piątek, 28 listopada 2014

Andy w moim domu

Pamiętacie łatwiutki konkurs u Mnemo? Ten z rozpoznawaniem które nóżki czyje? Mnemo, Grażyny, czy Kasi? Rozpoznałam i zostałam nagrodzona! I to tak, że szczęka mi opadła i już tak została. Otóż Grażyna podarowała mi batik wyczarowany w andyjskiej wiosce przez włoską artystkę Valerię. Sumitowała się Grażyna, że to maleństwo takie, że prawie go nie widać, to spodziewałam się czegoś o formacie pocztówki. Nie wiem, co dla Grażyny jest duże, skoro tak wygląda maleństwo? Ma ono bowiem wymiar 43x33cm!
Jest oprawione w prześliczną, prostą ramkę, która bukbroń nie konkuruje z batikiem, a ten z kolei umieszczony jest między DWOMA szybkami! Jeśli powiesi się go pod światło, lub po prostu podświetli, wygląda jak witraż. Czujecie tę egzotykę? Kawałek andyjskiego nieba w moim domu? Co tu wiele gadać, mnie batik zachwycił i nie wiem, jak dziękować Grażynie? Jestem zachwycona i odrobinę zbita z tropu, że aż tak...
Grażynko, dziękuję - za każdym razem, kiedy spojrzę na to cudeńko, pomyślę o Tobie. O Valerii trochę też, ale o Tobie bardziej!
Ubolewam, że zdjęcia nie oddają urody batiku. Ganiałam z nim po całym domu i nie tylko, ale ciemno tak, że nijak zdjęcia nie wychodzą. W dodatku światło odbija się od szkła. Zdjęcie robione pod światło, to same wiecie, jak wychodzi. A tylko pod światło widać efekt witraża. Musicie mi uwierzyć na słowo - jest piękny!



Przesyłce towarzyszyła wytworna karteczka ze śnieżynką wydzierganą własnoręcznie przez Grażynę:

Grażynko, muszę jednak do czegoś się przyznać. Nie upilnowałam! Nie wiem, jak i kiedy, ale Czajnik śnieżynkę sobie po prostu wziął i trochę się pobawił... Nie zdążył zrobić jej krzywdy, ale muszę wyprać:(

I coś dla igrzysk. Pamiętacie dyskusję o onesiach?
Tego osobnika przysłała mi Viki - czyż nie pasuje idealnie do Jej foteli?


263 komentarze:

  1. Ależ piękne te prezenty dostałaś, Hano :) Nie martw się, że na zdjęciach nie wyszło, jak trzeba ..... przyjedziemy do Ciebie zobaczyć na żywo hrehre ... ;)
    Biedny ten kuń. Mają z niego ludziska zabawę, a co on biedny mógł, że go oblekli w takiego onesia :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, przyjeżdżaj, jak tylko trochę słońca będzie - wtedy to jest dopiero cymes!
      Podejrzewam, że to koń fotoszkopa.:)))

      Usuń
    2. Trochę na to słońce poczekamy :( ale, co się odwlecze, to nie uciecze ;)
      Kuń trochę szkopowato wygląda ;)

      Usuń
  2. Hana, jestem zachwycona. Szczeka mi opadla i jak ja znajde to napisze cos wiecej.
    Grazka jest niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kun piekny ale ten ones cosik nie bardzo.

      Usuń
    2. Ataner, od wczoraj szczękę zbieram.
      Koń ma gacie z klapom - przecież śliczności!

      Usuń
    3. całe szczęście, że szczęka do pisania niekonieczna...
      .

      Usuń
    4. Ewa z M. do pisania nie, ale do kłapania dziobem się przydaje:)

      Usuń
    5. ewa z mazur, ale jak ja pisze , to ta szczeka ruszam jak przedzszkolak. Zapadam sie w piernaty szukajc tej opadnietej czesci twarzy. I mam tylko nadzieje, ze bede szybsza od mojej kotki Hegi:)

      Usuń
    6. to ty ataner, w piernatach szczękę przechowujesz jak ci wypadnie? bardzo pomysłowo, przynajmniej miękko ma.
      ale kotku zabawkę zabierać...no nie wiem....

