czwartek, 23 października 2014

TROPIK DZIĘKUJE

Tropik dziękuje bardzo za całe wasze wsparcie, dobre fluidy i dobrą energię słaną ze wszystkich stron Polski i świata, łącznie z Alaską i zorzą polarną. Kury drogie, wasza pomoc duchowa jest nieoceniona, że o pomocy fizycznej w wykonaniu Arteńki nie wspomnę.  Wasze kciuki i pazury trzymane za mojego kochanego psiura czynią cuda i dają nam nadzieję.  Jeszcze sporo przed nami, ale mam wrażenie, że pomalutku wychodzimy na prostą... Nie chcę pisać więcej, żeby nie zapeszyć., bo może być różnie. W każdym razie jak pisałam wczoraj, wyniki są lepsze, enzymy trzustkowe się obniżyły znacznie, choć lipaza jeszcze nie jest w normie.  Jedynie ten cholerny potas budzi niepokój, jest nawet ciut wyższy niż był przy mocznicy, co mi się nie podoba... Nie można go teraz płukać Furosemidem, bo ten lek mógł być też przyczyną zapalenia trzustki. Mam nadzieję, że moi dwaj weterynarze wspólnie coś wymyślą, żeby się tego pozbyć, bo potas osłabia serce... Czeka nas jeszcze w przyszłym tygodniu EKG. Trudno to wszystko ogarnąć i tak wymyślić leczenie, żeby jedne leki nie szkodziły na co innego, a jeszcze nie wszystkie badania są u nas możliwe do zrobienia. Mamy jednak nadzieję, że jakoś się z tego wszystkiego wygrzebiemy.... Prosimy was zatem nieustająco o te dobre fluidy i czymanie kciuków, pazurów, łapek i czego się da, potrzebujemy tego bardzo...

Dostałam od Arteńki mnóstwo wspaniałych portretów Tropika. Teraz zimno, deszczowo i ciemno (od wpół do czwartej świecę światło:(( ), ale zdjęcia były robione podczas tej pięknej i słonecznej jesieni, a więc trochę Tropika jesienią może dobrze Wam zrobi... Uprzedzam, że sesja zdjęciowa była bardzo wszechstronna:)))















Uściski dla wszystkich Kur!!!!

222 komentarze:

  1. Jaki chłopak piękny! Z liściem na głowie i na tle Giewontu!

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki on piekny ten Tropik, jak mu do twarzy z jesienia...do tego nadal by sie na kuzyna naszej Sal, kolorki, fason.... na temat wynikow nie mowie nic, nic nie slysze, fiufiufiu, nie zapeszam, w ogole, wiecej fiufiufiow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjątkowo malowniczo się prezentuje jesienią, to prawda. Fiufiufiu...

      Usuń
    2. Kolorystycznie dobrana ta jesień:)

      Usuń
  3. Na ostatnim zdjęciu, to spojrzenie uwodzicielskie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On zaprasza na ... spacer:) I prosi o więcej:)

      Usuń
    2. Tropik mówi chodz pokażę ci coś tego jeszcze nie widziałaś ,ale z lekkim niepokojem ,czy go posłuchasz .

      Usuń
    3. Oj, jaki on byłby zachwycony, gdyby każda z was go wzięła na spacer:)))))))

      Usuń
  4. Siedzi sobie na podwórzu Tropik z liściem na głowie
    Wszyscy go poratują ,powiedzą mu na zdrowie
    A on siedzi i nic
    A on siedzi i nic

    Bo ja jestem piesek Miki z Zakopanego
    Bo ja jestem piesek Miki z Zakopanego
    I już :))))))
    Tropiku kochany psiurku zdrowiej nam :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie, Mario! Elektrycznym Gitarom na pewno by się spodobało:)

      Usuń
    2. Brawo Marija!!! Podoba mi się ta wersja:)))

      Usuń
  5. Pewnie, że wyzdrowieję
    W nos się wam zaśmieję
    Chcę kaganiec szydełkowy
    W nim od razu będę zdrowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę zdrowy i wesoły,
      Bo potasy będą z głowy.
      A kaganiec chcem,
      No bo jestem psem !
      Szydełkowy chcem koniecznie,
      Bendem czuł się z nim bajecznie !

      Usuń
    2. Potasowi mowie :won!
      Bo po licho mi wenflon
      wole w lisciach poszelescic
      niz z kaganca brzescic.

      Usuń
    3. Niechaj zmyka więc wenflon!
      Niepotrzebny wcale on!
      Szybko siup, prosto w liście!
      Dziarsko, żywo, zamaszyście!!!

