niedziela, 21 września 2014

Lourdes, myszy i zielonym do góry

Dzień dzisiaj pogodowo paskudny, pod poprzedni wpis blogger mnie nie wpuszcza, więc chętnie korzystam z pomysłu Marii. Otóż dla rozjaśnienia tego ponurego dnia oraz w celu wydobycia z dołu niektórych Kur ślijcie na 3babyzwozu@gmail.com zdjęcie czegoś zielonego z powiązanym tematycznie wierszykiem własnym. Jeśli wena poszła w las, muza na pochyłe drzewo, a karawana jedzie dalej, może to być wierszyk niewłasny. I to nie jest konkurs!
Na dzień dobry pozdrowienia od Mnemo z Lourdes:
Oraz cud urody myszki (zabawka dla kota) od Opakowanej wydziergane dla wsparcia Domu Tymianka:

Urzekające są zwłaszcza wąsy. I uszy. Ogonki i wałkowaty tułów. Czajnik oszalałby z zachwytu. Wałek też - on zjada czajnicze zabawki. Z Czajnikiem bawię się więc w konspiracji.
U mnie przez czarne chmurzyska przedziera się słońce, nawet już się przedarło. Niech to będzie metafora - mało wyszukana, ale zawsze...

Oto pierwsze zdjęcie z cyklu "Zielonym do góry" od cudArteńki:
Był las, wrzos i mech, po­wie­działa: "Niech". 
Jan Izydor Sztaudynger
Od Gardenii celebryta Jacuś:
Raduje się serce , raduje się dusza
Gdy wesoły Jacuś do zabawy rusza


Opakowana:
Nowozency torcik tna
gdy Mendelssohna nuty jeszcze brzmia
nowe obraczki migaja w slonku
a my stajemy do tortu w ogonku,
wsrod gosci jest pies Torin uroczy
ktory torcik by zjadl patrzac nam w oczy.

------------------------------
----------------
to jest miejsce przyjecia slubnego mojego synka. a ten torcik byl
pysznym biszkoptem z malinami i super lekkim kremem smietanowym)
Drugi byl mocno czekuladowy....
Od Pantery:

http://highlander.wrzuta.pl/audio/4Xo7xHsTB8o/zwirek_i_muchomorek_-_opowiesci_z_mchu_i_paproci
Od Marii:


Proszę o zielone zaklekotał bociek ,
do zielonej żabki
co siedziała w błocie.
Ale mądra żabka szybko hyc pod wodę
Miłe mi bocianie moje życie młode .

W zielonej trawie zielone świerszcze
grają na skrzypcach zielone wiersze
Zielone unoszą się nuty w powietrze
Na zielono barwiąc podmuchy wietrzne
Od mnie (fot. Ogniomistrz):
Patera to czy Pantera pytam. Jedno to szkło, drugie kobita.
Od Ewy2:
Idzie
wąż
  wąską
     dróżką
       nie 
         porusza 
            żadną
              nóżką.
                 Poruszałby
                gdyby
              mógł
            lecz
         wąż
        wcale
     nie
   ma
nóg.
Od Lidki:
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną
na klombach mych myśli sadzone za młodu
Pod słońcem co dało mi duszę błękitną
i które mi świeci bez trosk i zachodu.

Rozdaję wokoło mój uśmiech, bukiety
rozdaję wokoło i jestem radosną
wichurą zachwytu i szczęścia poety
co zamiast człowiekiem powinien być wiosną! (K. Wierzyński)
Od Ewy z Mazur:
gapa grasz w zielone?
spoko stary gram.
a masz zielone?
nie ma sprawy mam.
dasz zielone?
spoko stary dam...

Od Annavilmy:

Na różne Wasze dołki papuzie fikołki
Zielone być miały,
ale się postarzały.
Bo jak dojrzeje zielone 
to sie robi czerwone!
Taka historia...

Od Aliny:
Zosia (u góry) i Kićka. Obie czekają na różowe i filutowe myszki
 Od Kalipso:
Dodaj napis

Król Jaszczur siadł koło pnia zwalonego.
- Nikt mnie nie lubi! Nie wiem, dlaczego.
- To straszne brednie, wierutna bzdura!
Przecież ja lubię króla Jaszczura.

Mika, czy żaba, która siedziała pod Twoim stołem wyglądała tak?
Bo jeśli tak, to nie ma to tamto. Całuj. Mnie się taka objawiła, pocałowałam i mam nowiutkie żelazko!
   Frodo z dedykacją dla Bachy:






Osoby siedzące w dole uprasza się o komunikat: udało się po zielonym wyleźć do góry?

268 komentarzy:

  1. Natrudziłam się nad mową laureatki opartą na najlepszych wzorach, a Hana nawet pazurem nie skrobnęła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam, ale blogger mnie nie puszcza za Chiny!!! Mowę doceniłam zwłaszcza w partii dotyczącej szklanki wody!

