sobota, 4 października 2014

Słówko na sobotę

Nadal mam niedosyt w staczaniu się - zarówno swoim, jak i Waszym - ufam jednak, że jeszcze nad tym popracujemy. Najgorzej poszło Ruciance. Za nic nie mogła się stoczyć. Dla pocieszenia sporządziłam Jej Portret Pocieszenia:
Absolutnie niestoczona Rucianka zadumana nad tym faktem oraz dwa znudzone psy


Tymczasem bloggera zatkało, co mnie nie dziwi, bo temat nośny. Na nowy post nie mam głowy, za to roboty mam po korek - czasem dobrze mieć nad sobą biczyk w postaci huty.  Mnie przydałby się CZASEM.
Mika ma ważniejsze sprawy na głowie, to ja dzisiaj tylko pokażę kilka zdjęć bez ładu i składu, aby wieczorkiem było gdzie wymieniać poglądy. Ale w dzień też można, gdyby ktoś chciał.
Dzień jest obezwładniająco piękny, mam nadzieję, że wszędzie. Jeśli gdzieś tak nie jest, to za chwilę będzie. I tego się trzymajmy i o staczaniu się nie zapominajmy.
PS. Jest odpowiedni werniks, są passe partout, a więc gruszki, kawałki gruszek i ogonki polecą w poniedziałek!
Tu gumno w jesiennej odsłonie. Tylko o tej porze roku jest takie światło:





Marija, szyszek pilnuję!
Kanie, które pożarł Ogniomistrz. Oryginał (kanie znaczy)

Kanie, zanim pożarł je Ogniomistrz. Pastel (kania znaczy, bo te bździnki mam w ogrodzie w dużych ilościach. To jest chyba twardzioszek przydrożny - jadalny i smaczny, ale nie będę sprawdzać)

Wybaczcie, nie mogę się powstrzymać. Zdjęcia sprzed 5 minut:




Nasza niestrudzona globtroterka i detektyw - cudArteńka właśnie wróciła z Bieszczad, by za chwilę wyruszyć w Tatry. Przesyła nam przepiękne zdjęcia podpadające jak najbardziej pod kategorię "afirmacja jesieni". To oczywiście nie zwalnia Jej od opowieści o staczaniu się z Bieszczadnikiem:
W drodze na Bukowe Berdo
Przełęcz Wyżniańska
Przełęcz Wyżna
W drodze na Rawkę
Wołosate

Przepięknego weekendu, tak pięknego, jak tutaj!

266 komentarzy:

  1. No tak,a ja się znowu tam wywnętrzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Rucianko na pierwszym miejscu:)

      Usuń
    2. Witaj na drugim :)
      Chyba wcale nie spałaś?

      Usuń
    3. Witaj Rucianko, czy możesz zajrzeć do maila? Coś tam napisałam...

      Usuń
    4. Hej,dopiero teraz zajrzałam do kompa.
      Czytałam.

      Usuń
  2. Jak pięknie przebarwiony winobluszcz:) Tylko dlaczego Frodo taki smutny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kania to taka panna młoda z podwiązką na nóżce.

      Usuń
  3. Czołem załogo! Gadałam tam z Tobą, Rucianko, ale blogger pewnie zeżarł. Frodo smutny? A dzie tam, zadumany bardziej! Bo kazałam mu zostać i siedzieć. I pozować.

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też pięknie!!! Ale muszę najpierw coś tam ogarnąć zanim na kawencje wylegnę na quasi-tarasik;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krecie, dałaś radę wylegnąć? Bo ja nie bardzo...

      Usuń
    2. Wyległam na nanosekundę, ale zaraz mnie wciągnęło nazot!

      Usuń
  5. Hana, u mnie padajaco jest. Szaro i ponuro. Zdjecia Twojego ogrodu roswietlily te moja pogodowa ponurosc :)
    Winobluszcz pieknego koloru nabral :) I szyszki i kfiatuszki kwitnace i dynka jest :) I Frodo piekny krolewicz :)
    Pastelowe kanie jak zywe :) Slicznie tam u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Orszulko, jest pięknie, ale to nie ja, to jesień taka łaskawa!
      Królewiątka moje najśliczniejsze w świecie!

      Usuń
  6. A gdzie piękny, łaciaty , szalony rozbójnik?
    Witam Was Kurki ciepło, bo i u nas wreszcie pogoda się poprawiła.
    Natomiast do mnie dojechało z 15 kg jabłek, które mus przerobić. Wiec zajęcia mi nie braknie. Ale to dobrze, bo wreszcie się zagrzeję.
    Choć dzisiaj to za bardzo nie mam weny do tych jabłek, chyba do poniedziałku i z balkonu nie zwieją, jak myślicie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie wytrzymają, bez weny i tak nie wyjdą:)))

      Usuń
    2. Mus poczekać na wenę do tego musu jabłkowego:)

      Usuń
    3. Dzięki Kurki, wiedziałam,że na Was zawsze mogę liczyć:)))

      Usuń
    4. Ewa a rzepis gdzie na niego?