      Usuń
    4. Boskie jesteście!!!!!!!!!!!!!!

      Liście szumią i szeleszczą,
      Może coś dobrego mieszczą,
      A cholery nie pozwolą,
      Tylko nade mną biadolą...

      Usuń
    5. Miko, kogo miałaś na myśli pisząc "cholery":))))?

      Usuń
    6. jakby co, bo mysle, ze jednak chodzi o Mike i Artenke conajmniej, to ja chetnie obejmne funkcje cholery :)

      Usuń
    7. Te cholery dobre som,
      chociaż jeść mi nie chcą dać,
      bo nie można chorym psom.
      Cóż zostaje?
      W liściach spać!

      Usuń
    8. Mika, proponuję te 6 zwrotek wydrukować i czytać Tropisiowi na dobranoc, pójdzie na zaparte żeby szybciej zdrowieć. Hmm , wyobrażam sobie psinkę w kagańcu dzierganym, wymiata. Uchachałam sie zdrowo. Nie jestem pewna czy wyszedł by poza podwórko, ale jak będzzie stalowo-szary, to nigdy nic nie wiadomo.

      Usuń
    9. Chybaby się wstydał kumpli i sąsiadów. Wyobrażasz sobie jakby Józek się zza płota wyśmiewał??? Józek to york sąsiadów.
      Arte, cholery to nie tylko my, ale wszystkie co chodzą na spacerki i nie pozwalają nic ruszać...
      Ale pięknie rozwijacie Tropikowy poemat:)))) Będzie jeszcze???

      Usuń
    10. Wzorek w moro wydziergany
      zdobi Tropisiowom twarz,
      Józek zez zazdrości szary,
      szepce :
      Tropiś dasz kaganiec, dasz ?

      Usuń
    11. Ewa, brawo!!!! Józzek zzielenieje z zadrości!

      Usuń
    12. Najsampierw zszarzeje (rym!) a potem zzielenieje ! Na 100 % !

      Usuń
  6. Wylize sie z tych chorobsk. Goralowi spod samiutkich Tater nic nie do rady. Jesce kszynka i łon zacnie te gory (z dwoch zdjec w tle) przenosic. On sie nie do, Ty, Mika, mu nie dos, my nie domy mu sie zmarniec. Cymomy kciuki za łozdrowienie sybkie i wiecne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tropiś z liściem na głowie ..i nikt mu o tym nie powie!:))))))
    Cudny.
    Zdrówka pieseczku piękny!

    Dobry wieczór Kurki.Ja nie zawsze się odzywam, ale czytam i zawsze ale to zawsze ciepło myślę o Kurniku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, i czasem nawet ciepło mówisz!

      Usuń
    2. Dziękujemy Doro, cieszymy się, że się odezwałaś do nas:))))))

      Usuń
  8. Nawet Jesień Tropika listkiem po głowie pogłaskała, Teraz już będzie lepiej. Nadal trzymam kciuki, a kot pazury, wzmocnione fluidy posyłamy, bo mamy bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czymam, czymam :) Niech wyzdrowieje na dobre :)
    Bardzo godnie wygląda na tych zdjęciach. I nie patrzy się w aparat ;) Wczoraj oglądałam zdjęcia pogodowe z Tater samiuśkich i zimno mi sie zrobiło. Ale za to w niedziele śpimy godzinę dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, a o czeci po połedniu cimno:(

      Usuń
    2. Hana, narysuj se sloneczko, nawet trzy; wschodzace, w zenicie i usmiechniete :)) od razu sie poczujesz jasniej.

      Usuń
    3. Slusznie, Lidko. jak zimno to za to godzine dluzej :D. Cos za cos.

      Usuń
    4. E tam. Ja wolę o godzinę krócej, ale żeby jasność mieć! I umiarkowane ciepło!

      Usuń
    5. Chyba też se te słoneczka narysuję .... bo ciemność mną zawładnęła :(
      I zimno, kurna.

      Usuń
    6. Jeju, to już ta zmiana czasu???? Oj, nie lubię w tą stronę:((( Tak wcześnie będzie ciemno... Bardzo mi światła brakuje o tej porze roku. Jak jest śnieg, to jest jaśniej od śniegu a teraz ciemnica i zimnica.

      Usuń
  10. Czymamy, i czymać będziemy ! Tropik z liściem na głowie, i Tropik z Giewontem - bossskie ! A ostatnie za serce mnie złapało - to jego spojrzenie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nosz, kurcze, przeczytałam, i patrze, że dokładnie to samo, co Hana mówię :) Wiesz co, Hanuś !

