Przysłowia, porzekadła i inne mądrości (przyznaję, że nie do końca
wiem, na czym polega różnica między jednym, a drugim, ale nie o niuanse
znaczeniowe tu chodzi) są ponoć mądrością narodu. Czasem zastanawiam się
nad tym stwierdzeniem i miewam wątpliwości. No bo takie na przykład
porzekadło
pokorne cielę dwie matki ssie. Rzeczone cielę jest łakome, czy wyrachowane? Albo
siedź w kącie znajdą cię
- moje ulubione zresztą, dodające odwagi i otuchy, podnoszące poczucie
własnej wartości - prawda? Lubię też szalenie porzekadło mówiące o tym,
że
ładna miska jeść nie daje. Mam same ładne miski, że tak się
ośmielę zarekomendować moją zastawę i dają jeść jak się patrzy. Moja
koleżanka ma bardzo przystojnego męża. Kiedy - jeszcze w charakterze
narzeczonego - zobaczyła go jej mama, z troską rzekła, że
ładna miska jeść nie daje. Nie miała racji, bo daje i to bardzo dobrze. A już
co cię nie zabije, to cię wzmocni, lub, że
cierpienie uszlachetnia,
doprowadzają mnie do białej gorączki. W cierpieniu nie widzę nic
szlachetnego - wręcz przeciwnie. I co niby ma człowieka wzmocnić?
Doświadczenie jakiejś straszliwej traumy? Jakim sposobem? Że wraca w
koszmarnych snach? Niektórych wręcz nie rozumiem - chyba są zbyt mądre,
np.
czapka na uchu, wesz na brzuchu.
Proponuję, abyśmy
trochę obśmiały (albo obśmiali, wszak od niedawna mamy na grzędzie
jednego KOGUTA) te mądrości nie zawsze mądre, tworząc nową jakość z
dwóch różnych porzekadeł/przysłów/złotych myśli.
Na przykład:
nosił wilk razy kilka, aż mu się ucho nie urwie.
Wszelkie wariacje, interpretacje, a nawet ilustracje (mailem) mile widziane.
Poniższe fotografie są doskonałą ilustracją przysłowia
jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz:
No, to jazda! Najlepsze, nowe porzekadło wybrane wolą ludu zostanie nagrodzone pastelową gruszką!
Postanowienie Komisarza Konkursu, czyli moje:
Na
mocy władzy sobie nadanej postanawiam, co następuje: do jutra, do
godziny 14.00 zbieram Wasze fantastyczne pomysły na przysłowiową nową
jakość. Po tej godzinie wyłonimy te, które Miki i moim zdaniem są
najfantastyczniejsze, zrobimy sondę i odbędzie się głosowanie.
I miejsce - trzy gruszki
II miejsce - dwie gruszki
III miejsce - jedna gruszka
Wspaniałomyślnie
oświadczam, że jako Komisarz Konkursu nie biorę w nim udziału. Tak
tylko sobie klecę dla zabawy. Ale Mice zezwalam.
|
Powyższe zdjęcie jest ilustracją nowej, przysłowiowej jakości pt. Nie odwracaj Jacusia świństwem do góry, które nadesłała Gardenia |
Poniżej coś, co świetnie mieści się w klimacie naszej dzisiejszej imprezy. Przysłała cudArteńka:
|
I jeszcze ilustracja porzekadła pt. Nie kupuj kota w konewce"od Gardenii:
|
Napiszę jeszcze raz.Nie wiem czy tam się wczytało.
OdpowiedzUsuńGdyby babcia miała wąsy,to by się śmiała ostatnia.
Lepsze wąsy w garści niż babcia na dachu.
UsuńDziefczątka, świetnie się z Wami bawiłam i posiedziałabym tu jeszcze, ale rano trza wstać. Przysłowia przecudne. Pomysł Hany z postem prześwietny:)
OdpowiedzUsuńZa mundurem panny jak flaki z olejem (znowu flaki:))))
Chyba już tylko my dwie zostałyśmy.