    OdpowiedzUsuń
  3. Helou :)
    A u nas od rana słoneczko, cieplutko, ale na oko, to coś paskudnego od Was, czyli zez zachodu nadlata. Bo cóś jakby ciemniej z tamtej strony nieba.
    No, ja też mam pełno resztek, co to wyrzucić szkoda, a zalegają od wieków. Jak Opakowana robi myszki, to ja zrobię rybki. Kiedyś też robiłam myszeczki, i do środka jeszcze wsadzałam jakieś mocno szeleszczące papierki po cukierkach, coby kotowi trzeszczało. U mnie też Kajka zżera zabawki Franki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, chyba już do Was poszło to ciemne, bo tu się całkiem przyjemnie odpaskudziło.

      Usuń
    2. to ciemne to az od nas leci, na bank!

      Usuń
  4. Kożystajonc z tego że w niedziele wszystkie zatchła melancholia, i widać mię na trzecim miejscu, chciałam tylko się pożalić, że jak człowiek tylko na moment się zagapi, co jest spowodowane zapracowaniem zawodowym oraz niezawodowym, oraz niektorymi takimi zmartfieniami róznymi, o piesa chorego zwłaszcza, to jak się RAZ nachwilę zagapi, to jak wypadnie natentychmmiast z obiegu kurnika, to nie ma absolutnie szansy na zajarzenie o co chodzi... Oraz ogłaszam ze ide czytac posty wsteczne oraz komentarze zwłaszcza. A ruciance gratki składam oraz szfystkim innym również. A teraz ide zobaczyć o co właściwie kaman.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. errata: widać mnie na czwartym miejscu, zadługo pisałam komenta.

      Usuń
    2. Annavilma, o laureatki i gruszki z ogonkami i bez się rozchodzi. To proste!
      A piesuś jak?

      Usuń
    3. Hrehrehre - a propos czwartego miejsca:)

      Usuń
    4. no ta, zaraz bede na czternastym ...
      juzem sie doksztalcila, a teraz mnie od kompa odganiaja, i znof zajżę na wieczur i znuf będzie nagadane tyle, rze się nie skumam ojej, co ja bidna zrobie... chyba wpadnę w melancholię ...

      Usuń
    5. Annvilma, a tupnij nóżką, poszli won od Twego komputra ! Grafik zrób ! Albo se lapcia sprezentuj osobistego. No bo jakżesz tak, żeb tylko na wieczór łaskawie dali Ci dostemp do Kurnika !

      Usuń
    6. Powiedz Annavilma, że mogłaś zostać laureatkom, a tak co?

      Usuń
    7. moznaby dla Ciebie robic streszczenia...ale nie wiem, kto by sie tego podjal, moze poleci na to Syzyf....

      tez zalecam tupniecie nozka....

      Usuń
    8. Od razu dodajmy trzynastą pracę Heraklesowi:)

      Usuń
    9. To może ja w zastępstwie Syzyfa i Augiasza.
      Annavilmę odganiają od kompa osobistego.Tylko nie wiem czy jest to spowodowane deficytem sprzętowym czy odganiają do innych zajęć,bo głodne na ten przykład albo utulić trzeba.

      Usuń
    10. niech no ona, annavilma, wytnie sobie dykturkowy sobowtor i niech domownicy sie do tej dykturkki zwracaja. zanim sie zorientuja to ona sobie poczyta.

      Usuń
    11. Dorwałam się znowu, rucianka ma rację, laptopik mój osobisty, jeno bez sobowtura nie mam szans na święty spokój nawet w weekend :-/ Idę czytać dalej co tam wymodziłyście.

      Usuń
    12. Annavilma, ta rzeczywistość realna uciążliwa bywa jak cholera... Życzę powodzenia i przede wszystkim zdrowia dla psa, mój też jeszcze niezdrów.

      Usuń
    13. A nie dziękuję na wszelki wypadek, bo ja zabombonna jestem. Głaski i drapki dla Twojego.

      Usuń
  5. Ewa, z szeleszczeniem to świetny pomysł! One to lubieją bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanuś a wrzuć ode mnie jakie zdjęcie Jacusia. Tam pełno zielonego,

      Usuń
    2. Tylko te specjalnie szeleszczące papierki po cukierkach, to chyba po śmietnikach zacznę zbierać, bo ani ja, ani nikt z moich takowych nie pożera.

      Usuń
    3. Ewa, kup arkusz celofanu takiego do kfiatkuf - tonę rypkuf napełnisz.

      Usuń
    4. ja chyba tez, albo pojde pod szkole podstawowa w sasiedztwie....

      Usuń
    5. juro ide szukac cefalonu! ale wtedy myszki beda parowkowe (a nie kabanosowe)

      Usuń
  6. Natepna partia mysia bedzie z szelestem! a moze na koncu ogonka dzwoneczek uwiesic??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla Jacusia zrobisz, plissss.

      Usuń
    2. no jasne! Czy Jacus ma jakies zyczenia dotyczace mysiego koloru, fasonu, koloru uszu, wypelniacza (nabita ma byc mysza jak kabanos czy mientka jak parowka) i z szelestem? Ogonek dlugi? Oczy wielgie czy srednie i zwezone?. Ma byc senior rodu czy mlodziez?