      Usuń
    5. Gardi, obawiam się, że 15 kilo to za mało na cydr. Zrób sobie trochę octu - rzepis znajdziesz wszędzie.

      Usuń
  7. W Trójmieście lato (babie). Zrobiłam zupę dyniowa i czekam z utęsknieniem na dzieci ;) Jutro chyba pójdę na plażę i się stoczę do jakiegoś grajdołka.Koleżanka K.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widoczki przepiękne, to sa zdecydowanie moje kolory. Wiosna wymięka. Koleżanka K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleżanko K. grajdół to prawie jak dół, można się spoko stoczyć. Trochę Ci zazdraszczam dostępności onegoż. Zupka i wizytka udana?

      Usuń
  9. Na pierwszym zdjeciu, to jakas rzezba. indor, czy kura? Gumno w tych jesiennych barwach-przepiekne.
    U nas dzis, jeszcze zloto, ale od jutra ma padac.
    Dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, nie, Kasia, to jest guaz. Ten sam, który ubrałam wiosną w stokrotki i wyglądał jak kamień pamięci:)))

      Usuń
    2. Eeee, no wiem, ze to szare to guaz. te pnacza sie tak ulozyly, w stwora jakowegos;)

      Usuń
  10. U nas też pięknie dzisiaj od rana. Frodek jak bliźniak dwujajowy Rufiego wygląda :) Wszystko mi się podoba : winobluszcz kfiatki, Akropol na 5 zdjęciu, wiszoncy nibykarmik z ptakiem, brunatny ptak na stole obok dyńki (szczególnie !), zapalniczka obok dyńki,kanie wspomnieniowe i pastelowe, szyszki, i słonko !
    Dziędobry !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, w take pogode wszystko jest przepięknościowe!
      Ten karmnik jest prawdziwy, tylko jeszcze nie karmi. Ogniomistrz zrobił. Ptak na stole waży ze 30 kilo i świetnie przyciska obrus na wietrze!

      Usuń
  11. Winobluszcz pięknie się prezentuje o tej porze roku....Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Winobluszcz kocham o każdej porze roku. U Ciebie Romantyczna byłam też - piękne, stare zdjęcia i piękni na nich ludzie.

      Usuń
  12. kolorki sliczne, Frodek wyglada jakby buket niosl w zembach. do twarzy mu z tym ;)) i ten dzban tak malowniczo pozuje, wzial sie pod boczek i - hop dzis dzis dana-dana!

    u nas szaro, lunelo jak tylko somsiadka wywiesila pranie na sznurze, tak jak jeszcze szarawo bylo....leciala szybciej po to pranie...

    pojechalam do naszego tzw miasta, pochodzilam, podulamal, z emialam cos tam zrobic poza kupieniem paru sztuk zywnosci, nie wykompinowalam co to bylo, wrocilam do domu i okazalo sie, ze zapomnialam ...pojsc na poczte z mychom dla Bachy. co za maupa ze mnie.
    No to zabieram sie za inwojsy, w poniedzialek musze zaniesc w zebodouach. Inaczej sie omsknie data zanoszenia im..a groszem jakos nie potrafie smierdziec, chaliera.

    winobluszcz mi przypomina dom na Orlowskiego , we Wr....stur nam raz wlaz po winobluszczu i sie zagniezdzil pod kuchenkom... zglaszam stura do slownika kurzomowy. to ktores z moich dzieci tak mawialo.

    Ja Ruciance tez onaczylam w poprzednim poscie, dalo sie czytac i pisac...az sie dziwie, ze blogger pozwolil....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, stura kupuję bezwzględnie. Poza tym cieszy mnie, że nie tylko ja zapominam o różnych czynnościach do wykonania. Marna to pociecha, ale zawsze...

      Usuń
  13. Tak ładnie, kolorowo, słonecznie, wielobarwnie... A u mnie jednobarwnie szaro i 8 stopni :((( Wrrrrr!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika, mówi się monochromatycznie i od razu ładniej się robi!

      Usuń
    2. Ja lubię jak jest monochromatycznie, ale nie jednobarwnie szaro:)))

      Usuń
  14. Czy Ruciance zwisa z usty jakis podejrzany pet? jak nie to prosze dorobic. bedzie lepi!! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Rucianka jest palonca ? czy to taka abstrakcja ma być ?... bo jak palonca, to może Prezeskura (kłaniam się nisko, uszanowanie !) to zaliczy jako stoczenie ?