      Usuń
    7. A potem kotka Helga chodzi po tych amerykańskich wypasionych ogródkach z białymi płotami i kłapie szczenkom Ataner:)))

      Usuń
  3. jejku, ale cudo !!!
    i ta historia mu towarzysząca...
    grażynka, piękny on i Ty piękna, ze takie prezenty od serca dajesz, bo i śnieżynka códmniód

    a mój koń jest w stroju andrzejkowym, to siem nie czepiajta
    ktoś z nas dwojga musi być ubrany ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Viki, dobrze powiedziałaś! Tylko gołe konie chciałyby oglądać, czy co?

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Jaki brom viki, my wszystkie wesole jezdemy bez zadnych ulepszaczy i polepszaczy.
      My takie z natury:)

      Usuń
  6. Ataner, ale brom to na wyciszenie jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslisz, ze trza nas uciszac?

      Usuń
    2. E, nie, Ataner! Tak tylko, dla przypomnienia rzekłam. Brom kiedyś dawali chłopakom we wojskowości, coby gupich myśli nie mieli!

      Usuń
    3. Ataner, która u Ciebie godzina, bo za nic spamiętać nie mogę, w którą stronę ta ziemia się kręci (o ile się kręci)?

      Usuń
    4. Kreci sie do tylu :) U mnie 11.00 AM - wczesnie rano, skoro swit:)

      Usuń
    5. Ataner, kochana, przy poprzednim wpisie poprosiłam o przepis na nadzienie do indora, czy możesz dać???

      Usuń
    6. A propos bromu to na jakimś starym filmie polskim widziałam jak w wojskowej kantynie były dwa pojemniki z kawą, jeden z bromem drugi bez...

      Usuń
    7. Mikus, jak odtaje po tym obzarstwie to zapodam, nie ma sprawy. Ale wiesz jak to jest przepis przepisem a kucharka swoje.
      Kazdy ma swoj smak:)

      Usuń
    8. Mika, ja w ten brom powątpiewałam zawsze, jakoś to nieprawdopodobne mi się wydawało. Pewnie się mylę, coś mogło być na rzeczy. Kto był przy wojskowości? Niech się wypowie!

      Usuń
    9. Ataner, fajnie masz. 11 .00 rano! Ile ja bym jeszcze mogła zrobić! A tak? Zaraz zaczniem ziewać i odpadać po kolei.

      Usuń
    10. Ataner, spoko, do świąt jeszcze chwila, chociaż już coraz bardziej zaczynam myśleć o przygotowaniach:)) Chyba te przygotowania najbardziej lubię:)))) Jak chodzi o smaki to ja zawsze i tak doprawiam po swojemu, chodzi mi o meritum, bo nigdy nie robiłam:))

      Usuń
    11. Ja juz ziewam, dzisiaj mam "dzien dziecka" takie swieto, se robie, jak nic nie robie:)
      A tak w ogole to robota nie zajac nie ucieknie, chyba, ze kun zrobiny na Dode, czy jakas "gwiastke".
      Tylko kuni zal, jak speiwala nasza Marylka.

      Usuń
    12. Ataner - ten rzepis na wsad do biskupa to ten linka?
      bardzo bym chciala zeby byla 11 godzina rano, bo bym DALEJ byla na ceramice.....tam jest stale za malo czasu na cokolwiek. bylam, jak zwykle na 8.30. ok 10tej patrze, ze wlasciwie jeszcze niczego nie zrobilam, hrehreher pomijam fakt, ze juz trzecia rzecz musialam dzis zrobic znowu, bo poprzednia/pierwowzor...przepat!! panowie nauczyciele szukali i szukali i nic, ponoc na wystawie na gorze (zmieniaja co dwa tygodnie) jeden taki kafelek byl...ale ni mo....duzo czasu tez spedzilam tlumaczac koledze , ze mam dwie rzony oraz jedna blizniaczke mlodsza o chyba 6 lat....a on jakos nie pojmowal oczywistosci posiadania dwoch rzon....pytal czy malzenstwa sa skonsumowane i czy moj maz o tym wie....

