdpowiedzUsuńOby nam wszystkim się objawiały :)
Tego też wszystkim życzę!!! A tobie Tupajka podwójnie!
UsuńMika podniosłaś moją upadłą dusze do pionu, przypominając że są HANIOŁKI .
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co zacz Tobie doskwiera , aleś BABO JEDNA TY bogata że ho cho mając tak rewelacyjny sztab przyjaciół
tradycyjnie macham wieczorowo - Gryzmo do Miki
Czuję się jak milionerka:))) I cieszę się, że upadła dusza powstała:)) Odmachuję energicznie!!
UsuńJa też macham, bo spać sie udaję, zmęczyły mnie dziś Cynamony, kurde, doopa boleć będzie jutro;))
OdpowiedzUsuńDobrej nocy i śpij na brzuchu!
Usuńno tak, zostawić Kurnik na 8 godzin, to nowa notka jest i zupełnie zapchana, no normalnie dzioby się wam nie zamykajom!
OdpowiedzUsuńMikuś, tak jak Panterka owi, tych Aniołów w bród ino się trza rozejrzeć. Ty masz całe zastępy i chóry anielskie, boś dobra Kura i tyle, a dobro przyciąga dobro ! Niech więc te Anioły dalej nad Tobą czuwają, jako i my w Kurniku czuwamy ;)
Dzięki i tego samego życzę!!! Faktycznie jakoś się rozgdakało... Ale już się wycisza:)))
UsuńDziewczyny , na Kulturze koncert Dire Straits stary, nastawiłam sobie na full i se śpiewam podskakując na łóżku... Ale się cieszę, że Knopflera zobaczę w lipcu!!!
OdpowiedzUsuńA mi zlikwidowali Kulturę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Buuuuuuuuuu
UsuńAle świnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńOj gdyby nie te aniioły to niekiedy ciężko byłoby ... dobrze, że Nas otaczają :) Czego wszem i wobec życzę tu i teraz i na zawsze :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się obiema ręcami!
UsuńAtaboh i ament.
OdpowiedzUsuńMika,jaka jesteś każdy widzi / czyta :) /, więc nie dziwi wcale, że otacza Cię wianuszek fajnych ludzi.
OdpowiedzUsuńSwój do swego ciągnie :)
Ksanthippe, ogromne dzięki:))) Uściski
UsuńTak tu dzis angelologiom wywijacie, ze piora anielskie leco:)
OdpowiedzUsuńMika, przyciagasz dobro:)
Nie znam Cie osobiscie, ale czuje, jak z Twoich postow poswiata bije:) I to nie zart wcale.
Ewunia i Kalpiso, a gdziezescie sie spotkaly, na rubiezach? Fajnie Wam!
A props aniolow, bardzo lubue film z Globiszem,. Sa tam sceny, ktore widzialam setki razy , a ciagle bawia. Dobre na chandre.
Dobranoc, pierzynka biala okryte domy i ulice. Pieknie jest.
Kasiu, u mnie :)
UsuńKasia, dzięki za dobre słowa i za tą poświatę:))) Też bardzo lubię ten film z Globiszem, rozczulający jest.
UsuńU mnie też biało i pada pomalutku dalej
Znaczy na rubieżach!
OdpowiedzUsuńZnaczy !
UsuńEwuś, ja zadzwonię jutro, dobra?
Usuńa gdziez te rubieże, bo ja nadal nie ogarniam?
Usuńczyżby centralna Polska ? ;)
No :)
UsuńA ja już dzisiaj tak się nakąwersowałam, że idę spać. I mam nadzieję, że przez sen nie będę nawijać :)
Dobranoc Kurki :)
Sonic, nie suchaj. Żadna centralna. Wschodnia bardzo.
Usuńuch, to Ewie to nawijanie nie służy, skoro nie wie skąd nawija hahahah
UsuńDobrej nocki, Kurki :)
sonic, się wetłaś miendzy mnom a Mikom :) No ! - to było zadowolnienie do Miki, że zadzwoni :)
UsuńTo dobranoc :) Z RUBIEŻY !