      Usuń
    2. To uśmiechnięta Rucianka:)

      Usuń
    3. Ale jestem seksi i pięknie się prezentuję z tym petem.
      Hana stanowczo przecenia moją urodę i wdzięk :)
      i jaką mam śliczną torebusię.
      Dzięki.

      Usuń
    4. Pet został domalowany życzeniowo - bo może od tego zaczniesz Rucianko staczanie?
      Jesteś seksi, masz urodę oraz wdzięk. Torebusię dopasowałam do bucików. Można się staczać z gustem przecież.

      Usuń
    5. Abstrakcja, Ewa, jakos nie podejrzewam Rucianki o takie ekscesy :P
      Torebusia do pozazdroszczenia , rzeczywiscie.

      Usuń
    6. Z ekscesów to mam podłączanie nowego kaloryfera.

      Usuń
    7. Fszystkie te staczające siem straszne elegantki ,każda jedna ma torebusiem ;)))

      Usuń
    8. bo w torebusiach widocznie mieszczą się przyrządy do staczania

      Usuń
    9. Otóż to. Marija, stocz się, będziesz miała torebusię!

      Usuń
    10. a ja nie mam, tylko w bikinim siedze i naduzywam ankoholu

      Usuń
    11. W ogole wszystkie staczajace sie na portretach wygladaja bardzo szykownie i modnie...po tym poznac stoczonom kobite! prawdopodobnie.

      Usuń
  15. A umnie zachmurzenie ale kolorowo i w miarę ciepło, tylko że nie mogę z tego korzystać bo od wczoraj piekielny ból gardła i dreszcze. Próbuję się kurować ekspresowo.
    Frodopodajłapęiwyciągnijzdoła jest cudo. Miziam i miziam. Wszystkie kolory piękne bo jam jesienna, co kiedyś upubliczniłam, ale astry, z dwoma motylkami co to się uparły przezimować u Hany, też śliczne. No idę zastosować lekarstwo Babci co bym wreszcie przełykać mogła. Mychę fcem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas na te astry mówią marcinki:)

      Usuń
    2. A jeszcze się spotkałam z michałkami.

      Usuń
    3. U mnie też nazywają się michałki.

      Usuń
    4. Bacha, motylki zachowują się, jakby to wiosna była, nie odwrotnie.
      Astry dostałam od Hali. Wyjątkowo obficie kwitną.

      Usuń
    5. a ja myslalam, ze marcinki sa drobniejsze, ale te filutowe....

      Usuń
    6. Motylki jesienią fotografuje się najlepiej ,bo nie latają już jak jakieś gupie bez sensu ,tylko też łapiom słoneczko ,ważki takoweż

      Usuń
    7. Ewa2, może te michałki to małopolskie?

      Usuń
    8. Możliwe, może to od świętych? Michała było, Marcina będzie, a one w tym czasie kwitną.

      Usuń
    9. Pewnie tak. Miałam jednego w donicy, ale deszcze go niestety schlastały...

      Usuń
  16. Piękne kolorowe gumno. U nas cały dzień pochmurno i zimno.
    Staczać się nie będę, katar mnie dopadł.

    OdpowiedzUsuń
  17. Śpiąca natura na dywaniku (ostatnie zdjęcie) - przesłodka:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Na słonecznym dywaniku fajnie jest :) Cudnoty kochane !

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziewczyny - idę na koncert... piosenek żeglarskich (zwyczajowo zwanych szantami:)))). Oj, będzie się działo:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arte, spróbuj się porządnie stoczyć!

      Usuń
    2. No nieee.Tu Wolosate, tam szanty. Ja sie pochlastam!

      Usuń
    3. Katarzyno, nie chcę Cię dobijać - EKT było:)
      Ludzie nie sprzedawajcie swych marzeń,
      nie wiadomo, co się jeszcze wydarzy...

      Usuń
    4. Wstawcie w okna tęczę, szykujcie witraże
      Na które wiatr swawolny gwiazd wam nawieje
      Na pewno przyjdzie wiosna z uśmiechem na twarzy
      By jak matka dzieciom rozdawać nadzieję

      Usuń
    5. Ooo, to i Ty, Kalipso, też znasz EKT?:)

      Usuń
    6. Tak słabo, ale mam jutuba:) Posłuchałam i stwierdziłam, że bardzo mi się podoba. A tekst tej piosenki piekny. Może podniesie Kury z upadku i wzniosą się teraz na wyżyny?