      Usuń
    13. Opakowana nie nadazam za Twoim tokiem myslenia i przakazyania mysli, plissss, daj mi jeden dzien, bo ja dzisiaj mam "dzien dziecka" nic nie robie, a przede wszystkim nie mysle .
      Przepis dam, jeszcze go nie opatentowalam, a szkoda:) bo moze bym miala dzien dziecka do konca zycia. Fiu, fiu...marzenia.

      Usuń
    14. dobra, masz tu dzien w prezencie, podziel sobie moj tekst na kilka rozdzialow i bedzie klawo!

      Usuń
    15. Opakowana, a bliźniaczkę młodszą o 6 lat łyknął?

      Usuń
  7. Jak tego konia zobaczyłam, to zapomniałam, co miałam napisać...O.O

    OdpowiedzUsuń
  8. Kalina, nic a nic się nie dziwię!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wpadłam w niemy zachwyt nad batikiem. Jest to po prostu dzieło sztuki...
    Biedny koń...

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Właśnie, Ewa z M. Ma różowe gacie z klapom. I temu koniu zapewne to powiewa. Kolor znaczy.

      Usuń
    2. ja to najczesciej widze kunie w jesioneczkach w kratkie....

      Usuń
    3. a ja jak się przyglądam kuniowi to widzę raczej, że mu podwiewa. i zapalenia świństwa może dostać.

      Usuń
    4. to moze trzeba temu koniu barchanowe gacie sprawic...z nogawicom. i obszernym miejscem na swinstwo.

      Usuń
    5. i butki. onucki takie... bo kuń to od stópek przeziębienie łapie.

      Usuń
    6. Z takim plecaczkiem na świństwo, nie chcę użyć słowa "worek" :)))

      Usuń
  11. nie wiem, co jest, bo znów nie widzę komci buuuu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę..
      no ja nie wiem, co ja temu Blogerowi winna, że mnie oślepia :/

      Usuń
    2. co Ty pilas viki, ze nic nie widzisz. Chyba nie jagodzianke :)

      Usuń
    3. Ataner, nic
      ale zaczynam ;P
      chciałam, pożondałam dużej butli, takiego gąsiora do wina około 5 litrów
      celem aranżacji zimowej
      bo sie naoglądałam pinterestuff i inych dizajnerskich bloguff
      i nawet jeden widzialam w Lerłamerlę
      ale skubaniec kosztował około 40 zł :/// nie kupiłam, bo to przesadyzm i sadyzm
      a tu dzisiaj, idę se a środkowom alejkom biedronkowom i widzę z oddali alejkę ankoholowom
      i co ja paczę?
      jest!!!
      piękny, niebieskawy gąsior za 39 złotych!
      ale nie moja wina, ze pełen wina i to aż 5 litrów tej mojej winy ;P
      teraz cza to wypić, co by aranżację wykonać :PPP

      Usuń
    4. viki! ale dalas czadu, chcialabym to zobaczyc:)

      Usuń
    5. ale, że co ???
      mnie po tych 5 litrach, czy aranżację ???
      :DDDD

      Usuń
    6. Wszystko viki, wszystko. Mnie te 5 litrow nie przeraza a wrecz przeciwnie zacheca, przeciez wiesz, ze w Ameryce wszystko jest w duzych rozmiarach , a wino tyz sprzedaja w kartonach okazalej wielkosci.
      Mam wybujala wyobraznie wiec widze cie w tej biedronie galopujaca na tym kuniu w rozowm i lapiaca te galony wina hihi - ale czad:)

      Usuń
    7. Viki, to interes jest stulecia! O złotówkę mniej, a do tego wino gratis! Może zdążę przylecieć do Uć, zanim to wydudlasz!