      Usuń
    2. Ewo i Hano - dziękuje za przesyłki:)

      Usuń
    3. Arte, ja jestem zachwycona, że już jest, i że Ci się spodobała!

      Usuń
    4. Ja też jestem zachwycona:) Bardziej niż Ty:)

      Usuń
    5. Ewa, on ma bardzo wymowne spojrzenia, zwłaszcza jak żebrze o jedzonko...

      Usuń
  11. Tropik piekny jest, ma taka siersc blyszczaca, wyglada na bardzo zdrowego pieseczka, jestescie pewni, ze on chorutki? na tle gorskich szczytow prezentuje sie jak prawdziwy gorol..
    dzisiaj w nocy maja byc minusowe temperatury...czyzby zima ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, jest piękny:) I baaardzo silny, szczególnie na spacerze pod górę:)

      Usuń
    2. O ile dobrze pamiętam ,to miałaś Arte ofertę pieskowego ciągnięcie pod górkę w Bieszczadach , a ty to przeniosłaś do Zakopanego i padło na Tropika ;)

      Usuń
    3. Czyli, że w przyrodzie nic nie ginie:) Różnica tylko taka, że w Bieszczadach miałam być w uprzęży, a tu mnie Tropik ciągnął na smyczy, na szczęście bez kagańca:)

      Usuń
    4. Na drugi raz jak pojedziesz do Miki na spacery z Tropikiem ,musisz zaopatrzeć się w uprzęż :)))

      Usuń
    5. Niestety Grażyna, wygląd ma mylący... Ale uroda została:))))))))))

      Usuń
    6. Grażyna, zima ma być w Suwałkach, ale może i do Ciebie dojdzie? Marznij, marznij, w Andach tego nie masz!

      Usuń
    7. Wyszlam na patio by wyrzucic smieci...Boze jak zimno, mrozem pachnie, 2 stopnie tylko. Ale masz racje, w Wenezueli tego nie ma, czasem spada temperatura rankami,w Andach, do 10 stopni, i zimno jest jak diabli, bo domy buduje sie nieszczelnie, wtedy zapalam w kominku i na pol metra od niego jest cieplo. Ale wracajac do Warszawy...to brrr brrrr, ale po to tu jestem.

      Usuń
    8. Grażyna, niedługo śnieg spadnie, to będziesz mogła śniegowej kąpieli zażyć. Zdjęcia porób, w Wenezueli śniegu pewnie nie widzieli?

      Usuń
  12. No toż tylko zaprzytulać i zamiziać mordkę kochaną. Nie ważne, że pomalutku , ważne że z czasem z tego wyjdzie. Tylko serce mi się ściska jak pomyślę jak patrzy jak głodny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest na tych zdjęciach głodny, ale... przestrzeni pełnej nowych zapachów:)

      Usuń
    2. Za spacerek dałby się ukraść... Tfu, tfu!!!!

      Usuń
  13. No,chociaż raz udało mi się-oprócz głównego tekstu-przeczytać wszystkie komentarze:)))
    Tropik bardzo przystojny,ewentualnie by się nadał na mojego zięcia/dla Owczarki poniemieckiej.Wygląda bardzo zdrowo i niech zdrowy będzie.Trzymamy i czymamy te kciuki z łapami,coby było wszytko dobrze.
    Miłego gdakania:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orko, wstrzeliłaś się w porę, bo wedle północy to już ni ma to tamto, hrehrehre!

      Usuń
    2. Myślę, że za zięcia on chętnie by robił, a dzieci by były śliczne:) Wyobrażasz sobie owczarki poniemieckie z kłapciatymi uszmi? Za kciuki dziękujemy i jeszcze prosimy.

      Usuń
  14. Z Tropika to kawal psa! Jakos wczesniej wydawal mi sie mniejszy.
    Serdeczne mizianki za uszkami od nas wszystkich ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymiziany już został, dzięki. 26 kg waży, teraz go choroba trochę odchudziła.

      Usuń
    2. Ale z niego mikrus! Frodo waży ok. 60!

      Usuń
    3. Oezu, to wiecej ode mnie. To on taki wielki? Musi dwa razy większy od Tropika.

      Usuń
    4. A moja Kajcia 13 kg. Tp Tropiś kawał psa ! Nie mówiąc o Frodku .

      Usuń
    5. A Wałecek jakom ma masę mięśniowom !

      Usuń
    6. Wałecek 12 kilo posiada.