      Usuń
    7. A po kiego grzyba? Nam dobrze w naszym dole!

      Usuń
    8. Do dołu zawsze można wrócić. Staczanie się jest ciekawsze od siedzenia w dole. Ile to grzeszków na łamach Kurnika kury wyznały... Im więcej staczania, tym ładniej:)))

      Usuń
    9. mnie sie wydaje, ze mieszanie nastepuje douuf. Jeden - z rowniom pochylom, nie do unikniecia (jak sie kce) - Dol Staczania, ale drugi dol, do ktorego sie nie chce isc ale wcionga, lobuz, do ktorego trzeba podac Frodka i drabinke w kfijatki to Dol Douuf i albo trzeba tam przekierowac kilka osob upadnietych doskonale aby rozweselaly i odwalaly robote frodkowo-drabiniasta, albo oznaczyc czaszkom z piszczzelamy. najlepi.

      Kalipso - siedzac w dole staczania jest wesolo, dobre towarzystwo, jest czym zapic etcetera. Wpadac do dola to jak zolnierz na przysiege. albo po order.

      Usuń
  20. Cudne zdjęcia, sielanka w słoneczku. Mądre zwierzaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, to jest najlepsza jesienno-zimowa miejscówka, bo od południa. Całą zimę tam zalegają w najróżniejszych konfiguracjach.

      Usuń
  21. Hanuś, rysunki bezbłędne :))))) Mleczko, czy jakis inny Sawka mogę Ci co najwyżej buty wyczyścić i zgiąć się w hołdzie Ci należnym :))
    Zdjęcia gumna piękne, a kanieee ..... mąż mój również pożarłby je z radością. Tylko, że u nas ciężko je znaleźć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, no weź przestań...

      Usuń
    2. Szczyrum prowde pisze :)))

      Usuń
    3. Chciałabym, jak Mleczko...

      Usuń
    4. Hana, nie bondz taka skromna:) Bo pieknie rysujesz.

      Usuń
    5. Szfystko przed Tobom :))
      To pewnie kwestia ujawnienia się i łutu szczęścia :)

      Usuń
    6. O własnie :) Raz, że pięknie, a dwa masz niesamowity zmysł obserwacji i wychwytywania komizmu sytuacyjnego :))

      Usuń
    7. no i teraz juz wiemy, ktora kura jak wyglada. No prawie ....

      Usuń
    8. Swita mi w glowie, jakis konkurs..;)

      Usuń
    9. Kasia, dawaj konkursik, bo ja już nie mam pomysła, a też chciałabym coś wygrać!

      Usuń
  22. nie mam czasu się staczać bo siedzę nad zleceniem, ale w wolnej chwili nadrobię :) bardzo mi się obrazkowe staczanie - niestaczanie podoba, na czytanie opowieści też przyjdzie czas! pozdrawiam towarzyszkę/i "roboczej" niedoli ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziekuje za upiekszeie Rucianki teraz pasuje!

    zwierzatka piekne tablo impresjonistyczne wrencz tworzom!
    a Bieszcady Artenski - rzeczywiscie afirmacja jesieni...fajnie ona ma z tmi wyprawami!

    Jakos twardzioszek do mnei nie przemawia. czy przydrozny czy nie.....ale kania tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, ze mnom tak jest: mówisz, masz, hrehrehre...
      Zwierzaki nie podlegajom dyskusji. Na tym dywaniku mają najlepsze zdjęcia, bo tam słoneczko, w którym się układają.
      Twardzioszki ludność zbiera, ja też kiedyś zbierałam, były pyszne. Ale to dawno było i jakość straciłam pewność. Musiałabym na kimś wypróbować.

      Usuń
    2. Moze jakie goscie sie trafiom....

      Usuń
    3. Sumsiodowi dej do spróbowanio ;)

      Usuń
    4. Lidka, Ty mosz łeb! Patologii dom!

      Usuń
    5. :)) I wyjdziesz na dobrą sumsiotke. Z każdej strony, jakby na to nie patrzeć :)) Tylko mus dopilnować, żeby wszyscy domownicy zjedli słuszne porcje ;))

      Usuń
    6. Lidka, oż tyle jeich ni mom, tych kiepków (po naszymu: twardzioszki). Ale najbardziej jednymu od patologii bym dała.

