Spontaniczny konkurs za nami. Nie wiem jak Wam, ale mnie dostarczył masę uciechy, a o uciechę wcale łatwo nie jest. Tym bardziej cenię sobie Wasze zaangażowanie i poczucie humoru - bawiłam się setnie! I z przyjemnością przyznaję nagrody, których malowanie sprawia mi kolejną uciechę! Czego chcieć więcej? Gotowa jest już jedna gruszka, pół gruszki oraz ogonek. Zaczęłam od końca. Kusił mnie ogonek, bo to - wbrew pozorom - wyzwanie. A ja nie idę na łatwiznę. Mam nadzieję, że nagrody sprawią i Wam trochę uciechy. Sfotografuję je i pokażę, ale muszę zaczekać na Ogniomistrza, bo zabrał aparat. Ale on wraca już we wtorek. W zastępstwie pokażę zdjęcie obrazu, który wzmiankowany popełnił podczas pleneru. Okropnie mu zazdraszczam, bo był w Sanoku, w muzeum Beksińskiego (pewnie muzeum nazywa się inaczej). W każdym razie są tam wszystkie (na pewno większość) jego prace. Ogniomistrz był wstrząśnięty i zmieszany. Jak sam wyznał (Ogniomistrz, nie Beksiński), to ta sama "szkoła uczuć", ta sama ekspresja i sposób jej wyrażania, chociaż tematyka już niekoniecznie. Nie aż tak turpistycznie, a wręcz przeciwnie. I wyraził był Ogniomistrz ubolewanie, że tak nie potrafi ( rozumiem go jak matka. Ale to była dygresja).
A więc:
Czwarte miejsce i pół gruszki otrzymuje przysłowiowa nowa jakość pt. Świata nie zbawisz, ale flaki wyprujesz, którego autorką jest... jest... fąfary... uwaga... jest... Rucianka!!! Otrzymała 10 głosów!
Piąte miejsce i ogonek gruszki z jej fragmentem za Kto pyta, ten zbiera burzę, trafi na ręce... uwaga...na ręce... fąfary... na ręce Miki!!! Otrzymała 7 głosów!
I wreszcie miejsce szóste oraz sam ogonek od gruszki za przysłowiową nową jakość pt. Z igły widły, a z dupy karuzela otrzymuje...uwaga... otrzymuje... fąfary... Koleżanka K.!!! Otrzymała 5 głosów!
Walka była wyrównana, co widać po ilości głosów. Dobrze, że to nie ja musiałam wybierać!
Dla wyciszenia rozszalałych emocji wzmiankowany obraz Ogniomistrza:
Laureatki upraszam o adresiki i o niedużo cierpliwości, może z półtora tygodnia, góra dwa? I życzę fantastycznych doznań weekendowych. I bardzo dziękuję!
A to niespodzianka od Mnemo:
Jaki piękny ten obraz! Zakochałam się (w obrazie).
OdpowiedzUsuńAniuM., Ogniomistrz nie posiądzie się ze szczęścia!
OdpowiedzUsuńPozdrów go ode mnie :)
UsuńAniuM. z ogrrromną przyjemnością! Ale się Chłop ucieszy!
OdpowiedzUsuńDobranoc Dziefczynki, pora nadejszła. Cienki ze mnie Bolek. Szfystko przez dentystę-sadystę - reperkusje jego działalności będą się wlec za mną długo:(
OdpowiedzUsuńAleż mgły ! No po prostu się snują jak żywe !
OdpowiedzUsuńEwa, u nas dzisiaj snują się jak mleko. Trzeba by namalować samą mgłę. Coś jak ogonek od gruszki!
UsuńMoze, Hana, na nastepny konkurs, na nagrody wybierzesz swoje malowidla mgly - od najrzadszej do najcienszej....
UsuńOpakowana, da się zrobić:))))
UsuńHana, piękny ten obraz!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu O.
UsuńBardzo mi się obraz podoba. Niebiański on. Miłego dnia życzę
OdpowiedzUsuńZwyciężczyniom gratuluję i odlatuję na wycieczkę niwową do Antonina.
Biedna jesteś Hano Kochana. Współczuję Ci tego dentysty bardzo. Pozdrowienia i ściski.
Owieczko, dzięki za komplement dla obrazu i współczucie dla mojej paszczęki. Taka karma paszczękowa...
UsuńDo tego Antonina jedziesz?
Oesu! Po raz kolejny obumarlam, tom razom z zachwytu wielkiego!!! Nad miszczem Ogniomiszczem i Jego dzielem. Oesu, jaki talent! Oesu! Zaprawde masz w domu skarba na wlasne potrzeby. Oesuuuuu!!!!!
OdpowiedzUsuńPantera, nie obumieraj tak pochopnie, my dopiero się rozkręcamy!
UsuńDobra, to zaczekam.
UsuńPanteruniu - dzieki za kartkie!!!! sliczna ona!