      Usuń
    3. Jacuś, jest mój ulubiony też, więc, jak zrobiem rypki, to Jacusiowi też będzie !

      Usuń
    4. Opakowana, turlam się zamiast robić, co muszę:)))

      Usuń
    5. Opakowana, Jacuś zdaje się na Ciebie i liczy, że mu starszy brat nie podprowadzi prezenta:)))

      Usuń
    6. Znaczy dla Placusia tez trzeba...i pewnie identyczne, bo inaczej sie pobijom!

      Usuń
    7. Hana, turlaj sie! Robota nie zajonc, swoj ogonek chwali na pochylym drzewie przecie!

      Usuń
    8. Taaa... wisi nade mną jak wół u karety. Idę. Ale będę doskakiwać. Z innego okienka.

      Usuń
    9. Opakowana Placek już duży, to może sam na prawdziwe myszki sobie poluje,
      (Placek to ten co do konewki zagląda.)

      Usuń
    10. ale te zywe chyba nie szeleszcza....

      Usuń
    11. Raczej piszczą....z rozpaczy:)))

      Usuń
    12. Opakowana, myślisz, że w różowej parufce one, koty znaczy, rozpoznajo myszkie?

      Usuń
    13. a dlaczego by nie? Mysle, ze we filutowyj z turkusowymi uszyma tez powinny, szczegolnie jak beda szelescic! ja bym rozpoznala!

      Usuń
    14. No ja też, ale nie szfystkie koty są takie bystre:)

      Usuń
  7. Gardenia Jacusia w konewce mogę dać, ale wierszyk kleć! Ni ma to tamto. Samo zdjęcie nie starczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra jak zjem coś wymyślę, albo znajdę, bo na głodnego to nie teges:)))

      Usuń
    2. Ja tu się podpisuję pod Annavilma (Annavilmą?), że jak się człowiek zagapi, to z 8 miejsca spada na 128:). Zielone wysłane:)

      Usuń
    3. Ooo, jakie ładne zielone:)

      Usuń
  8. Bylam w lesie, nazbieralim troche (za przeproszeniem Hany) kurek i wlasnie je smaze i dusze. Mam zolte, zielonego nie dowiezli. A w ogole to zmoklismy. Dobrze, ze Kirunia zostala w domu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantera, przeciwko zbieraniu kurek nie mam nic, ale przeciwko duszeniu już tak:)))
      Jak Kira?

      Usuń
    2. Udusilam i co wiecej - zjadlam!
      Czy to juz podchodzi pod kanibalizm? Dobre byly... ale gdybym sie jutro nie odezwala, to znaczy, ze to nie byly kurki (za przeproszeniem oczywiscie). :)))

      Usuń
    3. Emalia zrecyklingowana.

      Usuń
  9. Ja to później wyślę, bo teraz mus lecieć do sklepu. Myszki Opakowanej są cudne! Żebym ja tak umiała... Arteńka, śliczne zdjęcie:) A wierszyk jak pasuje! Mnemo pięknie czas spędza...
    Lecę zachwyt spłukać z twarzy, coby z tak rozanieloną miną z domu nie wychodzić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalpiso a Ty mozesz uformowac bulki w formie myszek. a ja nie potrafilabym.

      Usuń
    2. Dzięki, Kalipso:)
      Mech nie byle jaki - zdjęcie robione w okolicy Grabowczyka, w którym to u Władysława Czachórskiego przebywał swego czasu Henryk Sienkiewicz i... wędrując po polach, lasach i parowach szukał natchnienia. Może właśnie ten wąwóz posłużył mu do opisu „występującego” w „Ogniem i mieczem” Czartowego Jaru Horpyny?:)

      Usuń
    3. Z tymi bułkami to wydumka:) Raz piekłam w nocy rogaliki -ciasteczka i fama poszła po Kurniku:))) Ale ja się jeszcze nauczę dobre bułki piec! Zobaczycie:)))
      A mech fantastyczny! Może inspirować:)))

      Usuń
    4. Widzisz Kalipso? W Kurniku trza uważać, co się mówi, bo Kury zaraz się przywiązują!

      Usuń
    5. No przywiązują się strasznie! Uparły się, że ja bułki piekę:) Ale to nie jest zła sława:)))

      Usuń
  10. Kalipso Ty pisać umiesz!!! To mało???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja umiem czytać,
      Chyba...

      Usuń
    2. Wynieśliśmy większość rupieci z kuchni, będzie wielki remont.
      Z kuciem,docieplaniem i podłączaniem kaloryfera,Strasznie marzłam zimą.

      Usuń
    3. o matku bosku...ja juz drze na wymiane podlogi w kuchni-jadalni-spizarni, polaczone z drobnymi wylewkowymi uatkami...wielki remont slysze i omglewam...zycze wytrzymalosci!