      Usuń
    7. Bacha, a wielki on, wielki! To jest prawdopodobnie moskal, czyli mieszanka kaukaza z bernardynem. Przygarniając, nie mieliśmy pojęcia, sięgał trochę powyżej kolan. I rósł, rósł i rósł...

      Usuń
  15. Komentarz mi zeżarło wrr.
    Jaki przystojniak z tego Tropika:)))
    Mam nadzieję że szybko dojdzie do siebie, a Ty Mikuś przestaniesz sie w końcu o niego zamartwiać.
    Takie ciągłe zmartwienie jest wykańczające.
    Zdrowia i sił Wam obojgu życzę, Tobie Mikuś i psiulowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, Gardenia! A już miałam @ słać! Dzie się znika??? Tak bez pytania???

      Usuń
    2. Ja też się zastanawiałam ,gdzie wcieno Gardenię .

      Usuń
    3. Żyję Kurki, żyję ale weny do czegokolwiek brak.
      Można powiedzieć, że się snuję przez tą jesień. Już zimę wolę.
      Miło mi jednak, że ktoś jeszcze o mnie pamięta :))

      Usuń
    4. A ja właśnie dzisiaj sobie pomyślałam o tobie, że tak znikłaś na długo...
      Dzięki Gardenio za życzenia, to martwienie jest faktycznie męczące...

      Usuń
    5. Gardenia, nie daj się jesieni!

      Usuń
    6. Toć za chwilę bociany przyleco! Gotowym trza być!

      Usuń
    7. Wiem jak to jest, ostatnio też się martwiłam o kogoś.
      Już jest dobrze, poważne podejrzenia się nie sprawdziły, to co jest da się wyleczyć.
      A zmęczenie po tym wszystkim , do tej pory czuję ale tez wielka ulgę.

      Usuń
    8. Do mnie bociany?????
      No chyba żeby całkiem Hanus, adresa pomyliły :)))

      Usuń
    9. Oj to dobrze, że się okazało coś do ogarnięcia! Jak się człowiek tak stale martwi to naprawdę jest potem wykończony...

      Usuń
    10. Ojtam, Gardenia, po 1 primo - dlaczego nie? Nie znasz dnia, ni godziny.
      Po 2 primo - wiosnę miałam na myśli! WIOSNĘ! Co to jest 4 miesiące?

      Usuń
  16. Faktycznie, wcześniejsze zdjęcia jakoś nie ujawniały tropikowej zabójczej figury. Ładny. Zapomniałam już, czy on rasowy jest, ale wygląda jak prawdziwie myśliwski pies.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On wyglada jak Gonczy Polski, nie?

      Usuń
    2. Kasia, to JEST gończy polski!

      Usuń
    3. Agniecha, myśliwski ci on do bólu:))
      Kasia, gończy polski najprawdziwszy, chociaż u weta figuruje w ewidencji jako gończy słowacki przez pomyłkę:))

      Usuń
    4. Mika, a nie "wypolowałby" wszystkich tych małych, szarych, szybko biegających do Świąt? Bo widzę, że moje kilkakrotne sugestie o wypożyczenie jakieś sympatycznego kiciusia pozostają bez echa.

      Usuń
    5. Ale to do Miki myszy przychodzą:) Gdy tam byłam - żadna się nie zjawiła:)

      Usuń
    6. Wystarczy, że wiem, że one tam jakoś wchodzą i już mam arytmię. No ale to moja fobia, dlatego najchętniej sprawiłabym Mice kotka. Mika, bez stresu wiesz, że tego nie zrobię. Szkoda, że Tropik nie może zaprzyjaźnić się z jakimś dachowcem, bezdomnym.

      Usuń
  17. Slonce wydobylo wiele Tropikowych zalet:) Barczysty facecik z niego, tylko troszku smutny, po tych przejsciach.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kasia, dzie tam smutny! Tylko paczy jak by tu uwieść Arteńkę i zaciągnąć ją na spacer!

    OdpowiedzUsuń
  19. Podpisuję się pod wszystkimi komplementami dla Tropika! I zdjęcia piękne! Brawa dla fotografki!
    Kciuki u dużych i małych rączek trzymamy, i pazurki też:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotografka artystyczna absolutnie, wydobyła z niego całą urodę i wdzięk:))) Arte , bardzo pięknie się kłaniamy i ogonkiem machamy za taki serwis fotograficzny.
      Kalipso dziękujemy tobie, kurczakom i kocikowi bardzo.