Usuńchyba Panter(unia)a focha strzelila za te panterunie :P i przyleci mnie klepac po pysku zdechla ryba...
UsuńHrehrehrehrehre!!!
UsuńJusz jezdem spowrotem, na spacerach bylam! Krysiuniu, gdziesz ja bym sie na Tua fochala! Ani mi w glowie, chociam blondynka :)))
UsuńHanka! Tu nie ma NIC do smiania!!!
Jak nie ma, jak jest! Wyobraziłam sobie zdechłą rybę, jak nią plaskasz Opakowaną po paszczy!!!
Usuńpssst - najskuteczniejsza jest plastuga...
UsuńA skad ja, qrna, o tej porze zdechla rybe wytrzasne, zeby Opakowana napakowac? He? Po paszczyyy???
UsuńA flondra nie może być?
UsuńMoze byc nawet piskosz, tylko skont??? Sie pytam.
UsuńWitajcie Kurki.
OdpowiedzUsuńNie umiem się tak pięknie zachwycać jak Pantera, mnie też zauroczył obraz. Szanowny Ogniomistrz ma talent, wyrazy uznania. Przytulam Hanuś mocno, niech trauma pourazowa po dentyście-sadyście szybko minie.
W drogę się wybieram, a tymczasem ponuro i pada.
Miłego dnia Wszystkim życzę
Ewa2, odściskuję z zapałem:)
UsuńDziękuję i pogodnego dnia!
Dziędobry zachmurzone !
OdpowiedzUsuńGratuluję dziewczynkom gruszek, półgruszek i ogonków :))
OdpowiedzUsuńCo tam Beksiński, Ogniomistrzowe działa są piękne, robi super zdjęcia, nie rozumiem, skąd te kompleksy :)) A sława - no cóż. Na dobre obu panom B. nie wyszła .....
Przyjemnego dnia wszystkim życzę, kuruj się Hanuś po tej sadystycznej wizycie :)
Lidka, wiesz, jaki człowiek jest - ciągle chciałby lepiej i więcej. Pół biedy, jeśli dotyczy to tfurczości - jak zwał, tak zwał. Panom B. nie wyszło na dobre, niestety, ale w sztuce mieli coś do powiedzenia, zwłaszcza Starszy.
UsuńWlasnie jestem w trakcie czytania ksiazki o panach B. I nie jest to lektura poprawiajaca nastroj. Ale Grzebalkowska-swietnie opowiada.
UsuńByli pofyrtani, co tu dużo gadać...
UsuńTo ciekawa zależność jest - ci pofyrtani zostawili niezłą schedę i nie tylko o Beksińskich mówię. Człek zbyt normalny jest. Kogo bawi dziś normalność? Ona nie przejdzie do historii:(
Do wielkiej historii przechodzi niewielu , ale są jeszcze małe historie , a do takich mamy szanse się załapać :))
UsuńMałych historii to mam pełno w zanadrzu, ale w historii ich nie widzę. Chyba, że zdmuchnie je wiatr.
UsuńWiesz Hana tak patrzę na ten obraz i tam gdzieś w śród tej mgły jest miejsce dla mnie . Gdybym miala ten obraz własnie tam umieściła bym swoją sylwetkę .......
OdpowiedzUsuńMuzeum Beksińskiego ,też bym z chęcią zobaczyła .
Teraz właśnie doszłam do wnioski , że nagrody powinny byc na odwrót . Bo największego kunsztu wymaga narysowanie ogonka tak aby był wspomnieniem po gruszce ...
Gratuluje wszystkm zwycięskim kurom :)))
OdpowiedzUsuńTrzym się Hanuś :))))
OdpowiedzUsuńRozumiem dlaczego tak cię denerwuje powiedzenie " co nas nie zabije ,to nas wzmocni " ale u mnie się sprawdziło , tobie tez tego życzę :)))))
Marija, siebie we mgle? Jakoś melancholią powiało...
OdpowiedzUsuńNo i ten kunszt ogonkowy - no weź, jaki kunszt, Marija... teraz to dopiero rączka mi się zaczęsie!
Trzymam się, dzięki, nie jest aż tak strasznie, są gorsze rzeczy na świecie, niestety:(
Mgła jest interesująca wizualnie.
UsuńPamiętam siebie w kilku mgłach . Jedna to na delegacji w okolicach Wrocławia ,jechaliśmy nyską po grobli ,widać była tylko kawalątek drogi przed nami . To była jasna mgła . Druga mgła była ciemna . Szliśmy na Marię Śnieżną we mgle przez las i miałam takie wrażenie ,ze znajduję się w zamkniętej przestrzeni , jakby olbrzymiej sali z kolumnami , niesamowite .
Jeśli chodzi o obraz to mam wrażenie , że mnie tam właśnie brakuje . Ot takie moje wrażenia :)))
Pewnie, Marija. Powiedz gdzie, to się domaluje.