UsuńI ja!!!! Tylko coś u mnie dzisiaj z weną słabo...
Usuńu mnie niestety też.
UsuńMika, uważaj na niedźwiedzie - te od gruszek:)
UsuńNa każde niedźwiedzie uważać należy:))) Niedźwiedź w dom, ciasto do kredensu!
UsuńTropik w dom, chałka na szafę:)
UsuńO to, to. Arteńka, maila przeczytałaś?:))
UsuńDopiero przeczytałam tu, że mam @, ale już odpisałam na niego:))))
UsuńZłej baletnicy,słoma z butów wyłazi.
OdpowiedzUsuńLepiej z mądrym zgubić bo nieszczęścia chodzą parami.
OdpowiedzUsuńIdę sobie pościelić, aby się wyspać:)
OdpowiedzUsuńDobranoc, Kurom na noc, gruchy pod poduchy:)
Arteńka, a na pocztę zajrzyj!!!! Dobrej nocy pod gruszą na dowolnie wybranym boku:)))
UsuńDobranoc,kucharki na noc
UsuńDobranoc, majtki na noc!
UsuńŻaba nogę nadstawia póki żelazo gorące.
OdpowiedzUsuńGdzie drwa rąbią, tam żaby lecą!
UsuńA ja naprawdę już muszę lecieć spać, ale nie mogłam sobie odmówić przyjemności, żeby jeszcze raz te przysłowia tak na szybko przejrzeć:)
Gość w dom, mało mleka daje.
UsuńLeć ii śpij, o przysłowiach śnij!!!
Nie flaki zdobią człowieka:))))
OdpowiedzUsuńFlaki chyba mi się przyśnią:)
Z tymi flakami - tak na pewno jest - nie zdobią:)))) Aż się popłakałam:) Ja bym dała trzy gruchi:) I ogryzek z ogonkiem:)
UsuńGłosuję obiema rękami na flaki co nie zdobią!!!
Usuńja tez!!!!!!!!!!
UsuńDobrej nocki:))) Na pewno będę śnić o przysłowiach:)))
OdpowiedzUsuńAle niekoniecznie o flakach... Pa!!
UsuńFajnie Mika, że jesteś.
UsuńTo co gasimy światło w kurniku?
O! Trzeci pościk!
OdpowiedzUsuńJak nie urok to ... pościk.
UsuńIm głębiej w las, tym więcej ... kucharek.
Kto późno przychodzi, ten zostaje na noc.
Komu z igły, temu z wideł.
Biedny jak ... kura bez majtek.
Mysz kościelna jak na tureckim kazaniu.
Pies słucha trąby a karawana idzie dalej.
Baba z wozu jak pies z kotem.
Mokra żaba na dnie oceanu.
Głupi myśli, że tak ma być, a mądry wcześnie rano wstaje.
Radosna twórczość o trzeciej nad ranem - podziwiam:)))
UsuńO matulu, co za nocna wena!
UsuńE tam. U mnie czwarta nad ranem i blisko do wpół fakapa :)))
UsuńKto z kurami spać chodzi, ten rano wstaje :D
Ktoś musi czuwać, żeby mógł śnić (o flakach) ktoś.
UsuńNo ja jak ta gruszka w popiele, dopisalam w starym bisie kupe roznosci..az doszlam do przenosin pod nowy post...
OdpowiedzUsuńznaczy dalej piersza jestem....
OdpowiedzUsuńNa zlodzieju flaki gorejom
Opakowana, biorąc pod uwagę czas środkowo kurniczy - pierwszaś.
UsuńFlaki gorejom jak w garncu.
UsuńOpakowana, nie bojaj się, nic nie umknie! Idę popatrzeć.