      Usuń
    2. Druga tura zdjęć już poszła:) Tropik po prostu bardzo jest fotogeniczny:)

      Usuń
  20. Jeszcze bym sobie Tropika chwaliła, ale prasowanie czeka. Już nie mogę dłużej tolerować tej rosnącej sterty. Dobranoc Kurkom, rzeczywistość skrzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojtam, niech sobie poskrzeczy... Albo wsadź zatyczki do uszu...

      Usuń
  21. Ewa2, ja nie wiem, co Wy macie z tym prasowaniem? Jak potrzebuję z szafy wydarłszy krasnoludkom, to prasuję i cześć! Jakie sterty? Jeśli ładnie się poskłada po praniu, to i prasować nie trzeba. Zresztą czekom, bo Tempo Giusto obiecała, że przyjedzie i poprasuje, a ja se porysuję. I dzie onaż?

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja czynię tak jak i Hana. Żadnych stert. Prasuję to, co potrzebne. Podomek nie prasuję wcale. Nie lubię stert! Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  23. Jaki on śliczny:)) I jaki lśniący......
    Arteńka zrobiła prawdziwe psie portrety:)))
    Mika wiadomo, wet mówi, od czego to??? Zjadł coś,czy to inny powód?
    Bo Mop dziś puścił pawia, a w łóżku znalażłm, coś, co wykrztusił z siebie, a wrzucając do sedesu "TO" stuknęło , jak kamyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, zeżarł, wyrzygał i dzięki Bogu!

      Usuń
    2. Kamienie kurna żre????
      Na zbolałego nie wygląda, a i michy się dopominał....

      P.S.
      Maila Ci wysłałam....wpadł do spamu???

      Usuń
    3. Mnemo kury połykają kamienie.
      Może Mop pomyślał, że jest kogutem??

      Usuń
    4. Zwłaszcza w słoneczku pięknie lśni:) Mnemo, powodów może być kilka, może to być komplikacja po mocznicy, może być efekt leczenia Furosemidem, może być coś zeżarte, naprawdę trudno powiedzieć. Mogła być jeszcze karma lekkostrawna, ale ze sporą ilością tłuszczu, też niewskazana przy trzustce, a mogło być to wszystko po trochu...

      Usuń
    5. Mnemo, a może Mopek wyrzygał diament? Sprawdzałaś?

      Usuń
    6. Gardenia, Mopek to raczej myśli, ze jest kotem, bo czasem się tak zachowuje:))
      Diament? Chyba czarny.....bo taki był:))

      Czyli Tropik chory od "hugowi".........i dociekaj tu przyczyny......

      Usuń
    7. Mnemo, nie wiesz, że czarny diament nie ma ceny? A jeśli spuściłaś w kanał dom na Mazurach i jaguara?

      Usuń
  24. Znam jedną, co prasuje gacie i skarpetki, ale to już fobia. Przecież prasowanie ręczników i pościeli to jest gupota! Przepraszam wszystkie prasujące w/w. Poza pościelą i ręcznikami, niewiele zostaje. Ogniomistrz na szczęście koszul nie używa, ja takoż, to o co cho? Szczepuję po praniu i fertig. Kalipso, przybij piątkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam pościel i ręczniki nawet lubię prasować, dla wyciszenia, ale szkoda mi czasu. Ręczniki zostawiam, ale pościel prasuję, lubię taką jak listek. Z kory, jak kiedyś miałam to nie prasowałam.
      Slarpetek nie prasuję i gatek też nie, ale kiedyś, bawełniane prasowałam.........

      Usuń
    2. No jednak pościel to lubię, żeby była wyprasowana, ale że od dawna sama nic nie prasuję to się nie odzywam w tej materii... Ale prasowanie skarpetek to już fobia chyba.

      Usuń
    3. Hana, przybijam! Mnemo, podziwiam! Ale czasu szkoda:)

      Usuń
    4. Mika, spałaś u mnie pod NIEPRASOWANĄ pościelą! Zgroza! Uciskała Cię w zadek?

      Usuń
    5. No ale po co prasować? Jak się wymagluje to na to samo wychodzi i samo się robi. Mnie z reguły nawet tego się nie chce ale czasem jakiś obrus, czy podkoszulek i wyprasowane.

      Usuń
    6. To nie chodzi o uciskanie...to chodzi o tą śliskość i uczucie świeżości takiej, co z tego, ze przez jedną noc:)))))
      U mnie po 3 dniach zaczyna i tak trącić Mopkiem......

      Usuń
    7. Czym u mnie, to nie będę mówić... Bo tu zdania są podzielone.

      Usuń
    8. A wykrochmaliła któraś z Was kiedyś ręczniki ? Mnie się to udało. Swojom sztywność straciły po kilkukrotnym praniu. Nie powiem, że rodzina była zadowolona :) Ale po prasowaniu (moim oczywiście) były jak spod igły !