UsuńW dzieciństwie miałam pięknie ilustrowaną książki. Bawiłam się z bratem, że wskakujemy do obrazka i mamy tam różne przygody, potem zmienialiśmy strone i na nowym obrazku nowe atrakcje czekały. Mario, może dobrze, że cię tam nie ma na tym obrazie, bo tyle jest obrazów do których byś pasowała:)))
UsuńAle ładna dziecięca zabawa:)
UsuńI taka wciągająca:) Pamiętam, że mnie strasznie to wciągało:)
UsuńRuciankaaaaaaaaaaaaa!!! Tu jesteśmy!!!
OdpowiedzUsuńno ja jak rucianka, tez gadam do siebie czyli do obrazu TAM! alem przyszla na glowne strone czy cos ten tego. I okazalo sie, ze cos ten tego....
OdpowiedzUsuńkoleznako wygranym nalezo sie wyrazy uznania! i kongratulacje.
Ja też fszystkim koleżanko gratulejszyn i cieszę się ze swojego pólgruszka.
UsuńW takim razie Opakowano,Tobie też krokodyla należy sprawić.
Tu się gada do obrazu a nie tam.
Do obrazu Ogniomistrza.
krokodyla mam, ale ma wychodne dzis (zupelnie jak panna Andzia). Do obrazow i fotosow Ogniomistrza moge gadac chetnie!
UsuńObraz pasuje do dzisiejszego dnia W ogole obraz jak zywy! Lubie marynistyczne i lubie obrazy O.
OdpowiedzUsuńu mnie melancholia TAK wieje, ze zupelny wichur z tego wyszet i tromba powietrznapoza tym spedzilam pol rana na gadaniu do siebie pod poprzednim postem, a o pajonku bylo, o grzybach na samochodzie i o chomiku i myszce...ech.....
OdpowiedzUsuńO myszce za wanną przeczytałm baaardzo dokładnie:)
UsuńOpakowana, szfystko widziałam i nawet się ustosunkowałam przecie! Nie gadałaś do siebie, tylko do mnie, ew. do obrazu, a obraz z górki na pazurki!
Usuńco prawda to fakt.
Usuńale melancholia sie zagniezdzila, o matku bosku...chyba slubnemu popsuje telefon, bo on o 6 rano robi plim plum, bo wtedy uwaza, ze trzeba ludzia informowac, ze sobie zrobil apdejt kalendarza zsynchronizowanego...jak nie Szkoci glosujacy to telefon rzempoloncy...
myszka za wanna to wrecz mi sie czasem sni...ile ja godzin we wannie zeliwnej przelezalam... I na podlodze
Wszystko przeczytalam i usmarkalam sie ze smichu:)
UsuńOpakowana, popsuj Ślubnemu telefon - to na pewno naprawi Ci nastrój:)
Usuńmam cichcem jakies slurbki obluzowac czy z buta go? na razie uporzadkowalam konciki mysie - juz mniej wiecej wiem, ktoredy wchodza. prosto ze sciany...
Usuńzaraz ide na drugie pietro szacowac balagan....to prawie tak jakbym te srubke poluzowala...satysfakcja podobna...a pozniej Newcastle gra, wiec przyjdzie zapic robaka....
E tam, z buta to od razu się połapie. Poluzuj baterię.
Usuń'Pęknij' mu ekranik, może i głos się wyłączy 'przy tem' ... telefonie...
UsuńTrepem go przyduś ździepko.
Usuńmusialabym podstepnie sie do niego dobierac, bo teraz bezczelnie nosi telefonik w kieszeni portek...
UsuńOpakowana, w końcu zdejmie te portki, nie?
UsuńObraz piękny kocham takie nastroje i w nastroju także jest trochę!! podobny do koleżanki naszej która niedawno odeszła - choć już kilka lat minęło. Podawałam adres do jej strony która istnieje dalej dzięki przyjaciołom. Krysia malowała podobnie, pamiętam jej jeden obraz, do dziś siedzi mi w oczach. Morze lekko zmarszczona fala, wielki głaz a raczej wielka głowa-głaz a za głowy światło na fali. Podobny w tonie kupiłam, też rozmiarów ehem ...dużych, tamten był olbrzymi :), bo Krysia taki rozmach lubiła. Mam jeszcze jej Narnie i samotny dąb. Kocham obrazy, córcia trochę inaczej maluje inny styl. Zabawne te zmienione przysłowia i czasem więcej w nich prawdy niż w oryginałach. :))) Ciepło pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranych.
OdpowiedzUsuńHano, jako autorka pomysłu twierdzę, że z ogonkiem sobie poradzisz - może będzie to jeden z Twoich najlepszych obrazów:))))
Wyrazy uznania dla Ogniomistrza za połoniny nad ranem:)
Arte, jak znam O. to połoniny są raczej z wieczora:)))
UsuńZ ogonkiem mam lekkiego zgryza, alem sama się podłożyła!