      Usuń
  24. Mój Myk też tak łapał dzisiaj słoneczko i przesuwał się za nim . Bardzo malownicza ta twoja docieplająca się gromadka :)))
    W taką piękną jesienną pogodę ,byłoby przykro bez afirmacji tej pory roku ,piekna ta twoja afirmacja :))
    Staczać zawsze siem jeszcze możecie w jakiś dżdżysty listopadowy dzień ,ale to już będzie masochizm do potęgi entej ,ale jak lubicie to co tam ;)))) No i cały czas czekam na opisy twojego Hana staczania . Opakowana szczęgółowo opisała swoje ,a tycięgle judzisz i judzisz ,a sama nic ;))
    Dzieki za pilnowanie szyszek , bo mogłyby siem jakiejs rudzielce po nie podkraść :)))))

    OdpowiedzUsuń
  25. Arteńka fajnie ci było w tych Bieszczadach ,ale przeważa jeszcze zieleń ,co nie oznacza ,że mało pięknie :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, powinnam pojechać dopiero w przyszłym tygodniu, co nie oznacza, że nie było pięknie:)

      Usuń
    2. Arte, już wróciłaś? Stoczona?

      Usuń
    3. Ledwiem żywa:) A jaka wyśpiewana:))))

      Usuń
  26. Kania pyszniasto wygląda ,fajnie złapałaś światło ,od solarium Grażynki , na ogonku i twardzioszku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, to była ciężka walka. Jak tylko zapalam tę lampę,ona natychmiast materializuje się pod:)))

      Usuń
    2. Wie co robi ona mundra jest , niech korzysta dokąd Czajnik nie poznał jescze tej przyjemności ;)
      Ale pacz Hana ,może ona też słyszała ,że artysta musi cierpieć ,żeby stworzyć arcydzieło , a to światło na ogonki i twardzioszku ,bardzo interesujące jest :))

      Usuń
    3. Skończyły się dobre czasy. Mam wreszcie odpowiednią żarówkę do innej, bezcieniowej lampy, która nie grzeje!

      Usuń
    4. Kotowi krzywde wyrzadzasz????

      Usuń
    5. Zwłaszcza, że Czajnik już rozeznał.

      Usuń
    6. a tu juz luksus lampowy przepat! wroco do awantur o szuflade?

      Usuń
  27. Marija, u nas też cięgiem jeszcze zielono, poza winobluszczem.
    Jestem stoczona z urzędu. Staczanie się jest przyjemne przecież, to żaden masochizm! Co nie, Kury?

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki za zwierzyniec mój kochany:)))
    Jakie one spokojne, nawet Czajnik przysiadł a nawet leży zamiast szaleć. Za to Frodzio w tym ogrodzie uch.....aż bym chciała posiedzieć przy nim.
    Octu z jabłek robić nie bedę, natomiast dżem owszem. Zrobiłabym szarlotkę, a mam na nią świetny przepis, ale piekarnik kaput.
    Ps. Hanuś, a w Bieszczadach to jest Bukowe Berdo a nie Bardo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Gardenia, zaraz poprawię.
      Czajnik czasem leży i śpi, wyobraź sobie. Dzisiaj tylko storczyk poleciał, ale nawet się nie połamał. Taki dzień uważam za spokojny:)
      A co z Twoim staczaniem się, a? Coś cichutko w tej kwestii!

      Usuń
    2. Ten biały storczyk ?! A to huncwot z tego kotunia.
      Hanuś mnie się jedynie kłębki staczają.
      Ja jakoś nie umiem iść w ich ślady, tak że w tej dyscyplinie odpadam w przedbiegach:(((

      Usuń
    3. Ten biały. Jak on to zrobił, nie wiem. Storczyk na parapecie, a między parapetem, a storczykiem szeroki (ok. metrowy!) blat!

      Usuń
    4. Gardi, nie wierzę, kużden ma jakiś eksces na koncie!

      Usuń
    5. Hanuś Ty mnie stąd wywalisz, ale nie.
      No chyba, że się liczy pokazanie nieznajomemu własnego ozora w cielęcym wieku lat siedmiu :)))

      Usuń
    6. Gardi, jezyk to ja dalej wywalam...szczegolnie kierowcom-idiotom...

      a jak tam nasz celebryta Jacus?

      Usuń
    7. Też miałam ochotę jak mnie, jadącą rowerem usiłował, załatwić kierowca autobusu. Tylko co by to dało :((
      Właśnie Jacuś!!! Mam nowe foty jak delikwent filuje przy dziurze, a finał.........a nie powiem :)))
      Jak zgram na komputra to wyślę.

      Usuń
    8. Jak to, co? Satysfakcję!

      Usuń
    9. Ta zwłaszcza jak bym wylądowała pod kołami.
      Dla niego rowerzysta to tylko zawada na drodze i co z tego że miałam pierwszeństwo bo jechałam prosto a autobus skręcał. Gdybym nie zeskoczyła to by mnie wciągnął pod koła.
      Koledze, który szedł z przeciwka włosy stanęły na głowie z wrażenia.