To ja spadam też i do jutra, niech wam się anioły przyśnią!
OdpowiedzUsuńNo to znowu cud się stał, z jutra zrobiło się dziś.
OdpowiedzUsuńMgliste bardzo to dziś, zaśnieżone i chyba oblodzone.
pozdrowienia
Zaśnieżyło Was? U nas ani mgły, ani słońca,ani zimy, ani wiosny.
UsuńOwieczko, u nas tak samo, jak u Ciebie .
UsuńA u mnie dalej pada pomalutku i zimowo całkiem. Sąsiad wczoraj już nie mógł wjechać na taki pagórek mały do siebie.
UsuńTo tak jak u nas Rogata, ale my dość blisko som. Musiałam się bardzo przymusić, a właściwie zwierzęta mnie przymusiły, żeby wstać.
OdpowiedzUsuńHanuś, maila Ci posłałam :)
UsuńI mnie przymusiły, jak zaczęły po mnie deptać :)
OdpowiedzUsuńDziędobry !
Anioły przyciągają Anioły... więc nie dziw się, że ich tyle wokół Ciebie.
OdpowiedzUsuńI oby zawsze Cię otaczały!
Dziękuję Amelio, i tobie tego samego życzę!!!
UsuńWitam Kurki i Anioły :)
OdpowiedzUsuńu mnie biało i sypać nie przestaje, idę na sanki z najmłodszą
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSzczesciara! gdzie tak proszy!
UsuńStopił się snieżek pienkny.
OdpowiedzUsuńNastawiłam papryki faszerowane i się pyrpią.
To normalne, proste życie.
Do którego wielu tęskni.
Nie wiem, jak mam pomóc bliskiej mi osobie...
A u nas mgua i +7. I obleśnie.
UsuńKasiu leć na maila.
A ja do Ciebie na paprykę lecę - uwielbiam :)
Wspaniały post mocno na duchu podnoszący. Anioły są w śród nas i trzymajmy się razem to z tego zawsze coś dobrego wyniknie. Tak wierzę. U nas biało pięknie zasypało, leciutko puchowo i jaśniej jest. Lorcia z pańciem wróciła z nad rzeki i padła śpi, pod łepkiem ma bocianka pluszaka. :) Pomyśleć Hana że ja ją tak pokocham tę znajdkę z ADHD. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, samemu zawsze gorzej... U mnie też sporo nasypało. Pogłaskaj Lorcię!
UsuńElka, nie da się inaczej, nie można ich nie kochać. Ja dzielę miłość na 4 znajdki. Wystarcza.
OdpowiedzUsuńA mówi się - znajda w dom szczęście w domu, masz cztery szczęścia aż. :)
OdpowiedzUsuńMikuś, każdy ma takiego anioła, na jakiego zasłużył :) Tobie widać się cała drużyna A należy, więc aniołowie dopisują :)
OdpowiedzUsuńNie bardzo wiem czymżem sobie zasłużyła, ale jak tak piszesz...:)))
Usuńa nawiązując do śniegu, ze Śląska mam meldunki o 20 cm śniegu, poszli na nartach pobiegać! a u nas zielona trawa lekko śniegiem przyprószona
OdpowiedzUsuńU mnie regularna zima i pada cały czas, takie drobne. Tropik się w ogóle nie daje na podwórko wyrzucić na sikanie, od rana był dwa razy:(( Dopiero wieczorkiem pójdzie na spacer, to moze wreszcie wszystkie zapasy wysika...
Usuńbutki mu może sprawić z cholewami? łapki nie zmarzną i nie zamokną :)
UsuńTutaj jest obleśnie. Ciemno od rana, ani śladu śniegu, mżawka i wiatr. Bleee...
OdpowiedzUsuńHana, dojdzie pewnie i do Was, z południa stopniowo coraz wyżej mapy śnieży ;)
Usuń