OdpowiedzUsuńWitam Kury. Już połknęłam poranną porcję śmiechu. Bardzo się przydała, bo pochmurno i szaro, źle spalam i wena nie przyszła. :-(
OdpowiedzUsuńEwa2, weny też coś nie widzę, ale u mnie to norma. Jeśli w ogóle, to wieczorem. U nas przepiękny, słoneczny i bezwietrzny dzień, czego i Tobie życzę. Może się rozczmucha?
OdpowiedzUsuńGdzie konie kują tam wióry lecą. Przyszła koza do woza, wół do karety a góra do Mahometa. Ślepy kulawego nigdy nie zrozumie. Stary ale wół do karety. Konia z rzędem kto rano wstaje. Z dużej chmury i Salomon nie naleje. Na łysej kobyle czapka gore. Lepiej dwa grzyby w barszcz niż śliwka w kompot. Koleżanka K.
OdpowiedzUsuńKoleżanko K. widzę, że aż iskrzy od rana! Masz szansę na gruszkę, a może nawet na gruszki:)))
OdpowiedzUsuńMówiły jaskółki, że garnki lepią.
OdpowiedzUsuńLepszy wróbel w garści niż wół do karety.
Siała baba mak, a dziad gadał do obrazu.
Dawno wstałam, ale jestem tak wyczerpana intelektualnie po wczorajszym wieczorze, że aż czapka gore:)
UsuńKalipso, ja nawet nie próbuję. Rozważam opcję powrotu do sypialni.:)
UsuńJak ci czapka gore, to się nie wyśpisz:)
UsuńDziefczynki, Koleżanka K. to TA-OD-WESELA w Trójmieście. Wiecie, ile lat się znamy? Qrna, nie powiem, bo aż mi fstyt. Powiem, że znamy się od 14 roku życia, czyli od zawsze. Zjadłyśmy zęby (hrehrehre) na pochyłym drzewie:)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, razem w liceum i potem na studiach :) Noc miałam bezsenną bo jak mi się mózg wieczorem przełączył na intensywne myślenie to nie mogłam się wyłączyć. Jadę teraz na babskie spotkanie przy zbieraniu śliwek, może uda się zarazić.
UsuńKoleżanko K. ale czym zarazić???
Usuńprzysłowiami !
UsuńJa mam taka swoja Anke, ktora znam od cos 8 roku zycia...widujemy sie raz na pare lat, rozmawiamy przez telefon, jak jestem w daczy, az telefon sie rozladowuje pare razy. a jak sie widzimy, to to troche tak, jakbysmy sie widzialy tydzien temu....i w jej domu czuje sie jak w swoim, oczywiscie wtedy kiedy Mahomet do gory bo nie dla kota spyrka.
UsuńKoleżanko K. ale masz czas tylko do 14.00!
UsuńOpakowana, u nas to działa podobnie, chociaż widujemy się stosunkowo często, jak na odległość, która nas dzieli, bo nie odległość, lecz chęć szczera zbliża narody.
UsuńAAAle Wam dobrze....ja na przyklad z taka Anavilma to sie srednio widuje raz do roku. do tego parkujemy obie na pziomie Ryby i potem potrafimy sie znalezc (znaczo una mie) w samej Galerii Mokotow (zlkwidowali nam jedna cukiernio-kawiarnie podczas nieobecnosci...).
UsuńZbliza, w rzeczy samej.
Hana ,Mika coś mi się wydaje ,że chyba jednak ilość powinna być kryterium do nagrody , bo sądę to będziecie układać do sądnego dnia a długość sądy będzie ode mnie do ciebie ,a może nawet do Grażyny do Wenezueli ;))
OdpowiedzUsuńNo chyba że trzaśnieś tyle gruszek ile uczestników :))))
Marija, Komisja Selekcyjna w postaci Miki i mnie wybierze najsmakowitsze. Musicie nam zaufać, ni ma to tamto. No i to tylko zabawa:)
UsuńNie bedziesz rychtowac masowych gruszek???????????????
UsuńMogę urychtować na ksero, ale to NIE JEST to samo...