      Usuń
    4. Rucianko, jesień idzie, poczekaj z tym remontem do lata:)

      Usuń
    5. Rucianko, u Kalipso czytaj, ma Dziewczyna sprawne pióro:)

      Usuń
    6. Wiem,czytam.
      Tylko mój dowcip nie zawsze czytelny,dosyć specyficzny,jak i cała reszta.
      Arteńka, nie mogę czekać,latem roboty polowe,reorganizacja i konserwacja.

      Usuń
    7. Ojtam, przeciem zakumała, hrehrehre.

      Usuń
    8. Hana, dziękuję:))) Ja mam takie kompleksy na punkcie tego swojego pisania, że jak czytam takie miłe słowa, to nie dowierzam:)
      Rucianko, wspóółczuję remonu, ale po remoncie będzie ciepło:)

      Usuń
    9. I znowu mi się litery plączą...

      Usuń
    10. Wiesz Ty co, Kalipso? Gupiaś. Mam swoje lata i doświadczenie. Trochę w życiu widziałam i przeczytałam. Kto Ci taką krzywdę zrobił? Kto Ci powiedział, że siedź w kącie, a znajdą cię? Nie zmarnuj talentu, bo go masz. Nie pierdzielę sobie, a muzom, prawda, Dziefczynki? Przecież Twój ostatni wpis to gotowy, cudowny felieton! Nie tylko ostatni zresztą! Dziewczyno, rób coś. Nie zasypiaj gruszek w popiele, masz jeden dar i jedno życie! Dziefczynki, poprzyjcie mnie! Robimy akcję pt. Kalipso na noblistkę?

      Usuń
    11. Ja się przyłączam - dałam zresztą wyraz w komentarzu pod postem. Całą noc myślałam na temat ostatniego wpisu i ... jak Kalipso pisze, że biegnie - to ja czuję, że mam zadyszkę;))))

      Usuń
    12. obiema ręcami się podpisuję!!! Nie komentowałam jeszcze ostatniego wpisu, ale przeczytałam i zgadzam się w pełni - Kalipso, masz dar i talent. I nie siedź pod korcem!!! Go, go, go!!!!! I w pieriod!

      Usuń
    13. Przyłączam się ,też podziwiam pisanie Kalipso :))))
      Co do przysłowia : siedz w kącie ,a znajdą cię ,to uważam że całkiem zwietrzało .

      Usuń
    14. Dobra, Dziewczyny, teraz będę chodzić dumna ja paw:) Hana, ja zawsze była trochę za bardzo grzeczna, potulna i nieśmiała, ale to tylko częściowo źródło kompleksów, bo jako dziecko byłam raczej doceniana, że zdolna, mądra... Polonistka z podstawówki widziała we mnie w przyszłości pisarkę. Później raczej nie miałam szczęścia do nauczycieli, trafiałam na... mało porywających. Trochę czytam i mocno podziwiam. Czasami czyjeś teksty rozkładają mnie całkowicie, choruję z zachwytu. Tak jest po czytaniu Iwaszkiewicza, Schulza... Też bym tak chciała. Podczytuję też blogi ludzi świetnie piszących i dlatego wobec siebie jestem tak krytyczna. A do tego czuję się teraz niedoczytana i niedouczona, przytłoczona codziennością, często słodką, piękną, ale i męczącą. A wydaje mi się, że żeby dobrze pisać, trzeba dużo czytać. O, taka jestem!
      I wiem, Hana, że Ty znasz się na rzeczy. I chociaż miałam już takie myśli, żeby darować sobie z tym blogiem, to nie odpuszczę:) Obiecałaś Nobla!!!
      Arteńka, a Ty jesteś kolejnym moim dobrym duchem:)))

      Usuń
    15. ja takze samo, choc cicho siedze ;)

      Usuń
  11. Omamuniu, Rucianko, trochę współczuję bajzlu, ale za to ślicznie będzie i ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasza karma to wieczny remont,bo my sami zawsze wolimy.

      Usuń
    2. A my wieczny nieremont, czyli czekanie aż się samo wyremontuje, nie wiem co lepsze ...

      Usuń
    3. tez glosuje na nieremont albo zaprzegniecie do roboty wszelaka inna zywine. Babuby by Ci ladnie udekorowaly salon, tapety dekoracyjne niepotrzebne...

      Usuń
    4. Babuba juz jedna jest, niestetyz.
      A tapety to mam po korytarzach rozlepione, takie stare i pasqdne a nikt nie chce ze mnom sie za nie zabrac. Eh te nieremonty ...

      Usuń
    5. znaczy trzeba dokupic babub...pewnie tez chetne bylyby do odziobywania tapet pasqdnych....

      Usuń
    6. Babuba to takie kolorowe wielkie i wrzeszczace, najlepiej w trakcie filmu albo rozmowy telefonicznej, siedzom za kratkami ale i tak to na wrzaski nie pomaga. Sluzom tez do wczesnego budzenia gosci, ktorzy na ten przyklad przenocujom sie w salonie. Z pierwszym brzaskiem i wrzaskiem zerwanie sie na rowne nogi gwarantowane!

