Przekazuję radosną wiadomość, że Jarek, zięć Inkwizycji się szczęśliwie odnalazł, cały i zdrowy!!! Duża ulga... Prawdopodobnie miał jakieś zaniki pamięci, bo błąkał się po lesie i nie mógł trafić do domu. Szczegóły na facebooku u córki Inkwi.
Tu jest link: https://www.facebook.com/events/580832388684879/
Bardzo się cieszę, że tak to się skończyło!!!
TAK WIĘC WSZYSTKO CO PONIŻEJ JUŻ NA SZCZĘŚCIE NIEAKTUALNE!!!!
Jak już pewnie wiecie, w Jeleniej Górze zaginął zięć Inkwizycji. Nie mamy z Haną Facebooka, żeby udostępnić, wklejam więc tutaj apel córki Inkwizycji. Nie zaczyna się ten rok dobrze, mam nadzieję, że wszystko jednak dobrze się skończy. Myślami jestem z ich rodziną i wierzę, że sprawa znajdzie pomyślny finał.
W czwartek rano (ok. 8:00-8:30) mój mąż Jarek wyszedł z domu. Po drodze spotkał sąsiadkę, powiedział jej "dzień dobry". To był ostatni moment gdy Go widziano.
Nie wziął ze sobą ani telefonu ani portfela. Nie miał żadnych dokumentów ani pieniędzy.
W Jeleniej nie ma znajomych, żadnego adresu pod który mógł by się udać.
Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Mój mąż jest najbardziej rzetelną osobą jaką znam. Kiedy zastanawiam się co musiało by się stać, by nie dał znaku życia boję się myśleć.
Przede mną długa noc. Będę Go szukać. Może Jarkowi coś się stało, może potrzebuje pomocy.
Proszę Was, rozejrzyjcie się choć przez chwilę. Może ktoś widział mojego męża i może mi udzielić informacji o Nim.
Dzwońcie na numer 695 671 640
Serdecznie współczuję Rodzinie i mam nadzieję na szczęśliwe zakończenie.
OdpowiedzUsuńTeż wierzę, że wszystko jakoś się wyjaśni i zakończenie będzie pomyślne...
UsuńKluczowe sa te pierwsze godziny po zaginieciu. Wspolczuje. Oby wszystko sie dobrze skonczylo.
OdpowiedzUsuńWspółczuję. Udostępniam.
OdpowiedzUsuńUdostępniłam na fb ,oby się ta sprawa jak najszybciej pomyślnie wyjaśniła .
OdpowiedzUsuńWierzę, że się odnajdzie. Udostępniłam na FB.
OdpowiedzUsuńTez zamiescilam na FB. mam nadzieje,ze sie wszystko wyklaruje i bedzie dobrze.
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale dziś policja na ulicy legitymowała mojego syna, kiedy zdziwiony zapytał dlaczego, to powiedzieli, że w związku z zaginięciem. Syn ma też brodę, może i tutaj już policja wie i szukają???
OdpowiedzUsuńWspółczuję. I Jestem myślami z Rodziną. Trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie!!!
OdpowiedzUsuńGosia
Najgorsza ta niepewność i wszystkie przypuszczenia...
OdpowiedzUsuńudostępnię na FB...
OdpowiedzUsuńprzytulam wirtualnie
nie wziął telefonu, który łatwo namierzyć poprzez satelity i logowanie do systemu
OdpowiedzUsuńnie wziął dokumentów
zalał w wannie laptopa( kto bierze lapka do wanny??)
on uciekł, ot i co :/
A jednak nie uciekł...
Usuńudostepnilam na FB, ale mam gniota w brzuchu, bo chlopak w wieku mojego synusia i probuje sobie wyobrazic gdyby to on przepadl....oby sie jak najszybciej znalazl! trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńDziewczyny na fb jest wiadomość ,że Jarek się odnalazł . Na razie bez żadnych szczegółów .
OdpowiedzUsuńJest , to najważniejsze :)))
Czy to jest jakoś już potwierdzone??
UsuńTak! Jest cały, robią badania w szpitalu.
UsuńCałe szczęście!!! Duża ulga...
UsuńO matko, jak dobrze !
UsuńCałe szczęście, że w domu i że nic poważnego się nie stało
Usuńuff..