UsuńPrzecież oczywiste ,że to zabawa , to miłej selekcji życzę . Właściwie to można sobie siąść na nocniku ,widziałam u ciebie Hana taki fajny ;))))
UsuńMarija, mam dwa - nigdy nic nie wiadomo, u nas często nie ma wody:))) Ten, który widziałaś w łazience jest zabytkowy, grubo przedwojenny. Drugi jest na strychu (dla gości), czeski, emaliowany. Zapraszam na posiadówkę:)))
UsuńNie kupuj kota.....w konewce.
OdpowiedzUsuńIlustracja poszła na @ Hanuś
Gardenia sliczności ten kitaś z tym świństwem do góry ,a jaki zdziwiony :))))
UsuńNooo jest z niego ziółko :))
UsuńTo Jacuś najmłodszy ze stadka mojej koleżanki.
Ten Jacus to zwyczajnie modeluje swinstwo...wie chopak co robi, bedzie z niego artysta
UsuńZ tego co donosi właścicielka tego gagatka, to już jest :)))
UsuńOna mi przysyła sms-em całe komiksy z nim w roli głównej.
Czajniczek?
UsuńCzajniczek bis :))
UsuńNamiętnie uprawia wspinaczkę po elewacji po czym sadowi futrzany zadek w skrzynce z kwiatami.
Ja bym mogła jego fotkami jeszcze pare powiedzeń zilustrować, ale....... co za dużo to i kura nie chce :))
Jeśli masz w kompie, ślij mi @. Chętnie sobie porównam gagatki.
UsuńJak zgram z komórki to Ci wyślę, pewnie wieczorkiem.
UsuńJacuś jest nieziemski!!! I imię do niego pasuje jak ulał, a nie jak na malowane wrota.
UsuńJak kupować kota, to tylko w konewce. Taki on śliczny:)) Świństwo można wybaczyć!
UsuńImię mu wymyślili synowie koleżanki (5 i 7 lat).
UsuńKalipso tych jego zdjęć konewkowych to mam na kopy, innych też.Na wszystkich wygląda jak milion dolarów.
Aż mu zazdroszczę, ja taka fotogeniczna nie jestem:))
Takimi zdjecmi to trzeba sie dzielic a ie tam zatryniac niewiadomogdzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńNo wiesz Opakowana, bohater łapy nie odcisnął na pozwoleniu na wykorzystanie wizerunku.
UsuńJak się dowie może być dym:)))
Ale dawaj emailę to zobaczę co się da zrobić
widze, ze sama zgadlas :) dzieki za wizerunki jakby co to sluze aktorowi myszka :)
UsuńWatę mam we łbie zamiast mózgu. Sugestia Marii bardzo rozsądna, bo "przysłowiowa nowa jakość" pierwszorzędnego gatunku. Trudno wybrać, bo jak się Kury rozkręciły, to powstały prawdziwe perełki.
OdpowiedzUsuńIdę się przewietrzyć.
Kurki Kofane, nie ilość, lecz jakość! Postaramy się nikogo nie ukrzywdzić:)))
OdpowiedzUsuńGoly jak kucharek szesc
OdpowiedzUsuńDziadal gad do obrazu jak swiety turecki
OdpowiedzUsuńGoly jak rombek spodnicy.
OdpowiedzUsuńHrehrehre! Dziefczynki, bawcie się dobrze, będę zaglądać z doskoku, bo jednakowoż mam masę roboty. I pamiętajcie, liczą się te, które spłyną do 14.00. Potem zamykamy urny!
OdpowiedzUsuńOpakowana, pamiętam, ale chyba dopiero jutro:(
dobra, dobra, pospiechu ni musu brak :)
Usuńja bede wywalac rozne rachuki i takie tam z pancernej szafy...tu kazajom trzymac wszystko przez cos 10 lat jak sie jest tzw przedsiebiorca (ciekawe, ze Skarbowy nie trzyma detali tzw przedsiebiorcow dalej niz 7 lat wstecz)...wyjdzie na to, ze znowu przepali sie motorek tej machiny co tnie papiury na kawalki...
no i ze 2-3 godziny mi zejdzie ebay....na szczescie pogoda jest jakas nijaka, to na plaze nie ide.