      Usuń
    10. Gardenia, musisz wozić ze sobą śpikulec i jakby co, ciach! W oponkę!

      Usuń
    11. No taki do lodu byłby najlepszy, ma ktoś na zbyciu?

      Usuń
    12. no to bede czekac.
      spikulca nie posiadam, ale moze kup scyzoryk i naostrz?

      Usuń
    13. Za krótki, jaki stary rapier by się przydał.
      Fotki jutro poślę :))

      Usuń
    14. Gardi, dobrze, że temu kolegu włosy na głowie stanęły, a nie na ten przykład, na nogach.
      Ze śpikulcem nie ma problemu. Wyrychtuję Ci coś.

      Usuń
    15. Mnie kiedyś tir zdmuchnął z drogi, wpadłam z rowerem do rowu. Nawet się nie zatrzymał, choć się oglądał. Nastolatką wtedy byłam.

      Usuń
    16. I tak myślę sobie, że są na pewno fajni kierowcy autobusów i tirów, ale ja miałam nieprzyjemność spotkać prawie samych głąbów. A dosyć długo jeździłam autobusami, do szkoły, na studia. Kierowcy zazwyczaj byli po prostu prymitywni.

      Usuń
    17. Kalipso, dlatego się nie zatrzymał. Bał się posądzenia. Bo wiesz, w rowie...

      Usuń
    18. Wiem, to była świnia.
      Ja boję się tirów i autobusów, bo kierowcy, których znam, byli najgorszymi uczniami, podejrzewałabym ich nawet o uposledzenie. a oni jeżdżą po naszych drogach cięzkimi maszynami. Ten, co zardzewiałym traktorem omal mnie nie rozjechał, też jest tirowcem.

      Usuń
    19. o matku bosku, u nasz mrowie polskich kierowcow autobusow jest. glownie miastowych, nie po terenie, ale tirami tysz jezdzom. Kalipso - moja kolezanka ze studiow, na obozie rowerowym tysz jakby wiecej w rowie byla, jak Ty, niz na obozie...chyba trzeba zainwestowac w spikulce. Hana, Ty sie po tym Czaczu porozgladaj, popytaj....

      Usuń
  29. Mówiliśmy nie dawno o ponownym kwitnięciu niektórych roślin . No i wczoraj zauważyłam na naszej ulicy kasztanowca bez tych starych wiosennych liści ,za to na niektórych gałęziach nowe zieloniutkie i kwiaty :))))

    OdpowiedzUsuń
  30. A ja myslalam ze te motylki to sztuczne.

    OdpowiedzUsuń
  31. Właśnie wróciłam z sanktuarium w Krzeszowie ,Trasa przepiękna,rano góry w mgłach,które wschodzące słońce rozgoniło.Było ciepło ,słonecznie chociaż w murach cysterskiej bazyliki zimno.Na zmarzluchów po nabożeństwie czekała gorąca grochówka/za darmo/W powrotnej drodze można było nasycić oczy wszystkimi kolorami jesieni.

    OdpowiedzUsuń
  32. Weselna, taka jesień to ja mogę mieć przez okrągły rok. Nie zdycham z gorąca i roślinki nie zdychają, a jakby nawet piękniejsze, np. begonie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak,tak.

      Usuń
    2. Jaki piękny dzień miałaś:))

      Usuń
    3. Odpoczęłam i fizycznie i duchowo po strasznej harówie z poprzedniego tygodnia , nie dość że robiłam wesele na 190 osób to jeszcze ojciec młodej poprosił mnie o przygotowanie mu imienin, Michała, które wypadły akurat w poniedziałek. Zgodziłam się bo to kolega z podstawówki. Mam satysfakcję bo imprezy się udały .Przepis na moją roladę z łososiem i roladę Prezesowej poszedł w świat.

      Usuń
  33. Hanus, jakze ujmujacy ten zwierzyniec w promieniach slonka;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Najśliczniejszy, najsłodszy. Mają wtedy takie rozanielone i rozleniwione paszcze...

    OdpowiedzUsuń
  35. I storczyków nie zrzucają ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, w tym momencie nie. Ale wystarczy wzrok odwrócić. Ułamek sekundy starcza:)

      Usuń
    2. :)) Z pewnością. Szybkie są te kochane pyszczunie ;)

      Usuń
  36. A u mnie bratki zakwitły, a w zasadzie tylko jeden!!! Na betonie!!!! Cud, cud!!!!

    OdpowiedzUsuń
  37. Krecie, a mówio, że na betonie nie rosno!