      Usuń
    7. No ja nie wiem czy znowu do pary robic, bo wtedy wiecej wrzeszczom...

      Usuń
    8. A, papuga znaczy? Do słownika!

      Usuń
    9. Babuba to mojego moj brata (Jacusia), Tato mu rysowal rozne rzeczy jak J. byl maly zupelnie i najbardziej braciszek lubil babuby. Za to jego, Jacusia, wnuczka, mowila babuda. wiec mozna wymiennie ;)

      AnnaV. - nie przykrywasza babud(y) kocykiem na noc??

      Usuń
    10. Nie mam tak duzego koca, Babuba ma wolierę. Zreszta na babubę Marty, zwaną Krysią, choć okazała się poniewczasie facetem, płachta na klatce działa tak jak na byka, więc nie wiem czy to nie przereklamowany sposób jest...

      Usuń
    11. Annavilma, zaintrygowało mnie. Babuba na pewno załapuje się na zielone. Mogłabyś słać?

      Usuń
    12. Ania - zmontuj nakrycie z tapety we wzory dzunglowo-egzotyczne, zapatrzy sie na kuzynow...

      Usuń
    13. Słać mogiem, czemu nie. Teraz to ona mało zielona, ale kiedyś to i owszem, zara poszukam foty.

      Usuń
  12. My też. Dlatego my wiecznie niewykończeni:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy raczej wykończeni hrehrehre ...

      Usuń
    2. Zawsze można koncepcję zmienić w trakcie roboty.Wpaść na jakiś pomysł który ubarwi i ułatwi ;) pracę.
      Muszę tylko uważać żeby mnie chłop nie ubił.

      Usuń
  13. A Grażyna to dzie? Grażyyyynaaaa!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. turla sie po okolicach chiba....

      Usuń
    2. Opakowana chcesz najnowsze fotki celebryty, za stangreta robi:))

      Usuń
    3. Jacus modeluje, ze ho ho :) dzieki, Gardi, bede montowac zabawki dla kotkow :)

      Usuń
  14. Dziefczynki, nie uwierzycie - Czajnik rozpirzył kolejny karnisz! To chyba już ostatni. Zaliczył wszystkie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zycie bez karniszy jest lepsze. Popieram go.

      Usuń
    2. wlasnie, wez wywal te karnisze, tylko Ci ueb rozkwaszaja...zamontuj wez te takie na rolce, ze sznurkiem w dol w gore. przybite sa do ramy okiennej na przyklad. Wspinac sie po tym nielatwo, tylko sznurek przed Czajnikiem by trzeba bylo chowac...

      Usuń
    3. Uwierzymy bez zastrzeżeń.Znamy takich akrobatów i mądrali.

      Usuń
    4. Skłaniam się powoli ku roletom tam, gdzie to konieczne. Jednak kawał szmaty wizualnie ociepla wnętrze. Mam rolety w pracowni, to nie mogę okna otwierać, bo włazi na ten wałek u góry i tam siedzi. W oknie są siatki, więc jak spadnie, to to okno może go przygnieść. Więc zamykam drzwi i wtedy otwieram okno:(
      A jakiego łomotu dzisiaj narobił, myślałam, że zejdę na zawał. Aż bałam się iść i sprawdzić co tym razem. Karnisz zahaczył o stolik stojący między oknami i zwalił ciężką rzeźbę, która tam stoi. Czajnik siedział w salonie na "dywanie" (salon po drodze do sypialni, w której padł ten ostatni karnisz) i spokojnie się mył...

      Usuń
    5. Moja miniaturowa koteczka przerobiła żaluzje na wióry.
      Wplatała się w nią w formie osnowy,czyli pionowo.

      Usuń
    6. Okiennice w kwiatki czy jakies wzory zaslonowe? i wilk syty w skladzie porcelany.

      Usuń
    7. Taki mały, a taki zdolny:)))

      Usuń
    8. No jak zwalił to odznaczenie Ogniomistrza to rzeczywiście halas musiał być nieziemski , ale chociaż się nie pobiło ;))

      Usuń
    9. Nie, Marija. To nie ta rzeźba. Tam stoi (jak długo jeszcze?) taka egipska głowa-rzeźba naszej koleżanki-rzeźbiarki. Jest strasznie ciężka, myślałam, że chaliera nie da rady. Ale dała.

      Usuń
  15. wysłałam coś tam. zielone też jest.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wysłałam zielone z żółtym, a wierszyk nie mój tylko chyba (nie jestem pewna) Brzechwy.
    Jak można myszki zamówić? Chciałby mój czarny Brzydal turkusową i pomarańczową i fioletową. Mogą szeleścić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajosko, Ewa - Hana juz wytlumaczyla co i jak.
      Turkus wali po oczach
      pomaranczowego nie ma ale jest mocno zolty, a filutowy ma byc jasny czy ciemny? Jaki kolo uszu? te nie szeleszcza, ale wlasnie robie granatowa,fuksjowa i zolta - beda szelescic. Jest w czym wybierac ;)

      Usuń
  17. Ewa2, zamówienia do Opakowanej, a płatność na Dom Tymianka - namiary w zakładce DAT's, jak pamiętasz. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. Alina, jak góry? Nuszki całe?