Dobra - odwróciłam obraz i wyszło z wieczora:)
UsuńA co do ogonka - rysuj (maluj) z serca:)
Oj, Arte z gruszki mus rysować, z gruszki!
UsuńElka, dziękuję za przychylność dla malarstwa Mojego. Chyba sam będzie musiał pisać blog.:) Albo będę jego muzom i managerem. Zawsze chciałam być muzom.
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam, że przysłowia nie zawsze są mądrością narodu?
Ty już jesteś MUZOM:)
UsuńArte, chyba sobie a muzom...
OdpowiedzUsuńObraz jest piękny, a gruszkowym zwyciężczyniom gratuluję i z niecierpliwością czekam na prezentację nagród :-)
OdpowiedzUsuńO jeżu, Annette, zaczynam czuć presję:)))
OdpowiedzUsuńno chyba najwyzsza pora...zemby zembami, inne obowiazki innymi obowiazkami, ALE gruszki gruszkami!!
UsuńSom jeszcze japka parchate...
Usuńi źliwki robaczyfki...
UsuńTylko poczekaj Rucianko, zdziwisz się (może). Hrehrehre.
Usuńowocowo! owocowo!! owocowo!!!
UsuńWarzywnie też może być?
Usuńo tak, wegetariansko...mleczno-jajecznie.
UsuńNiezły ma pędzel ten Twój Ogniomistrz! ::))))
OdpowiedzUsuńGratulacje dla laureatek!
Dzięki Tupaja!
UsuńCzołem Kurki kochane.
OdpowiedzUsuńU nas do tej pory było tak ładnie, a przed chwilą pogoda nam się spsuła radykalnie. Co z kolei mnie skutecznie spsuło humor. Jakoś melancholią powiało. Ide nie bede smęcić.
Ps. Obraz Ogniomistrza wspaniały, podobnie jak Maria chciałabym tam posiedzieć
Gardenia, masz blisko...
OdpowiedzUsuńKurna na rowerze nie dojadę, d...za ciężka.
UsuńI w fabryce urlopu niet.
E tam, za ciężka. trza ją odciążyć... na rowerze. Hrehrehre.
UsuńMygła(tak mowial moja D), piekna, tajemnicza, ale nie dla mnie dzis.
OdpowiedzUsuńW dole glembokim siedze.
Hana, biednas z ta szczeka .Wspolodczuwam.
Gratuluje laueratkom!
Kasia, Gardenia, Opakowana, dół to dopiero może być! Wyłazić stamtąd, a migusiem! Piękny dzień za oknem, tak pięknie jest, że aż trudno uwierzyć! Chorera, gdybym miała aparat, pokazałabym Wam ogonek - na pewno wyciągnąłby Was z doła tudzież melankolii. Żebyście to chociaż w jednym dole siedziały! Dołączyłabym:)))
OdpowiedzUsuńNo; wspólne siedzenie w dole to by było fajne.
UsuńHanuś pamiętasz, kiedyś miałyśmy razem siedzieć w beczce ze zwierzyńcem i moim szydełkiem:))
A doła mam i już.....jak co roku o tej porze.
u mnie za oknem raczej paskudnie
UsuńRucianko, nie, żebym chciała Cię wkurzyć, ale u nas jest pięknie do bólu. Chciałoby się zapakować ten dzień do butelki na zaś:)
UsuńU mnie też pięknie !
UsuńGardenio, poczekaj z tym dołem na listopad:)
Usuńtak Arteńko, w listopadzie, to nawet w górach nie za ładnie.
Usuńpees. znalazłam, skserowałam, bendem słać !
Ewa, co znalazłaś?
Usuńja bardzo chetnie moge siedziec w dole w takim towarzystwie...moj dol jest bardziej melancholijno-kolnowo-niedospany...juzem zasnela w brylach, z kompiuterkiem na kolanach..a tu slubny idzie schodami i pyta czu chce pic....on CHODZI spac, zamyka drzwi etc etc, a ja? ja wpol slowa na stojaco moge zaasnac. no to zasnelam na okolo poltorej minuty....
UsuńGardi - Ty szydelko a ja druty przyniose do dolu i worek ksiazek robotkowych -drutowych....i przyniose chile con carne, chcesz? z pieczonym kartofelkiem. Kasia - dla Ciebie tez moze byc? I bezy mam i komput (japko, gruszka, sliwki, nektarynki, maliny oraz truskawki) Dol ogacimy i bedzie fajno i bedziemy leczyc dola.
Arteńko do listopada się oswoję z tą aurą i dół będzie znośniejszy.
UsuńOpakowana pewnie, że chce, a szczególnie pieczone ziemniaczki, mniam. Jak widzisz ja mam pospolite gusta i za taki ziemniaczek dałabym się pokroić.
A druty też dostarczę (teraz robię Semele i klnę autorkę w żywy kamień za te schematy). Jeszcze Mice trza powiedzieć żeby ogoliła jakiego barana i będzie z czego dłubać.