Kupujesz, czy sprzedajesz?
Usuńsprzedawam.bylebym tylko nie zboczyla na ciemna strone i nie wydala od razu calego utargu...juz mi sie zdarzalo :P
UsuńGdzie diabel nie moze, tam swieci garnki lepia.
OdpowiedzUsuńDziendobry;)
UsuńDobry, dobry, jak jabłko od jabłoni.
UsuńZamienil stryjek siekierke, na szydlo z worka.
OdpowiedzUsuńLato lato i po..szły ogary w las.
OdpowiedzUsuńŚwiata nie zbawisz ale flaki wyprujesz.
To drugie rewelacja!!! I chyba prawdziwe...
UsuńTo już mamy drugie miejsce:)
UsuńFlaki górą ;)
UsuńNosił wilk razy kilka i lał jak z cebra.
OdpowiedzUsuńGadał dziad do obrazu i lał jak z cebra.
OdpowiedzUsuńKucharek sześć zaczęło rzucać grochem o ścianę.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za ten wysyp ale to po kawie.
OdpowiedzUsuńPiła baba sokawkę,dostała weny drgawkę ;)
Sama jestem?
UsuńGada baba do obrazu a kury ani razu.
To idę ,bo każdy orze jak może a szewc i tak bez butów chodzi.
Nie, nie sama, ja tu płaczę ze śmiechu:)
UsuńDzie tam sama! Nie wiedziałam, że sokawka taką wenę budzi!!! Chyba sobie zrobię.
UsuńWół do karety dwie matki ssie.
Ja popłakuję z doskoku:)))))
OdpowiedzUsuńKto mieczem wojuje jak kot z pęcherzem.
OdpowiedzUsuńJedna jaskółka konia z kopytami nie czyni.
OdpowiedzUsuńMade by mój syn :D
Bardzo twórczy młody człowiek:))
UsuńKto pyta, ten zbiera burzę.
OdpowiedzUsuńOooo, to zdecydowanie prawda:) Lepiej cicho siedzieć i nie wychylać się:)
UsuńTo takie kurnikowe mi przyszło do głowy.
OdpowiedzUsuńPracuje jak kura za gruszki ;)
albo rymuje jak kura za gruszki.
Baba z wozu,czapki z głów.
UsuńBaba z wozu a karawana idzie dalej.
UsuńZiarnko do ziarnka a karawana idzie dalej.
UsuńŚlepy kulawemu oka nie wykole..
UsuńKurcze,to chyba paskudne.
Realistyczne bardziej: Kulawy ślepemu oka nie wykole.
UsuńGruszki na wierzbie a głupiemu radość.
UsuńMądry głupiemu solą w oku.
UsuńGdzie kucharek sześć,tam pies nie szczeka.
UsuńSzczególnie, gdy obiecuje je Hana namalować;)
UsuńNo właśnie, kury mają napęd na gruszki Hany )
UsuńObiecanki cacanki a świata i tak nie zbawisz.
UsuńObiecanki, cacanki, a gruchy i tak na wierzbie:)
UsuńNosił wilk razy kilka ślepej kurze ziarnko.
OdpowiedzUsuńGdzie kucharek sześć, tam święci garnki lepią.
OdpowiedzUsuńGadał wół do karety, a ona mu ucho urwie.
Nosił wilk aż do niedzieli, a w sobotę flak obcięli:)))
Kto rano wstaje jak sójka za morze?
OdpowiedzUsuńJak słoń w sklepie porcelany, to nie święci garnki lepią.
Jak słoń w sklepie porcelany, to klient nasz pan.