      Usuń
    2. Alina, na 3babyzwozu@gmail.com wysłałaś? Niczego nie mam!

      Usuń
    3. Taak na 3baby wysłałam, góry nasze piekne i mije kotki dwa. Mam powtórzyć

      Usuń
    4. Alina jak wysłałas dużo zdjęć w dużych plikach to prawdopodobnie nie dojdą . Juz mi nie raz tak poczta meldowała ,że nie dostarczy przesyłki , zminiejsz ilość zdjęć i wyślij .

      Usuń
  19. Dziefczynki, zielone na miejscu! Dziękuję w imieniu Kur Siedzących w Dole. Gdzie one, nawiasem mówiąc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no w dole. może je deszcz zalał?

      Usuń
    2. Albo wyciungły nalewkę, co Kasia mówiła. Czy Ewa?

      Usuń
    3. O, jest i czecia! Znaczy wylazły szfystkie trzy! Jeszcze Opakowana tam siedziała, ale chyba sama wyszła.

      Usuń
  20. To ja, jedna z dołu. Bardzo dziękuję za pyszny pomysł z zielonym i wierszykami:)))) Jeszcze z doła nie wyciągło, ale uśmiech na pyszcz przywołało:)))) Takie śliczne te mchy i paprocie... i Jacusie, i wąże... Uprzejmie informuję, że do wtorku jestem w sztresie i mogę być mało kontaktowa. Ale się postaram, obiecuję.
    Pozdrawiam szfystkie Kury i dziękuję raz jeszcze!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, jedna z dołu odhaczona. A reszta? Gdzie reszta???

      Usuń
    2. Jestem, jestem. Powoli się wydobywam.
      A jeszcze koleżanka dostarczyła świeżutkie zdjęcia koteczka......
      On działa najlepiej, nawet poprzez fotkę:))

      Usuń
    3. Odhaczam. A Kasia dzie? Meczu jeszcze nie ma!

      Usuń
  21. no gdzie komentarz? jakieś cuda w tym kurniku czy jakie inne zjawiska?

    OdpowiedzUsuń
  22. Hana - zielone dziala jak eliksir jakis! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie ta żabka w okrągłych liściach i wierszyk od Ewy z Mazur:)

      Usuń
    2. Wierszyk od Ewy z Mazur wyśmienity :)))

      Usuń
    3. Ta żaba to chyba szczególnie dla mnie, znowu mnie dzisiaj nawiedziła w kuchni:))

      Usuń
    4. Zgadłaś Mika ,a ze miałam takie śliczne zieloniutkie......
      Pomysł na zielony post ,też głownie dla ciebie ,będę cię tym zielonym gnębić w wiadomej sprawie i trapieje pójdą precz :)))))
      Mika ta żaba w kuchni ,przyjmijmy ,że to posłaniec ode mnie :))))

      Usuń
    5. Tak się domyślałam:)))) Kocham zielone!!! "Jeszcze w zielone gramy..."

      Usuń
    6. Opakowana, zieleń działa zawsze. Tak jak i kfiatki w wazonie i wietrzenie.

      Usuń
    7. Mika, to nie może być przypadek. Całuj. Zamknij oczy i całuj.

      Usuń
  23. Jezdem!!!
    I dziekuje za piekne ,zielone wyciagarki z dolu:)
    I te kolorowsze tez:)
    Wczoraj odbyla sie spontaniczna impreza urodzinowa, na ktorej zostalam oddolowana. Ludzie-kocham Was:)
    Tymczasem zaraz sie zaczyna wielki final.

    Kury, nie znam Kurnika z takim wspolczynnikiem poczucia humoru:)))

    OdpowiedzUsuń
  24. HAna jak zwykle wymyslila fajnie z tymi wierszykami i zdjeciami..wlasnie przekroczylam prog domu po maratonskim wloczeniu sie po Lubelszczyznie. Zakochalam sie od pierwszego wejrzenia w Lublinie...Do Krasiczyna nie dotarlam ale nastepny moj wypad bedzie na daleki wschod Polski, zdjecia Ogniomistrza mnie zachwycily,i obraz tez!!! powtarzam.. talentoso jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna, to nieźle Cię poniosło!
      Pomysł z zielonym jest Marii, jeżu, czy Arteńki? Bo mi się fyrta:(
      Dziękuję za O. aż się oblizuje od wczoraj - dałam mu poczytać!

      Usuń
    2. Grażyno, miło mi, że Ci się Lubelszczyzna podoba:) Pomysł na zielone jest Marii:)

      Usuń
    3. Mam wiele zaleglosci kurnikowych, a teraz padam na dziob ze zmeczenia...