      Usuń
    8. Hana, dawaj, wskakuj na swojego i wio ;PPP

      Ataner, zaraziłaś mnie tą wizją i rżę jak mój różowy kóń ;P

      Usuń
    9. Hanuś, ależ Ty masz łeb do interesów
      to ja te wino teraz w plastki i będę sprzedawać Patologii po 2 zł za litr- najtańsze dobre wino w mieście:P
      a buteleczki mam gratis !!!!

      Usuń
    10. no nie, nie gratis jednak, pomerdałam
      no to po 4 zł
      ale i tak się oplaca ;P

      Usuń
    11. Ataner, Ty tam bidulo w tej Hameryce nie masz Biedry, a szkoda, bo w Biedrze jest kultowa środkowa alejka i tam są czasem fajne duperele :P

      Usuń
    12. Viki, jakby co, do buteleczek po pitnym jogurcie będziem przelewać pod nazwą "Rączy rumak".

      Usuń
    13. my tez biedry nie mamy, ale mamy srodkowo alejkie w Lidlu i Aldim, cuda, panie, tam, no cuda

      Usuń
    14. w Lidlu też są, nawet dłuższe, ale takie absolutne rarytasy są jednak Biedrowe

      Usuń
    15. I ksionszki tanie, a fajne się trafiają...

      Usuń
  12. Viki, zrób to, co wczoraj, a zobaczysz. O ile pamiętasz, co zrobiłaś, hrehrehre!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm, nie pamiętam, ale chyba dzieki wpisaniu swojego komentarza w ciemno, olśniło mnie ;P

      Usuń
  13. Śliczny ten batik i pięknie oprawiony! A koń jak pasuje do nagiej Viki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, okropnie żałuję, że fotka nie oddaje jego urody nawet w połowie. Fotograf ze mnie marny, to inna sprawa. Może przy lepszym świetle, niż dzisiaj było, uda się Ogniomistrzu.

      Usuń
    2. Według mnie i tak wygląda pięknie. A Ty piszesz, że jeszcze piękniejszy, niż wygląda... Cudo!

      Usuń
  14. O widzisz, Viki? Ona widzi!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja wróciłam na chwilę do poprzedniego posta, a tam Ataner przywołała mnie do porządku, że jest jedna królowa ołówka -Hana:) Ma rację dziewczyna! Hana - królowa i prezesowa, ale Viki też była królową tak na jeden dzień. Nie można jej przecież tego odmówić:) A Hana jakby autoportret pokazała, toby była jeszcze królewiejszą królową:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezesowa- królewiejsza królowa, miłosciwie nam panujonca ;))

      Usuń
    2. Kalipso, a pogoń z wałkiem za Wałkiem to niby kto uskutecznił???

      Usuń
    3. Dobra, zaliczam, ale jeszcze chcę:)))

      Usuń
    4. Ja zrozumiałam, że Ty masz jeszcze inny autoportret, ale nie chcesz pokazać.

      Usuń
    5. Ni mom, Kalipso, wolę Was po kolei portretować.

      Usuń
  16. Zobaczcie też rysuneczki u Kaliny, bardzo urocze:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie Kaline mozna zobaczyc, bo ja mam dzien dziecka i dzieckowi trza przynajmniej dwa razy powtorzyc.