Biedny, na facebooku jego żona napisała, że nie pamiętał pierwszego dnia zaginięcia i błąkał się po lesie nie wiedząc jak trafić do domu... To straszne, gdy tak nagle cały świat ci znika ze świadomości...
OdpowiedzUsuńTu jest link do informacji na fb: https://www.facebook.com/events/580832388684879/
O jak to dobrze...
OdpowiedzUsuńale nalezy mu sie przez kolano, ze poszedl bez jednego dokumentu i bez telefonu.....
dla wszystkich okropne przezycie.
Może jak wychodził z domu, to mu się już coś w głowie zrobiło. Teraz praktycznie nikt bez komórki z domu nie wychodzi. ... oprócz dwóch dobrze znanych nam tu Osób, które to w ogóle ich nie mają ;)
UsuńTeż mi się tak zdaje, ani komórki ani pieniędzy, no to na zakupy nie mógł wyjść.
Usuńmogl isc na spacerek, zamyslony zupelnie....ale na spacerek to sie psa bierze! a pies trafi. choc moj piesek nie za bardzo z tym trafianiem mial...
UsuńEwo, kogo miałaś na myśli, pisząc o tych osobach bezkomórkowych?:)
UsuńCudowna wiadomość!!! Cieszę się ze wszystkimi, bo dzisiaj rano myślałam o tym zaginięciu.
OdpowiedzUsuńUff!!
OdpowiedzUsuńMoze rzeczywiscie prad go porazil..z tego wpadnietego do kapieli laptopa.
super wiadomość:)
OdpowiedzUsuńco rodzina przeszła, to ja nawet nie chcę myśleć
ale i on musiał się najeść strachu :(
Najwazniejsze ,ze juz jest i chyba by znalezc przyczyne zdarzenia nalezy go przebadac, bo niewatpliwie cos sie stalo...a powod do radosci wielki, bo znalazl sie i juz jest dobrze...
OdpowiedzUsuńCoś musiało się wydarzyć, najważniejsze, że żyje. Zdrętwiałam, jak przeczytałam, że to zięć Inkwi. Nawet nie chcę sobie wybrażać, co bliscy wtedy czują. Mamy dzieci, wiemy, jak to jest, kiedy choćby się spóźniali godzinkę.....
UsuńWitajcie Kurki, wpadłam do domu na chwilę tylko i wracam do Siostry. Trzymamy się jakoś, nic innego zrobić nie można. Chciałoby się wleźć pod kocyk i zapomnieć. Ale muszę być silna dla Niej. I jestem. Dziękuję za Wasze ciepłe słowa.
OdpowiedzUsuńHanuś trzymaj się, jesteś dzielna. Wszystkie jesteśmy z Tobą, przytulam was Obie.
OdpowiedzUsuńHanuś trzymaj się, siostrę przytul. To taki trudny czas.
OdpowiedzUsuńHana, nie znam sytuacji, ale wspieram Cię duchowo. Trzymajcie się dzielnie! I dbaj o siebie, bo musisz być podwójnie silna.Coś o tym wiem...
OdpowiedzUsuńGosia
Bardzo sie cieszę, że Jarek sie odnalazł. Wielka ulga.
Trzymajcie się Hana!!!
OdpowiedzUsuńHana - trzymajcie sie. Do pogrzebu jest najgorzej zupelnie, taki szczekoscisk ogolny jest, potem jest juz jakby latwiej dzialac, jesc, spac, chodzic...
OdpowiedzUsuńHana - przytalam Was trzymajcie sie !
OdpowiedzUsuńMoj komentarz odnosnie ziecia inkwizycji przepadl w czelusciach internetu - moze dobrze.
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze, ze facet sie odnalazl! Pieknie napisala Inkwi na swoim blogu, to ze zaginal nie oznzcza ze zapil z kolegami, czy uciekl do kochanki.
Jest, a to najwazniejsze! Nic mu sie nie stalo, zycie plata rozne figle - wspolczuje corce Inkwi musiala przezyc horror.
A teraz tylko zdrowia, zdrowia, zdrowia !
Zaniki pamięci się zdarzają nagle ktoś nie wie jak się nazywa gdzie jest co się stało. Kiedyś widziałam na szczęście trwało krótko.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że już dobrze że w domu. Ulga wielka.