      Usuń
  25. Hanuś, maila zielonego Ci wysłałam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ponieważ pogoda z rana nie zachęcała do wycieczek na łono....natury ,udałam się w miasto . W Parku Staromiejskim , w ramach Festiwalu Nauki , rozstawiono kramy z Nauką . Impreza zorganizowana była z myślą o dzieciach . Dzieć we mnie zapiał z zachwytu i zaczął obchodzić kramy . Między innymi wysłuchałam prelekcji ,wspartej eksponatami ,o pasożytach . Jaka jest natenprzykład róznica pomiędzy rozmnażaniem się tasiemca ,a glizdy ludzkiej , bardzo ciekawie opowiedziane ;))
    W innym miejscu była ekspozycja naturalnych gniazd ptasich i ich jajeczek .Gniazdu remiza to takie walonki dla niemowlaka ,milutkie i cieplutkie . Była też ekspozycja owadów ,eksperymenty w chemi i fizyki . Wszystko niezwykle ciekawe . Można rzec że nie zmarnowałam niedzieli :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się Marija dokształciłaś wszechstronnie! Choć nie wiem, czy pasjonowałabym się tymi różnicami między tasiemcem a glizdą...

      Usuń
    2. Z ust mi to wyjęłaś Mika! Niech tam się niebożątka wylęgają beze mnie i w cichości. Ale gniazda remiza nigdy nie widziałam na żywca.
      U nas drą się i przestwierają żurawie w dużych ilościach.

      Usuń
    3. Hihihi ,kobieta naprawdę bardzo interesująco mówiła i właśnie to nazywam ,że ktoś umie sprzedać swoją wiedzę . Gdyby wszyscy nauczyciele byli tacy ,nie było by tyle niedouczonych ludzi .

      Usuń
    4. Hana takie gniazdo remiza wygląda że rozejdzie sie w rękach ,a jest bardzo mocne i podobno po opuszczeniu go przez lokatorów potrafi latami wisieć na drzewach .

      Acha jeszcze można było wziąść do ręki karaczana ,takiego wielkiego karalucha , ale jakoś z tym dałam sobie spokój ;)) Dawno temu przez kilka lat pracowałam w towarzystwie prusaków i to zupełnie wystarczy ;)))

      Usuń
    5. A mnie to interesuje, ktoren to jest Park Staromiejski?? to to samo co Wzgorze Wolnosci?
      fajne takie rzeczy, co mozna pomacac i poeksperymentowac. karaluszki takie 5-7 centymetrowe to mieszkaly w szufladzie ze sztuccami, w Nigerii....trzeba bylo myc wszystko przed uzyciem...jeden taki, lupniety butem na nodze czlowieka o slusznej wadze, ostrzasnal sie i uciekl przed szufelka zgarniajac swoje nieco wyleciane i umiedlone flaki i dal noge pod boazerie. wszpitalu to bylo, w Lagos...te wielkie karaluchy wygladaja bardzo higienicznie - takie jakby wielkie, wypolerowane na wysoki polysk brazowe zuczki...

      a te gniazdka z jajcami to ten tego, ukradzione ptaszkom czy opuszczone zanim sie cos wyleglo?
      musze poguglowac gniazdo remiza.

      Fajny dzien mialas!

      Usuń
    6. Kojarzysz park Hanki Sawickiej koło Teatru Lalek . Teraz ogrodzili go wysztyftowali i zmienili nazwę ,pieknie tam jest . Jeśli chodzi o Wzgórze to Partyzantów ,a Wolności to jest plac . Wszystko to blisko siebie ,właściwie to w jednym ciągu . Karaczany rzeczywiście wyglądają dość sympatycznie ;))
      A gniazda ptasie to zbierają takie opuszczone już .

      Usuń
    7. Z tymi karaczanami to jest historia:)))

      Usuń
    8. Mój siostrzeniec dziecięciem będący, miał przyrodniczą manię. Znosił do domu żywinę wszelkiej maści. Miał akwaria, terraria, pojemniki i pojemniczki, jaszczurki, rybki, patyczaki, jakieś żuki i żuczki, chomiki, szczura, myszoskoczki, no, masakra. I to wszystko wyglądało na zadowolone - pomijając życie w akwarium. Podziwiałam moją siostrę, że jakoś daje radę. Razu pewnego chłopię przyniosło karaczana, który zwiał. I nigdy się nie odnalazł. Przez parę lat siostra czekała kiedy i w jakich ilościach się objawią. Widocznie jednak gdzieś się zasuszył, albo w Polskę poszedł.

      Usuń
  27. To ja się zgłoszę po meczu, tylko nie wiem, czy się połapię...

    OdpowiedzUsuń
  28. oesu, nic nie łapię. mecz,przerwa, kurnik, chałupa....

    OdpowiedzUsuń
  29. Allle pikne papużki i wierszyk o dojrzewających babuba też świetny :)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Hana, w górach było wspaniale, dzisiaj w moich nogach ani śladu bólu..
    Ja jestem cała chora i obolała ja nie chodzę po górach, dlatego czasem na chandry doradzam to innym
    Wysłałam coś na 3baby..