      Usuń
    9. Hrehrehre! Ewa, nigdy! Bo krochmalem sobie ślicznej główki nie zawracam!

      Usuń
  25. No, przeczytałam szfystkie komentarze ,z kiciulem na kolanach:) tak mu ise hciało i chciało poprzytulać,kręcił się,to ja go caps.No i fajno sobie podrzemał,ale jak tylko łapeczki z pazurkami tknełam to już czujnik sie włączył i zwiał.A ja tylko pgłaskac chciałam:))

    (nie lubi obcuinania pazuryrów)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jej, ale z błędami pisze,fstyt! przepraszam i obiecuję poprawę.

    OdpowiedzUsuń
  27. E tam, Dora, dzisiejsze komentarze to żaden wyczyn:) Ale na początek to jest dobre ćwiczenie, hrehrehre!

    OdpowiedzUsuń
  28. Tez prasuję jak bardzo trzeba. Dobrze po praniu,juz suche od razu wieszać na wieszaki, to mniej prasowania:)

    Też mam kolezankę co i majtki i skarpetki prasuje.

    OdpowiedzUsuń
  29. Za błendy nie pszepraszaj, nie szkodzi...

    OdpowiedzUsuń
  30. Dora, pozdro dla koleżanki, pewnie tego potrzebuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ją to relaksuje:))))
      Ja kiedys prasowałam za pieniądze:) . Najgorsze były meskie koszule i kiecki.Reszta spoko.

      Usuń
    2. Dora, oesssu, byłabym już nieżywa, padłabym z głodu raczej, niż zarabiała żelazkiem. Szfystko, tylko nie to!

      Usuń
    3. To była dorywcza robota, jezdziłyśmy we dwie z siostrą. Ona pucowała dom a ja w tym czasie miałam sporą stertę do wyprasowania. 50 zł dostawałam za to, to mało,ale wtedy bardzo mi się przydały.

      Usuń
    4. Szczerze powidziwam za koszule, do dziś tego nie potrafię zrobić wałściwie, dlatego mowię, że przyjemne to jest prasownaie pościeli i ręczników, bo nie ma tych wszystkich zakamarków......

      Usuń
    5. Mnemo, moja teściowa posiada specjalną małą deseczkę do prasowania rękawów:) teraz deska spoczywa w szafie ,ale dawno temu pewnie była często używana.

      Usuń
    6. Posciel wielka,to niewygodnie się prasuje.
      A były tez kiedyś modne elektryczne magle domowe,fajna sprawa,jak ktos lubi mieć wyprasowane w kancik:)

      Usuń
    7. Moja Mama miała taki magiel. Leżał w kącie, bo bardziej gniótł, niż prasował. A prądu żarł jak fabryka opon.

      Usuń
    8. O widzisz,a już kiedyś żałowałam,ze nie mam.

      Usuń
    9. U mnie ten magiel w pralni, nie własny, to przynajmniej o prąd się nie musze martwić. Ale prasuje naprawdę ładnie, gładziuteńko.

      Usuń
    10. Widzisz? Jeden żal mniej!

      Usuń
  31. Te w ilości 300 też czytam,ale juz padam i nie komentuje:)))))

    OdpowiedzUsuń
  32. Dora, aaaa, to zwracam honor.

    OdpowiedzUsuń
  33. I rozbawia mnie Rucianka,jak narzeka,ze pisze koment,a post juz odnowiony:)))))

    OdpowiedzUsuń
  34. Ale dzisiaj gdaczace sa kury, az huczy, a temperatury teraz sa strasne, pisalam wyzej, ze dwa stopnie i pewnie spadnie ponizej, temperatury sie staczaja w zastraszjacym tempie. Jakas podekscytowana jestem, pewnie to syndrom tropikalny to ekscytowanie sie niskimi temperaturami.
    Artenka pokazala cala pieknosc tropikowej rasy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna, ty to zimno masz dorywczo, a my co?? Biedne kury polarne...

      Usuń
    2. Jak sie upre to nawet moge doznac zerowych temperatur, na wysokosciac 4000mnpm, kiedy jedziemy do Caracas, przejezdza sie przez takie wysokosci i wczesnym rankiem woda w przydroznych rowach jest przymarznieta..ale to od czasu do czasu, masz racje.
      Z czasem czlowiek teskni za ta polarnoscia.

      Usuń
    3. Grażyna, a czym tam oddychacie tak wysoko?