Jak słoń w sklepie porcelany, to kucharek sześć rano wstaje.
Jak słoń w sklepie porcelany, to karawana idzie dalej...
Kalipso , masz freudowskie, flakowe skojarzenia:)))
OdpowiedzUsuńOj, tak!
UsuńNależy się jak psu flaki
UsuńGdzie drwa rąbią, tam psy dupami szczekają a karawana idzie dalej.
UsuńA ja powiem tak :
OdpowiedzUsuńKto przysłowia wymyśluje, ten. monitor obsmarkuje.
Nic już chyba nie wymyślę, bo zaczynam durnieć całkiem- mniejsze dziecko o coś zapytało, a ja odpowiedziałam: " Nie jak byk", zamiast zwykłego "nie"....
Czy Ty zawsze młodszemu dziecku mówisz "Nie" - ot, tak z przyzwyczajenia?:)))
UsuńAkurat na to jedno pytanie . Wyglądało to tak:
Usuń-Mamo pójdziemy teraz po Olka?
-Nie jak byk.
Nawet mi to za bardzo nie pasowało to podkreślenie tego 'nie'. Bo pójdziemy po Olka, tylko troszkę później. No mówię, że durna. jakaś...
durnam miało być:-)
UsuńBejniętaś:)))
UsuńTak............
UsuńBejniętam i pobejanam.
Masz rację :)
OdpowiedzUsuńHana konkurs wymyślila
fszystkie kury ogupiła.
Oliwa sprawiedliwa. Krytyk sie nie boi.
OdpowiedzUsuńNie szata zdobi czlowieka, ale apetyt rosnie w miare jedzenia.
Pieczone golabki nie leca same, poki gorace.
Ten sie smieje, komu pieniadze nie smierdza.
Nie ma co bić głową o mur,bo i tak prochu nie wymyślisz.
OdpowiedzUsuńUczył Marcin Marcina lecz z pustego w próżne nie nalejesz.
OdpowiedzUsuńkurcze,powiedzcie że mam już przestać.
UsuńStanowczo za dużo sokawki.
A ja czytam, i czytam, i myślę, że żadnego przysłowia już nie znam takim jakie ono jest :)
OdpowiedzUsuńDziędobry :)
Dziędobry,
UsuńW kurzym móźdzku ,jak w garncu ,którego świeci nie lepią bo im się flaki od tego wywracają.
Bogatemu i Salomon nie naleje.
OdpowiedzUsuńNie wywołuj wilka, gdzie kucharek sześć.
Uderz w stół, a odpadnie noga.
Lepszy cyc, niż nic.
Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje.
Gdzie drwa rąbią, owca cała.
I wilk syty i baba z wozu.
Baba z wozu, konie na aukcję.
Nie ma róży, gdy wieje wiatr.
No to Dziefczenta,ostry finisz
OdpowiedzUsuńMowa jest srebrem a milczenie cierniem w oku.
OdpowiedzUsuńMówił krawiec razy kilka,że mu nie staje....materii
OdpowiedzUsuńa fe ,rucianko
UsuńAle że co, Rucianko, że mu nie staje pociąg to takie straszne? No dzie???
UsuńNo, nieee, same ze sobą rozmawiają. Hano, cóż Ty uczyniłaś;))))
UsuńTo żądza gruszki, hrehrehre!
Usuńno u kazdego, u mnie nieco wybrakowana :P
UsuńKomu w droge, temu się i byk ocieli.
OdpowiedzUsuńBogatemu kij w ok.
Usuńo
UsuńCzy się stoi, czy się leży, Pan Bóg kule nosi.
OdpowiedzUsuńDziefczynki, koniec!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze żeśmy się wszczeliły z Rogatą
UsuńRucianka, chapeau bas:))))
UsuńOwieczko, załapałaś się w ostatniej chwili!
OdpowiedzUsuńNo to teraz mądrości się naczytasz.
UsuńDopierom się ockła po wczorajszym jubileuszu i przedwczorajszym powrocie z Francji.