    OdpowiedzUsuń
  31. Pochodziłabym, ale nie mam gór:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale masz takie śliczne pagórki ,w sam raz do chodzenia :))))

      Usuń
    2. A Wałek jakby sie ucieszył tak wypuścić się z panią na cały dzień

      Usuń
    3. Marija, Alina, chodzę, ale Wałka nie puszczam, bo wieje i moje wołanie ma w pompce.

      Usuń
  32. Jest i mój obrazek:) Mało zielonego wprawdzie, ale jest król Jaszczur:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I muszę jeszcze dodać, że te Wasze fotki są tak soczyście, wściekle zielone, że aż się w dole nie chce siedzieć. No i ta poezja... Piękna! Papużki cudne!

      Usuń
    2. Kalipso, to są babuby. Patrz wyżej.

      Usuń
  33. Lecę teraz dzieciątka ululać, ale wróce, jak nie zasnę.

    OdpowiedzUsuń
  34. Kalipso, napisałam Ci do słuchu gdzieś wyżej. Poszukaj, może Cię olśni?

    OdpowiedzUsuń
  35. Miko, wyłaź z dołu - mamy mistrzostwo:)

    OdpowiedzUsuń
  36. No już się popłakałam!!Q!!!! A MIKA najlepszy na parkiecie!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  37. Kurki Kochane. Złoto mamy. Może następne zdjęcia i wierszyki na złoto? Żadnych dołków, to był piękny wieczór, mimo deszczu.

    OdpowiedzUsuń
  38. Dziefczynki - kibicki! Rozumiem Wasz entuzjazm, ale muszę wsadzić łyżkę dziegciu, po prostu muszę! Stoi za tym straszliwa kasa, niewyobrażalna, przynajmniej dla mnie. To są chłopaki, które trenują od ilu? Pięciu? Może dziesięciu lat?44444444444 (to zrobiła Grażynka). Efektem jest chwila Waszej euforii i do widzenia ślepa Gienia. Przysporzyli kasy sponsorom, trenerom, reklamodawcom. I daj im Boże, to ich praca. Mnie zajęło ze 30 lat, aby umieć to, co umiem. Przekład średniej książki zajmuje mi 3-4 miesiące. I dostaję za to 3 tysiaki. To jak mam się entuzjazmować? Nie potrafię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanuś raczej od 10 albo i dłużej.
      Ja Cię rozumiem ale nie przestane sie cieszyć

      Usuń
    2. Nie można na to w ten sposób patrzeć. To jest krew, pot i łzy, takie treningi. I na pewno więcej niż 10 lat. A że to jest widowiskowe i się sprzedaje - takie czasy, takie życie. Czasy barona de Coubertin nie wrócą. A to jest piękne, że możemy wreszcie się cieszyć z sukcesu, a nie śpiewać "Polacy, nic się nie stało..."

      Usuń
    3. Ewa z M. kużden jeden coś umi. Uratowane przez Ciebie koty są dla mnie cenniejsze, niż to marne miszczostwo:)

      Usuń
    4. Mika, zgadzam się. Ale dzie mój pot, krew i łzy? Nie chcę pierdylionów ojro, czy innych dolarów, chcę godnej zapłaty za moją krwawicę - wcale nie lżejszą, niż ichni pot!

      Usuń
    5. Hana, porównujesz rzeczy, które nie są do porównania... Nie każdy jest kibicem, ja to rozumiem, ale nie można deprecjonować naprawdę potężnego sukcesu sportowego.

      Usuń
    6. Mika, nie porównuję. Chcę tylko pokazać deformację priorytetów.

      Usuń
  39. kurdefajans, złociste jesteśmy! obsypali nas chłopaki złotym deszczykiem!

    OdpowiedzUsuń
  40. Kurna, nie mam sprzymierzeńców.
    Gardenia, nie mam zamiaru odbierać Ci radości, ale jak dłużej? Przecież mają po 20, 25 lat? Albo i mniej? I niech sobie mają! To tylko fizyczna praca! I nic z niej nie wynika, nic nie zostanie, kompletnie nic!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanuś jedni mają talent do nauki, inni do sportu, jeszcze inni do sztuki.
      Ci chłopcy maja talent do sportu i ja to doceniam, bo sama tak nie umiem.
      Ty też masz talent, który doceniam i którego Ci bardzo zazdroszczę:)))

      Usuń
    2. Gardenia, wiem! Mam głębokie poczucie niesprawiedliwości jednak, dlaczego talent do sportu jest cenniejszy, niż talent do nauki? Z nauki coś wynika, ze sportu tylko igrzyska, które doceniam, i które są potrzebne i z których korzystam, ale pojutrze nikt o tym nie będzie pamiętał i nikt od tego nie ozdrowieje! Ta straszliwa kasa mnie oburza i odstręcza!

      Usuń
  41. Dziefczynki, dałyście się zmanipulować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanuś, to jest czysta demagogia. I mylisz się, że nic nie zostanie. Zostanie (jakkolwiek górnolotnie to brzmi) miejsce w historii sportu.

      Usuń