      Usuń
    4. tlenem w niewielkich ilosciach, poki sie siedzi w samochodzie to jest ok...ale kiedy sie chce z jakis przyczyn wyjsc i zmienic pozycje z siedzacej na stojacej to czesto swiat pieknie wiruje.Mieszkancom And, tak jak ja, organizm pomaga, produkuje duzo hemoglobiny, by ten tlen wychwytywac bardziej efektywnie, ja cale zycie mialam hemoglobine okolo 12 odpowiednich jednostek, a teraz mam 14,5!.Ale moja mlodsza corka w naszym domu (2000mnpm) dostaje zawrotow, kiedys nam zemdlala...

      Usuń
    5. Ojacie, nie wiedziałam, że na 2000 już może być problem! To nie jest upierdliwe dla tych z niższych partii, kiedy zawitajo z wizyto?

      Usuń
    6. To co będzie, kiedy zjadę z taborem???

      Usuń
    7. Jak sie ma niska bardzo hemoglobine to jest upierdliwe, a moja corka zawsze taka bardzo niska miala. Poza tym przy niskiej zawartosci tlenu w powietrzu moga byc problemy trawinne, wiec czesto sie wymiotuje, ale to oczywiscie okolo 4000mnpm, w wenezueli mozna bylo wjechac kolejka na blisko 5000mnpm, tam dopiero sie dzialo, ale byly postawione butle z tlenem i mozna bylo sie podlaczyc...w tej chwili kolejka jest nieczynna i rzad rewolucyjny i jedynie slyszny nie daje rade z jej remontem.

      Usuń
    8. A, to mnie uspokoiłaś. Porzygam trochę, to może schudnę od tego? W takim razie szykuję tabor.:)

      Usuń
    9. A na żaglowcu to nie chciałaś oddawać pokłonu Neptunowi:)

      Usuń
    10. Jeśli zagwarantuje mi schudnięcie bez trzymanki, to oddam.

      Usuń
    11. Hana szykuj , szykuj, Mozna rzygac i w samolocie jak troche pohusta nad Karaibami, a potem dalej wykonywac te odchudzajaca praktyke na wysokosciach andyjskich, efekt murowany. a jezeli dodac trudnosci wenezuelskie w zaopatrzeniu i stanie w kolejkach to juz bedziesz jak laseczka zgrabna. Ale wczoraj dzwonila moja kolezanka andyjska, twierdzi, ze przy troche cierpliwosci mozna wyzyc...wiec pakuj tabor moja droga, pakuj!

      Usuń
  35. Ech, u mnie 6 st tylko.Tzw,,rzeźkie" powietrze i mokro.

    OdpowiedzUsuń
  36. Tropiku, nie choruj więcej!! normę już wykonałeś za dwóch!! nie pasują te choróbska do tego gościa z liściem na głowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda Elaja??/ W ogóle do niego żadne choroby nie pasują!

      Usuń
  37. Ja chyba dzisiaj najwcześniej z całego Kurnika udam się na grzędę sypialnianą. Przemarzłam na spacerze i jakoweś dreszcze mnom miotać zaczynajom. Znów ta profilaktyka mleczno-miodowo-czosnkowa dla mnie, a dla koleżanek-kurek gorąca czekolada przed snem.
    Mika, Tropiś, noc spokojnie przespana ma być.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziem się starać, ale mnie jeszcze dla rozrywki nerwobóle w nodze szarpią.

      Usuń
  38. Bacha, do swojej profilaktyki dodaj spirtu. Lepiej kopie.

    OdpowiedzUsuń
  39. No to chyba herbata z rumem zamiast mleka, bo nie wiem czy bym przeżyła jakbym tam jeszcze spirytusu dolała.

    OdpowiedzUsuń
  40. Bacha, mleko dobre dla dziecioków:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Mleko z miodem i czosnkiem całkiem smaczne, ale ja po prostu lubię czosnek:)
    Zdrowia Basiu! jeszcze jest metoda na skarpetę. Czyli stopy wysmarować maścią rozgrzewającą ,ubrać skarpety i tak spać.

    OdpowiedzUsuń
  42. Hano ale walnać samego spiryta,czy w jakiejś mieszance?:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Dora, jak coś Ci się kluje, bierzesz setę spirtu, albo gorzały, do tego pięćdziestkę wrzącej wody wlewasz, dwie łychy mniodu w tym rozpuszczasz i wduszasz z pół cytryny. Wypijasz póki gorące i do łóżka. Spocisz się jak mysz, ale rano wstaniesz ozdrowiona! Wypróbowałam! Bardzo przyjemna kuracja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, na spacerze miałaś spotkać oryginała a nie zapaść na przeziębienie.