To gdzie kopiemy ten dół???
Natomiast co do spania to też mnie morzy i chyba pójdę "ciąć komara" bo głowa mi się kiwa.
Jak to gdzie? Na gumnie!
UsuńEj, no, kusząco to brzmi :) W takim dole, to i ja mogę :) Albo może se wigwamik zrobić. I ognisko na środku ! Kusisz temi książkami robótkowymi. Ja pazerna na nie jak nie wiem co ! A ja przyniosę tort naleśnikowy ze szpinakiem, mięskiem i innymi pysznymi dodatkami. I sałatkę z mozarellą. I krewetki dobre zrobię ! I CYDR też wezmę ! I ciacho pyszne z chilli upiekę ! Będziem czaskać drutami i szydłem !
UsuńHanuś, znalazłam Arteńce Mikowe firanki !
UsuńDziewczyny w końcu drugi Hobbitton zbudujemy u Haneczki, ale fajnie:)))
UsuńEwa, dziobami będziemy czaskać w pierwszej kolejności!
UsuńMikowe firanki Arteńce?
Z Wami, to nawet w dole sobie spokojnie posiedziec nie mozna;)
UsuńOpakowana, a tos sie wstrzelila, bo gotuje chili con carne wlasnie.
I drozdzowke co sie sama robi-upieklam.
I piekna pogoda u nas.
Mnemo ma gorzej. Z pogoda.
Nie wiem czy Haneczka wie, ze jak dol, to ma byc wykopany...ale zawsze mozemy zwalic na Walka i Frodka....
Usuńzlozymy nasze chili do kupy, drozdzowke biroe bez gadania, i tort nalesnikowy i salatke...matku bosku, bedzie party w dole!! Przyniose szklanki na ten cydr.
ksiazki drutowe bedze jakims dzwigiem dostarczac bo mam za duzo i juz nie moge....
jaka to drozdzowka co sie sama robi? Rzepis w EKG jest???
pieczone kartofelki to podstawa zycia, dzis do chili wersja w calosci. pachna z piekarnika jak glupie....
Albo na Kreta. Ten dół.
UsuńDokładam gruszki w winie i wino.
Kasia, rzepisu na drożdżówki nie mamy!
To ja Kurki na deser Kukułkę wam zrobię
Usuń.Pysznaaaa jest mówię wam, jedynie dla dorosłych:))
Jeżu, Gardenia, to zabrzmiało BARDZO obiecująco, hrehrehre!
UsuńEwo, dziękuję za znalezienie:)))
UsuńDziewczyny - to ja się też na ten dół piszę, tylko , co ja mam zrobić, jak nic nie potrafię????
bedziesz wygladac dekoracyjnie i sie usmiechac, to powazny obowiazek. I bedziesz nam o wyprawach prawic.
UsuńAlbo ja kogoś zamorduję, a Ty Arte wyśledzisz mordercę, czyli mię.
UsuńOooo, Hana, odpowiedzialne zadanie:) Może Ty już lepiej nie morduj nikogo, wybiorę się na kolejną wyprawę, aby opowiadać było o czym:)))
UsuńDobra, to tylko udam, że morduję. Na ten przykład Opakowaną.
UsuńHanuś brzmi obiecująco, a jak smakuje.....
Usuńmozesz udawac . Co mam robic?
UsuńGardenia, beczka, czy dół...
OdpowiedzUsuńSama nie wiem Hanuś..
UsuńHej no, a sio, wyłaźcie z tych dołów. Jesień jest pienkna !!! Nie ma co zwalać na porę roku ! Wyłazić ! Nie zagnieżdżać się, nie pielęgnować !!!
OdpowiedzUsuń(to se pokrzyczałam troszku - motywacyjne miało być:)
Przypominam, że jeszcze mamy lato:)) Najlepiej o tym świadczy piękna fotografia Mnemo, której nikt chyba jeszcze nie zauważył. Mnemo - dzięki, że o nas pamiętasz;)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze na dobry lata koniec - wiersz Jana Twardowskiego
OdpowiedzUsuńJest w Polsce sześć pór roku
chyba więcej nie ma
przedwiośnie
wiosna
lato
dwie jesienie
jedna ze złotem ucieka
w drugiej kalosz przecieka
i zima
uo jesssu, w jakie piekne tereny Mnemo sie udala. Oby jej tylko pogoda dopasala.
OdpowiedzUsuńMnemo, bycz się ! Chłoń, ile się da ! I też buziaki fiuuuuu do Francyi poleciały :)
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że mnemo we włoszech....cudne zdjęcie. jesos spać mi sie kce.
OdpowiedzUsuńEwa z M. Mnemo wszędzie po trochu. W Hiszpanii chyba też, ale czy we Włoszech? W ubiegłym roku była we Włoszech.
OdpowiedzUsuńA to śpij. Kto Ci zabroni?