    OdpowiedzUsuń
  38. Dlaczego tu tak cicho?
    Poszłyście się staczać?

    OdpowiedzUsuń
  39. Dzie cicho? Ja już bardziej się nie stoczę, mogę jedynie jeszcze się poszlajać.

    OdpowiedzUsuń
  40. no ja sie staczalam w papierach! wrescie wykonalam te cholerne inwojsy, bedzie na chleb ze serkiem!! moge kontynuowac staczanie i kontrole jakosci staczania .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to teraz możesz się już staczać komfortowo:)))

      Usuń
  41. Jak to Rucianka nie stoczona skoro psy do nudy doprowadziła?! Przecież to zbrodnia w biały dzień!

    A u Ciebie PrezesKuro pięknie jak w raju, ech i ach i och!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie? Nawet się podlizują, rzepisy podrzucają, a Rucianka nic! Zapamiętała się!

      Usuń
    2. Bez serc, bez dooopy - to kosciotrupy....to nie do rucianki, tylko tak mi sie jakos pomyslalao i przypomnialo....

      Usuń
    3. :)))))))) Krycha, ty mnie kiedyś zabijesz, udławiłam się :)))))))))))))

      Usuń
    4. Opakowana,na brak doopy nie narzekam,niestety.
      Gosianko,to że dwa psy do nudy doprowadziłam to nic,ale co zrobiłam z resztą psów i kotów.

      Usuń
    5. Gosianka - cos latwo sie udlawiasz ;)

      Usuń
  42. Fszystkie twoje cztery zwierzaki razem na słoneczku?? Cudo, panie, cudo! Jakie ci się udane te znajdki trafily, naprawdę masz szczęście! :))

    OdpowiedzUsuń
  43. Gosianko, to był casting! Ni ma to tamto. Żadnych przypadków.

    OdpowiedzUsuń
  44. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się poplątało i usunęlam, ale skopiowałam:)
      A wróciłam niedawno z wielkiej wyprawy do wielkiego miasta Warsiawy, a konkretnie do wielkiego sklepu Ikea po łózko dla dziecka. I tak myslałam sobie, jak wracałam z tym łóżkiem, co tam u stoczonych Kur. Czy już zaczęły odbijać się od dna? A tu okazuje się, że niektóre dna nie sięgnęły jeszcze:)
      Portret zadumanej Rucianki - mistrzostwo!!!!
      Gumno - mistrzostwo po raz drugi!!!!
      Kanie cudowne, narysowane piękniejsze i nie da się ich pożreć:)
      A ta wspaniała gromadka na dywanie - brak słów!!!
      Zdjęcia Arteńki jak zwykle piękne i jak zawsze niedosyt, bo ten Bieszczadnik...

      Usuń
    2. Och, gdybyście zobaczyły oczy tego Bieszczadnika...

      Usuń
    3. Arteńka, nie przeginaj!!!

      Usuń
    4. Albo niedźwiedź bieszczadzki?

      Usuń
    5. Arte, nie podsycaj nastrojów! Zeza miał? Oczy przekrwione?

      Usuń
    6. A moze wonsz....albo wilk tresowany...

      Usuń
  45. Właśnie, Kalipso. Bieszczadnika nie odpuścimy przecież. Arte może tak myśli, aaaale myli się!

    OdpowiedzUsuń
  46. I w ogóle Kalipso, sielanka, nie? A ja taka stoczona, kto by pomyślał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, Hana! Teraz to już tylko zbierać owoce stoczenia! Ja się staczałam dziś ostro, jak dźgałam ludzi łokciami, goniąc za moja wesołą gromadką wśród tych dzikich tłumów, bo cała Warszawa dziś się zmówiła, żeby do Ikei przybyć.

      Usuń
    2. Moj synus, teraz ze rzonom szuka wrescie porzadnego lozka (dostali kaske na ten zbozny! cel). pojechali do Ikei (Berlin) i Michal pisze, ze po 10 minutach mocno zapragnal leciec w try miga do dzialu ogrodniczego zakupic siekiere i wybic w pien ludzi...jak to mawiam, ze te krowy chodzom jak barany! albo odwrotnie.

      pees. uciekli bez mordu i bez lozka z tej Ikei....

      Usuń
  47. Kalipso, to nie jest staczanie! Chyba muszę jakąś definicję wyartykułować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja mocno dźgałam! Staruszki padały jak łany zbóż pod kosą!

      Usuń
    2. A, chyba, że staruszki!

      Usuń
    3. Staruszeczki siwiutkie jak kanie:))) I rodziny z dziećmi!

      Usuń
    4. a deptalas choc ludziom po nogach??