      Usuń
    2. O, dziękuję bardzo, już zapisuję, to likarstwo:)

      Usuń
    3. Arteńka, to chyba tak jest, że musi być przypadek, bo jak szukałam to nie znalazłam.
      No teraz to ma rence i nogi Hana, cała ta mieszanka, spritu nie mam, jest łyski, wybrobuję,
      Dora, dzięki za "gorące skarpetki". Rano będę zdrowiuteńka i wyciągam z szafy cieplom kurtke.

      Usuń
    4. Bacha, łycha też może być, pewnie! Chodzi o wysokoprocentowy alkohol. Gorącej wody tyle, żeby to było prawie gorące. Może być więcej, niż pięćdziestka.

      Usuń
  44. Północ na zegarze ,wypadałoby przytulić głowę do podusi.
    zatem dobrych, kolorowych i radosnych snów wszystkim kurkom życzę .
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
  45. O,a jaka ładna data dzisiaj 2014-10-24

    OdpowiedzUsuń
  46. Dobranoc Dora! Kurna, a ja się ożywiam o tej porze!

    OdpowiedzUsuń
  47. Okno otworzylam , powialo mrozem ...ale bedzie sie spalo dobranoc Kurki

    OdpowiedzUsuń
  48. No dooobra. Muszę pomyśleć nad środkami przymusu bezpośredniego. Na dziś Wam odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pierwsza! ale sie spalo przy otwartym oknie i w mroznym powietrzu! Kurospiochy! zero autentycznych stopni, a pewnie i mniej bo patrzylam na patio a tam zawsze troche cieplej i sloneczko barwi mury. Ataner polknela donutsy i krazek sie wyprostowal! Wstawac bo pieknie na swiecie! Dzien dobrymrozny!

      Usuń
    2. A nie mowilam , -2 stopnie poza patiem, hu hu ha, hu, hu, ha nasza zima zla! ide wyciagac plaszczyk zimowy ze schowka ..wstawajcie piekny dzien!

      Usuń
    3. Chyba jednak śpią, a może boją się nosa spod kołdry wysunąć:)

      Usuń
    4. Artenko, jak tam w chelmie, sloneczko i zimno jak w warszawie?

      Usuń
    5. Grażyna, Twój entuzjazm dla zimna usprawiedliwiam tylko nadmiarem ciepła w poprzedniej połowie roku.

      Usuń
    6. Na niebie żadnej chmurki, słoneczko świeci, na termometr nie patrzę - szkoda siedzieć w domu w taki dzień:)

      Usuń
    7. Hana, zgadzam sie calkowicie z Twoja diagnoza, sama sie dziwie, ze wzbudzaja sie we mnie takie emocje!

      Usuń
    8. Artenko, tez sie zastanawiam gdzie skierowac moje kroki w ten mrozny swiat, slonce swieci i trzeba sie gdzies koniecznie ruszyc...

      Usuń
  49. Dziędobry :) U nas -5 o 7 rano, teraz -3. Słońce, błękit na niebiesiech, i -5 o godz. 7 rano. Teraz -3. No i mamy swojo Alaske ! Lecem ze psem do fryzjera, bo zarośnięta, i na łocy już nic nie widzi... To ide w ten mróz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po komencie widać, że mię walnął ten mróż :)

      Usuń
    2. Ewa, ale losie po ulicach nie chodzą:)

      Usuń
    3. Ewa, nic nie chciałam mówić...

      Usuń
    4. Ataner. łosie ? Ależ chodzo, czasem nawet stadami :) Miśka białego nie widzialam, ale łosie, to plaga !

      Usuń
    5. A ja nie wiem, ile u nas za oknem! Widzę, że buro i dżdży. Ale bez kani.

      Usuń
  50. Mika, piękny On, oj piękny. kciuki trzymam cały czas. Nie bardzo mogę pisać bo chłop wlal mi szklankę coli w laptopa i niestety przestał działać. Pisze teraz na tablecie i jakoś mi słabo to wychodzi.
    Jeszcze z Alaski pozdrawiam wszystkie Kurki


    OdpowiedzUsuń
  51. Ataner, specjalnie nalał Ci coli do laptoka? To zemsta za niedźwiedzia i nasze domniemania:)))

    OdpowiedzUsuń
  52. Przystojniak ;-)))
    a zdjęcia takie radosne i słoneczne ;-)))
    Pozdrawiam Kurnikowe Kury i trzymam kciuki za wyniki badań ;-)))

    OdpowiedzUsuń