Tu w Carkassone upał 30 stopni w Nicei troszkę pokropilo ale też było ciepło.
OdpowiedzUsuńMnemo, w sukience bez plyc zażywasz ruchu?
OdpowiedzUsuńEeęe nie.....za tłuste:)
Usuńmnemo - co za tluste? plecy? a skad wiesz jak sa caly czas z tylu? No?
UsuńPodejrzewam Mnemo, że nie masz racji:)
UsuńA poza tym niech się wstydzi ten co widzi!
UsuńNogi jeszcze czujesz?
OdpowiedzUsuńCo ten Ogniomistrz robi z człowieka:))) Po prawdzie - to Jego zdjęcia:))) W wolnej chwili zapraszam do jednego miejsca - może i w nim powstanie jakiś - równie urzekający jak powyżej obraz:)))
OdpowiedzUsuńArte, ale zapraszasz ze mnom w pakiecie?
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, przecież jesteś Muzom:)))
UsuńTo się trochę uspokoiłam.
OdpowiedzUsuńZa to ja jestem w rozterce - właśnie... zaproponowano mi nocleg w Bieszczadach z bezpłatną dogoterapią:))) A właściwie huskyterapią:))))), co to w stanie pod każdą górę mnie wciągną:)))) Tylko dojazd jest taki, że trzeba ... piechotą - jak się nie ma samochodu:) A tu takie husky:))) Jak żyć? No jak????
UsuńEee, coś nie polsku: husky są w stanie pod każdą górę mnie wciągnąć:)))
UsuńArte, czekaj, czekaj. Nic nie kumam. Ty masz psom terapię przeprowadzić, czy one Tobie?
UsuńArteńko, jedź, tam tak pięknie! Może ktoś podwiezie? I o tych psiulach napisz:)
UsuńZa żuczka dziękuję jeszcze raz:)))
Trochę z wrażenia poprzekręcałam:)) Tłumaczę - m. in. przez (albo dzięki) zdjęcia Ogniomistrza zamarzyły mi się Bieszczady jesienią. Ja tak mam - marzę kolorami:) Dałam ogłoszenie, że szukam noclegu i odpisała mi pani, która do noclegu dorzuca jeszcze bezpłatnie dogotreking (TREKING A NIE TERAPIA:)))) - czyli człowiek w uprzęży doczepiony do psa, pies ciągnie pod górkę i ... wielka frajda:)))) NA PEWNO BY BYŁA:))) tylko miejscowość jest położona tak, że nie ma czym tam dojechać:)))) Można dojść piechotą, ale to ładnych parę kilometrów.... A ja samochodu nadal nie posiadam:))))
UsuńKalipso, chętnie bym pojechała:))) Kiedyś chciałam na Mazury się wybrać - tam bywały oferty udziału w imprezach z psami husky. Dawno to było... A tu taka sytuacja, że psy trzeba w te góry wyprowadzić - dla obopólnego zadowolenia:)))) Ostatnio u Miki miałam przyjemność być ... ciągana przez Tropika, to wiem, co oznacza spacerek z psem, który lubi spacerować:)))) Dziewczyny - pół godziny rano , pół godziny wieczorem przebieżki z Tropikiem - i... Mnemo nie narzekałaby, że nie może pleców pokazać.
UsuńTo może się uda? Husky to piękne i wyjątkowe psy! Tropik też:)))
UsuńNo i one na pewno są wyszkolone. Zaryzykuj Arte! Przecież kobita nie proponowałaby komuś, kogo nie zna ekstremalnej przebieżki z nieobliczalnymi psami. I w górach!
UsuńOto fragment ze strony: "To psy, które lubią każdego człowieka, tak samo swoich właścicieli jak i ich gości! Na wędrówkę z ogromną radością pójdą z każdym chętnym o każdej porze dnia i nocy!"
UsuńProblem nie tkwi w tym, że ja tym psom nie wierzę;)))) Cały problem polega na tym, że jeśli chcę zobaczyć połoniny, mając niewiele czasu, to muszę zanocować tam, gdzie mi do tych połonin bliżej. Już samo szukanie połączenia z Bieszczadami (ode mnie jest wszędzie daleko) wytwarza gęsią skórkę:) A miejscowość, w której są te psy, leży poza zasięgiem jakiejkolwiek komunikacji publicznej.
No, nic, coś wymyślę:)
A dzie Mika, pytam grzecznie?
OdpowiedzUsuńNaszych ogląda, ja też
UsuńA, widzisz! Ja tu jednym uchem słucham i też szfystko wiem bez oglądania:)
UsuńOgląda...
UsuńHano,artysty z Was pełnom gembom ! Piękna twórczość i Twoja i Ogniomistrza.Fajnie tak:)
OdpowiedzUsuńTez oglądam! Oby tak dalej!
Dziękuję Dora, właśnie doznałam przypływu natchnienia i nawet jestem zadowolniona. I powiem, że to nie som gruszki na wierzbie!