      Na jednym takim kiermaszu robotkowym, wizytytowanym po raz pierwszy - nie wiedzialysmy z moim Kasikiem czego bedzie duzo a czego malo na kiermaszu, bo to determinant sredniej wieku klejentow - szycie/patchwork/drozsze wloczki - srednia 40 i mniej, krzyzyki - srednia 70 plus (choc zdarzaja sie mlodsze, mowimy tu o sedniej astrologicznej czy jakos tak). Moje dziecko, dorosle juz, weszlo na stoiska krzyzykowe, bo maja ciekawe akcesoria...wyszla wrecz posiniaczona i mowi - te babcie maja lokcie ze zelazobetonu....i wiedza jak ich uzywac.

      Usuń
  48. A ja siedzę w izolatce pod grzędą coby Was Kurki nie pozarażać i nie budzić kichaniem, kasłaniem. Oezu jak mnie to gardło boli, przełykać nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
  49. Jakaś kara za to staczanie czy co (znowu mi pytajnik zjadło)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, zdrowka życzę! Jesień piękna, ale w choróbska urodzajna.

      Usuń
    2. Pij czosnek z mlikiem i mnjiodem i maslem. rutinoscorbin, skarpetony welnianne na nogi i takiz szalik na szyje i do lozka!
      moze izolatke zalozymy w dole staczania...
      zdrowiej! Mysz poleci jutro, nie zarazaj jej....wyobrazasz sobie takie malutkie niewinne zwierzatko z bronchitem??

      Usuń
    3. Kup prawdziwy sok z róży.
      To super witamina C i do tego skręcona w dobrą stronę ;)

      Usuń
    4. Opakowana,Twój przepis to zmora z mojego dzieciństwa,jak tylko pomyślę ,to bulimia gotowa ;)

      Usuń
  50. Bacha, za takie niewinne staczanie? Niemożliwe. Musiałaś coś zataić.

    OdpowiedzUsuń
  51. Dobranoc stoczniowcy (cyt.:Opakowana oczywiście). Idę upaść centralnie, z Czajnikiem pod pachom. Zawsze tak upadamy.

    OdpowiedzUsuń
  52. No to ja też już z powrotem do izolatki z aspiryną i Strepsilsem, a niech to kurna co za towarzystwo do spania.
    Mika dla Ciebie fluidy pozytywniemyślące wysyłam.
    Kolorowych snów jak kolory na gumnie u Hany życzę wszystkim Kurkom

    OdpowiedzUsuń
  53. Dzien dobry tym stoczonym i tym nie....ja sie staram bardzo stoczyc z moja kolezanka od dziecka co to Warszawe przyjechala poznawac doglebnie, staczanie to za pomoca cydru jest ale nijak nam wychodzi, gdybym tak pila wino, to stoczona bym byla na smierc, a ten cydr to taki oszczedzajacy staczanie jest. Od kiedy sie staczalam cydrem na rynku lubelskim w czasie cydrowego festiwalu, to jest ono moim faworytem stoczniowym czy stoczeniowym.
    Fotografie Hany jak zwykle cudne, zwierzaki eh! a marcinek z pawikami , co to obrodzily tej jesieni tez eh! a Artenka o Bieszczadach nie bedzie pisac? pytam..
    niedziela bezchmurna sie szykuje eh!!!!

    OdpowiedzUsuń
  54. Witajcie Kurki. Ładny poranek wstał, nareszcie słonko, a ja mam katar i okropnie się czuję. Pewnie dlatego, że nie zdążyłam się stoczyć.
    Miłego dnia wszystkim życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matku bosku, szykuje sie pomor czy jak? Wez zdrowiej, Ewa. Mozliwe, ze to kara bogin za nie staczanie sie...masz czas planowac dzialania staczalne przynajmniej! Pacz sobie na te ladnom pogode to moze Ci sie polepszy!

      Usuń
    2. Spróbuję się przewietrzyć bo samo patrzenie chyba nie pomoże. To chyba faktycznie jakieś fatum bo miałam w planach piękny tydzień.

      Usuń
  55. Opakowana, mleko jest czosnek jest, miód i masło takoż, tylko jak to przełknąć, ano spróbuje. No muszę być zdrowa do przyjazdu mychy.

    OdpowiedzUsuń
  56. Dzień dobry kurniku, piękną pogode mamy dzisiaj w Beskidach...Och, żeby tak było choć kilka dni...bo w takie mgliste dni to mi się nic nie chce robić tak się tylko plączę po domu jak smród po gaciach.
    Chorym kurkom życzę zdrowia. Stoczcie się do ciepłego łoża to szybciej przejdzie, to najlepszy antybiotyk.

    OdpowiedzUsuń