OdpowiedzUsuńAaa, to i tak nieźle Ci poszło. Z tym, że na pochyłe Salomon nie naleje było. Sprawiedliwym muszę Komisarzem być. Można jechać dalej, ale już poza konkursem.
OdpowiedzUsuńHana, ten Twój Czajnik to dziurawy jak sito.
OdpowiedzUsuńA ten urwis Gardenii,poleżał wstydem do góry ,przemyślał sprawę i ubrał się w konewkę.
Rucianka, świństwem do góry, świństwem! Zajrzyj do słownika w zakładce!
UsuńJa znam i używam od lat wersji ze wstydem.
UsuńA, to pszszszepraszam. kerowniczko:)))
UsuńBędąc dokładną, powiem, że śfiństwem leżał !
UsuńKiedyś myślałam że dziwne rzeczy wygaduję ciućkając do zwierzaków. Wstyd jakby ktoś usłyszał.
UsuńPotem, poznałam więcej nawiedzonych zwierzomaniaczek,okazało się że nasze słowotwory brzmią podobnie a nawet identycznie.
Dlatego czasami spotykając po raz pierwszy nieznaną osobę,czujemy się jakbyśmy znali ją od lat.
Ewa,śfyństfem leżał
UsuńJam się już nie załapała, bom od rana po sklepach buszowała kompletując resztki wyjazdowej garderoby. Całą nockę nad moja głową trwała impra, a biesiadnicy im dalej w noc tym bardziej się rozkręcali, aż do gremialnego skakania po moim suficie i wycia w takt dupppppppppppa, cipppppppppppa, umc, umc, umc. O 4:15 jeszcze hasali, ale byłam w tak dobrym nastroju po wieczorze z Wami, że nawet policji nie wezwałam, a niech se dzieci imprezują, a co!!!!
OdpowiedzUsuńCiekawam, kto stanie na pudle i zgłaszam potrzebę zebrania wszystkich przysłów w nowej jakości i wydania pod egidą Pastelowego Kurnika.
To nowa zakladka bedzie???
UsuńA te Twoje umcyki to tak co weekend czy przerwy w imprezkach majom?
Kiedyś w tym mieszkaniu mieszkał starszy pan, ale mu się zmarło. Mieszkanie stało rok, a potem wnusio zaczął bywać i robić imprezki. Pewnej środy, kiedy nie reagowali na walenie w sufit, noc juz się kończyła, a ja oka nie zmrużyłam, wezwałam policję. Uspokoiło się i tak było do wczoraj. Wczoraj widać mieli jakąś okazję. Kiedyś w dobrym tonie było o imprezie powiadomić sąsiadów, ale teraz to nie działa. Ogólnie mam bardzo ciche mieszkanie i bardzo spokojnych sąsiadów. Nie mam nic przeciwko imprezom raz na jakiś czas, ale w łikend, w zwykły dzień ludzie musza wstać do roboty, a przynajmniej ja musze.
UsuńMnemo, co wybuszowałaś?
UsuńSukienkę na wesele, krótkie spodenki, t-shirtki - sztuk 3, wygodne adidasy na mojego platfusa ( te które miałam zrobiły się jakieś za małe), majtków chyba 5 sztuk, a jeszcze Wu się obkupił.......pół dnia w markecie, a fujjjjjj. W zasadzie wsio już mam, tylko się spakować.
UsuńPięknie dziękuję za wspaniała zabawę, moc radości sprawia i czytanie, i zastanawianie się nad tym nowymi przysłowiami:))))
OdpowiedzUsuńJa też dziękuję
UsuńFajnie się z Wami bawiłam.
Dać kurze grzędę a ona pod niebiosa wzlata. ;)
Rucianko, aleeee!!! Poniosło Cię!!!