OdpowiedzUsuńWażne, aby się podobało Twórczyni:) Od razu zadowolenie spływa dobrą aurą na obrazek:)
UsuńQrna, szfystkie w telewizorze siedzą? Ale nuuuudy... To ja idę sobie pomalować. Nie, to nie:)
OdpowiedzUsuńJa nie siedzę, właśnie wlazłam do Kurnika i przeczytałam wszystko, a teraz trawię rozparta leniwie na grzędzie. O tym dole myślę, co o nim mowa gdzieś powyżej, że też bym tam dołączyła. Jak jest dół, to ja na dół. Jakoś może się wcisnę:))
UsuńA Mika dzisiaj strajkuje?
UsuńTeż siedzi w swoim dole...
UsuńJak jest dół, to zbiorowy... Ale damy radę! Prawda, Mika?
UsuńBardzo bym chciała...
UsuńMika, robi się coraz bardziej dołowo:( Jak chcesz, to dasz radę!!! Głośno to będę krzyczeć! A skoro w Kurniku jesteśmy, to dół mamy wspólny, więc nie mość się w nim wygodnie, bo miejsca mało i czas z niego się wygramolić. Naprawdę damy radę:)
UsuńPowtórzę za Kalipso ,Mika damy radę .Odpisałam :))))
UsuńDziefczynki, zbiorowy dół to nie brzmi zbyt dobrze:) Proponuję zbiorowy zlot. Musimy podrążyć temat, to w końcu się uda.
UsuńKalipso, ale jakby co, to bułeczki upieczesz?
UsuńProponuję dół ściołowy - bez jaj! Koleżanka K.
UsuńWitam Kurencje.
OdpowiedzUsuńZaliczyłam dwa zjazdy i paskudną dzisiejszą pogodę, ale już jestem w domu, nawet nastrój mam dobry, tylko spać mi się chce.
Ewa2, ale zjazdy skąd?
UsuńNerwy mnie zeżrą przez ten mecz...
OdpowiedzUsuńDziękuję uprzejmie za ogonek z fragmentem:))
Chciałam się pochwalić, że ja mam na własność obraz Ogniomistrza dla mnie namalowany!!!! Też piękny i nostalgiczny. Te mgły bieszczadzkie wspaniałe... Górale mówią gmła . (i ruła:))
Znam jednego Niemczura, który mówi "mogła".
UsuńNo wygralim!!!! Hurrraaa!!! Ale się mordowali okropnie...
OdpowiedzUsuńNo proszę! A ja tu się na temat dołu produkuję:))) No to dołączam: hurrraa!!!! Choć nie wiem, kto z kim grał i w co:)) Że nasi, to rozumiem:)))
UsuńA widzisz, Miko, nie jest źle:)
UsuńKalipso - gdybyś jeszcze miała chęci na jakieś małe stworzonko - pisz, postaram się coś znaleźć:)
Arteńka, ja wierzę, że Ty wszystko potrafisz:)))
UsuńPodzielam radość absolutnie. Gardło mam zdarte bo oglądaliśmy grupowo w zaprzyjaźnionym pubie. Miejscówki oczywiście zarezerwowane na jutro. Jestem wzruszona ogonkiem aż słów mi brak... Też bym zamieściła zdjęcia z mijającego tygodnia z hurtowymi ilościami osobiście nazbieranych grzybów ale nie wiem jak :( . Koleżanka K.
UsuńKoleżanko K. ślij do mnie. Grzyby znaczy.
UsuńNie mylić ze zdjęciami.
UsuńHura,hura,hura! Jutro finał!
OdpowiedzUsuńA na Ale kino+ jest świetny film,, Camille Claudel 1915 !
Dora, ni mom:(
UsuńW internetach może da się oglądnąć, nie wiem,to film z zeszłego roku to szansa jest.
UsuńObraz przepiękny! Niebiański spokój po prostu...
OdpowiedzUsuńOndrasza! Dawno Cię nie było! Wiem, że masz masę roboty, szfystko wiem!
UsuńDziewczyni, dobranoc:))) Lecę spać, bo padam na nos. Mam szpital w domu i muszę zebrać siły. Spokojnych snów:)))
OdpowiedzUsuńJuż mi się litery plączą na klawiaturze:)
OdpowiedzUsuńLeeeeć Kalipsko, leeeć! Bidula. No ale mus to przerobić. Bez tego życie matki jest niepełne. To minie. 10 lat i z górki:)))
OdpowiedzUsuńHana, a Ty się pojawiasz, jak ja idę spać? No lecę już. Mówisz, że 10 lat... Ja wszystko zniosę, ale choroby to już porażka.
UsuńCzymajcie się, Kurki!
Czymamy się, z puszczaniem gorzej - że tak uczynię zadość tradycji. Choroby są, niestety, nieodłączną częścią dzieciństwa=macierzyństwa.