Hanuś dobrze że siostra ma Ciebie a my wspieramy byś wytrzymała i była silna dla niej. ♥
Hana, przesyłam dobre myśli:* Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że Zaginiony się znalazł...
Kurki??? A Wy gdzie, co tu tak cicho?
OdpowiedzUsuńOpakowana dawaj czadu, Mika? Co sie dzieje?
Chlopak sie odnalazl czas swietowac, a tak swoja droga, Bozeszzz co za historia.
Ja jestem, tylko oglądam galę mistrzów sportu bo bardzo lubię:))))
UsuńA ja zaslam snem misiowym, ło Boze starosc mnie dopadla. Ale tylko dzisiaj:)))
Usuńja ogladalam gupi mecz, potem w gosci przysli a potem poszlam spac...jako, ze dale wstaje o nieludzkiej porze to i chodze spac kolo 22giej....
UsuńHana usciski i Twoja Siostra ma Ciebie na szczescie!
OdpowiedzUsuńGrazynko a co u Ciebie? Pewnie pusto bez Malej Rozrabiaki:)))
UsuńPusto wokol, Fofi rozrabia w Portugalii, dzisiaj widzialam ja w skype, nawet mi robila kosi kosi lapki. Brakuje jej bardzo!
UsuńA Fofi kiedy znów zobaczysz w naturze???
UsuńSzkoda, że nie możecie częściej się widywać... Dobrze, że chociaż jest skype.
UsuńCos czuje , ze mala Fofi niedlugo Cie zobaczy::)))
UsuńDziewczynki, dziękuję za kompementy pod poprzednim postem !!! Dopiero teraz miałam trochę czasu, żeby przeczytać. U mnie jest tak, że jak siadam przy komputerze, to w tym samym czasie akurat coś się dzieję. Na dłużej mogę przysiąść w nocy, ale wtedy zazwyczaj chce mi się spać. Pochwały przekazałam autorkom, które są bardzo wdzięczne i ucieszone oraz gotowe, tu proszę Mikę o uwagę, do dalszej współpracy:)))
OdpowiedzUsuńMika, ja także za Bachą proszę o posty na temat babci!
Ale o babci już przecież było! Nie mam wiele więcej do dodania...
UsuńKalipso, podziękuj autorkom za gotowość do pracy, tylko że bajki mi się skończyły, jedną mam w zapasie tylko, ale to była pierwsza jaką napisałam i nie jest zbyt dobra.
Bacha wspomniała o rodzinie ze strony babci:) Może masz coś jeszcze w zanadrzu? Posty o rodzinie są tak samo fajne jak bajki:)
UsuńAutorkom podziękowałam. Najstarsza postanowiła sama coś napisać. To już zresztą jej kolejna "książka":)
Niestety, nie mam wiadomości o tej części rodziny...
UsuńBardzo jestem ciekawa o czym to będzie:)))
Kalipso, talenty się dziedziczy, więc fcale, ale to fcale nie dziwi mię, że Najstarsza objawia zdolności literackie :)
UsuńMika ale moze ta dalsza kuzynka i jeszcze dalszy krewny cos wiedza. No ale na sile nie bede Cie przyciskac. Kurki kochane, jedenn wpis i padlam, pracowac musialam dzisiaj. Dobrej nocy. Hopajcie na grzede sypialniana, gasimy.
UsuńNo idz ozmywaj, Mika (ponawiam..), bo mowilas, ze natchneinie Cie napada przy brudnych garach....cos trzeba z tm zrobic ;)
UsuńKalipso! Nie chce sie wtranacac, hhihi ale rosna ci mlode picassowki:))))) Znaczy Picasso itd, itp
OdpowiedzUsuńAtaner, lubię, jak się wtrancasz:)))))) Picassowki - ładnie je nazwałaś:))))
UsuńArtystki abstrakcyjne:)) I nie tylko.
UsuńO tak:)))
UsuńCieszę się, że u Inkwi wszystko już prawie w porządku.
OdpowiedzUsuńHanie i Jej siostrze bardzo współczuję.
Jedna z moich koleżanek pracy kilkanaście lat temu przeżyła podobną historię również z dobrym zakończeniem.
OdpowiedzUsuń