UsuńOj, zaraz poniosło - Rucianka wyraziła dokładnie zdanie pozostałych Kur - przynajmniej tak mi się wydaje:)
UsuńZnaczy się ,chciałam wyrazić że kura jak orzeł ,jeżeli tylko dostanie możliwości to je w pełni wykorzysta :)
UsuńGdybym o sobie pisała to chyba to ,że liczy się ilość a nie jakość. ;)
Muszę Was, Kury, zmartwić. Jest takie powiedzenie: Orzeł czasem lata nisko ale kura nigdy się nie wzbije na wysokości/wyżyny.
UsuńJakoś zniesiemy słowa krytyki, nie w-kurzymy się ;)
UsuńDziefczynki, boskie jesteście, ale jużem to mówiła! Nie uciekajcie, chociaż konkurs zakończony! Można teraz rozmawiać na tematy międzyludzkie, opinie wymieniać na temat i wogle!
OdpowiedzUsuńNie uciekłam.
UsuńWidzę że tylko ja się produkuję jak jakaś gupia co jej olej z głowy nie spadnie.
Hana - kiedy kazden jeden leci gacie zmieniac i obiadek jesc...ja sie nie zalapalam na finisz, bo karmic musialam glodnego meza. I siebie przy okazji, ale i tak jemu wmawiam, ze ja JEGO karmic musze!!!
OdpowiedzUsuńI co? Pojadł? Pojedliście? :D
UsuńPowiedz kto Ty i czy to Ty się z nami bawiłaś - eś ?
UsuńNo, a skąd bym wiedziała o tym "pojadł".
UsuńMiło mi było. Pozdr. Anonimowy -łam.
Z czytania :)
UsuńA ja pytam o czynny udział.
Czy ty to TY ? ;)
Przypomniał mi się wierszyk z dzieciństwa
puk puk
kto tam
nikto
a jak nikto to kto puk puk?
Ja to Ja.
UsuńPrzypomniała mi się zagadka:
Było w domu Coś i Nic. Coś wyszło oknem a Nic drzwiami. Co pozostało w domu?
(prawidłowa odpowiedź -nic, wtedy zaczyna się zagadkę od nowa, aż pytana osoba wyjdzie z nerwów)
ja nie wyjdę,nie licz na to ;)
UsuńPozdrawiam Cię Nikto
Nie licz na to, ze i ja tu pozostanę na wieki :D
UsuńPozdrawiam Cię rucianko(mmmmm :)))) - mikro (Wy się logujecie i przy komentarzu automatycznie wyskakuje nicek a ja dużo czasu tracę na wpisywaniu tego mikro, wtedy wybór anonimowego jest najprostszy :)))).
'Oczy wiście' to mikro to nikto. Walka z automatycznym poprawiaczem przypomina wiatraki.
UsuńMożesz zalogować się na blogerze.Chyba że coś się zmieniło.
UsuńBędzie łatwiej a i ulubione blogi możesz wtedy sobie subskrybować.
Dobrze radzisz i pewno to tak jest w tym blogerze... ale ja należę do takich 'zabłąkanych dusz' co to tu skubnie tam wyrośnie nieposiana ja grzyby na choince. Sama czasem siebie nie rozumiem :))).
UsuńCzy ty Anonimie nikto itd, przypadkiem nie jesteś Echo ?, to co pojawia się na niektórych blogach
Usuń:) Czy to tutaj ma jakies znaczenie?
UsuńMile to Nikto, Echo, niech sobie skubnie tu i tam;)
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=YoB8t0B4jx4#t=154
OdpowiedzUsuńAle jestem ciekawa komu wpadnie gruszka do pustej głowy.
OdpowiedzUsuńmi wpadla w kompot, co mu czapka lisia goreua....
Usuńa do fartuszka oczywiście-flaki z olejem
UsuńMelduję że zamówienie poszłoooo do Cię:)))
UsuńDzięki Gardenia:)
OdpowiedzUsuńDziędobry:)))
OdpowiedzUsuńKot w konewce podbił moje serce!:)))