UsuńPacz Kalipso, też mi się plącze!
OdpowiedzUsuńa ja nie wiem kto z kim i w co gral i o co chodzi. ja siedzialam i pietnastu myszom wonsy szylam. Ide spac.
OdpowiedzUsuńOpakowana, jakim myszom????? Myszy produkujesz??
OdpowiedzUsuńKurna, pies znów zwymiotował... Ja zwariuję...
Oj, żal Tropika, a jeszcze bardziej Ciebie.
UsuńO matku bosku - jak to znowu i dlaczego? zezarl cos? i oczywiscie sie to dzieje w weekend, bo jakze y inaczej :( trzymam kciukasy.
OdpowiedzUsuńMyszow juz wyprodukowalam sztuk 15, niektore w dosc psychodelicznych kombinacjach kolorow. Teraz im tylko oczy i wonsy musialam domontowac.
Sa one dla Gosianki, zeby dodawac do wyprawki kotkom, ktore znajduja domki. Ale jest to tez subliminalna lekrama oraz w sumie zapytanie - jak zrobie zdjecia to czy ktos by chcial kupic takie mysze/myszy za malego pieniazka, ktoren to pieniazek szedlby dla Tymiankow - na zasadzie grosz do grosza a bedzie kokosza? czy tylko i wylacznie przez DAT?
Witajcie Kurki.
OdpowiedzUsuńWyspałam się, pożarłam śniadanko, kawkę sobie piję i pocieszam się bo dzionek wstał bardzo paskudny. Ciemno, zimno, mokro jakby jesiennie.
Myszora od Opakowanej kupię chętnie, zainteresowały mnie psychodeliczne kolory.
Mika kciuki trzymam za piesa. Może mu dietę zaaplikować na dzisiaj?
Dnia bez kłopotów życzę
tak bez patrzenia kupisz, Ewa? ja zaraz polece robic im zdjecia..nie wiem czy sie da wystylizowac i zainscenizowac, hrehreher
UsuńBez patrzenia też mogę. Twoje hrehreher gwarantuje jakość.
Usuńmatku bosku...sa "Q" a teraz jest "hrehrhre"....
Usuńpees - wyslalam do PrezesKur stosowny tekscik oraz zdjecia.....
UsuńMasz rację Hana zbiorowy dół ,to BARDZO zle brzmi . Może byśmy się na przekór jesieni pobawiły w ZIELONE . Ślemy na ten przykład do kur prezesek (oczywiście za ich zgodą ) zdjęcia z czymś zielonym ,do tego dołączony wierszyk ,dobrze widziany swój ,jeśli ktoś niewydolny wierszowo (mła) ,to jakiś wyszuka .
OdpowiedzUsuńI co ty na to Hana ,mam nadzieje ,że Mika też da się w to wciągnąć . Mika mus odwrócić mysli od trapiejów .
Powiem szczerze - bardzo dobry pomysł - może być to cokolwiek, alby tylko z tego "doła" wyciągnąć:)
UsuńAby:) Miało być zielone, alby są białe:)))
UsuńDobrego dnia życzę wbrew pogodzie . U nas szaro buro .
OdpowiedzUsuńJa już dziękowałam i pisałam że bardzo się cieszę z nagrody. Dziękuję Sponsorce za urządzenie dogrywki.
OdpowiedzUsuńChciałam także podziękować moim Producentom, grupie przyjaciół, którzy mnie nieustannie wspierają ,mojemu towarzyszowi życia że podał mi szklankę wody, elektrowni że nie wyłączyła prądu w kluczowym momencie i komputerowi że się nie zawiesił.Oraz wszystkim fanom wierzącym w mój talent. ;)))
Wczcraj nie mogłam oglądać meczu z przyczyn zależnych od prejzesa Solorza ale oglądalam co innego i wiem jak się zachować
i jeszcze chciałam dopisać że czwarte miejsce jest najzaszczytniejsze, bo jestem tfurcom niszowym i moja tfurczość trafia do nietuzinkowego i nader wyrafinowanego gustu. Jest to mój największy dotychczasowy sukces w Kurniku. )))
UsuńRucianko - poczekaj, za rok będziesz miała więcej sukcesów w Kurniku:)
UsuńJakas podejrzana cisza tu trwa mac...pewnie znowu napisaly nowy post...ruciankaaaaaaaaa! chodzno-tu, bedziemy gadac do obrazu czyli do siebie (wzajemnie).
OdpowiedzUsuńuwaga! uwaga! swieci slonko i nie ma chmurkuf!!!! tyle, ze na plaze to zdaje sie nie dam rady isc...ma kto jakies kolano zapasowe?
bazgrolę przecież,podnieś wyżej łoczy.
UsuńOpakowano,Ty masz plażę koło domku?
UsuńAle super. Tęsknię za morzem a ono daleko.
Opakowana, zaciśnij zęby i leć na te plażę, może to ostatnie słonko tego lata:)
Usuń