      Usuń
    2. Z prawej strony masz listę blogów naszych ulubionych i wejdź na Jarzyny i miłość:)))

      Usuń
    3. Dzieki Miko, jarzyny i milosc, to lubie:)

      Usuń
  17. Batik piękny, urzekł ,me kolorystyką.
    Oj Kurki, muszę się kurować, złapałam jakieś świństwo, gorączkę mam i mi niedobrze...buuuu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ewa2, buuuuu.Luecz sie kobietko, trunki midowo-szpirytusowe zazywaj, a my przeslamy Ci zdrowtne fluidy.
      Niech moc bedzie z Toba:)

      Usuń
    2. Ewa2, o rany, puść ptactwo (pawia znaczy), ulży Ci. Pewnie żołądkówka, fuj... Podobno trza łyknąć coli na żołądkowe przypadłości. Wypali szfystko - nie żartuję!

      Usuń
    3. ewuś, cola serio pomaga

      Usuń
    4. Ewuś, zdrowiej nam szybko. Przyłączam się do zwolenniczek coli, pomaga naprawdę.

      Usuń
  18. Mika, ja już widziałam. Dobra jest! I się ukrywa! Jaki kalendarz mogłaby machnonć, nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja widziałam, bardzo ładne, ale nie zdążyłam pochwalić:)

      Usuń
    2. Kalendarz by machła jak nic! Wszechstronna kobitka z tej Kaliny, i pisze, i rysuje , i gotuje...

      Usuń
  19. Oczy przecieralam ze zdumienia, na tego kunia w rozowych spiochach. Nie mniej, jakos mu nawet do tw..pyska;)

    Hanus, batik jest zachwycajacy..Widac od razu, ze musi poludniwoamerykanski byc;)

    Lece drozdzowe slimaki, na slono, zawijac;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, ale jak to zawijać ślimaki?

      Usuń
    2. No takie ciastki drożdżowe w kształcie ślimaka przecie...

      Usuń
    3. A ja myślałam, że ślimaki zawija w ciasto czy cóś:)))

      Usuń
    4. ja tysz. slimak kompletny z domem....

      Usuń
    5. wef tem Kurniku szfystko jest możliwe ;PPP

      Usuń
    6. Szfystko:))
      Troche nam zostalo, tych slimakow. A nawet wiecej niz troche, bo zostawilam ciasto do rosniecia, na dlugooo.
      Chetnie Kurkom slimaka podesle;)

      Usuń
    7. Hrehrehre, dawaj Kasia!

      Usuń
  20. A ja jutro rano mam wyjazd. Trzeba się przygotować jakoś, a nie chce się, oj nie chce...

    OdpowiedzUsuń
  21. A dokąd to, Kalipso, jeśli spytać wolno mi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też pytam o to po cichutku:))

      Usuń
    2. Kalipso, zgaduj zgadula - moze Ty do mnie jedziesz. Ale to niechce, to mi sie nie podoba.

      Usuń
    3. Ale Ataner, dlaczego nie chcesz? Kalipso nie chcesz??? Kalipso???

      Usuń
    4. Ja chcem, ale Kalpso milczy, poewnie juz gdzies pojechala, ale gdzie?

      Usuń
  22. Szczeke opadnieta odnalazlam, zajelo mi to troszke czasu, no wiec;
    Grazka nasza Wenezuleska jest Cudna, Grazka wiesz, ze cie kocham) ! Hana, no wszystko opada, i nie jestem zdziwiona, ze nijak to dzielo sfotografowac. Sniezynka, sniezynkowa majstersztyk, i Czajnik chwycil za najlepszy kasek,

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale oddał, Ataner, z małą perswazją, ale oddał!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj oddał, oddał łonnn. Szkoda , ze nie bedzie mi dane na zywca obaczyc.


      Usuń
  24. Qrna, znow mam dziure w podlodze! Od tego padania z wrazenia ta dziura. Przez Hankie bede musiala klasc nowo podlogie. Powiesisz, Hanus, tego witraza na oknie, co by swiatlo ten tego? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powieszę w sypialni, bo tam mam okno naprzeciwko łóżka i zobaczę go jak tylko oczęta zapluszczone roztworzę. Czekam na mocną żyłkę, coby mi nie spadł bukbroń. Poczta go nie zmogła, to byłoby głupio.

      Usuń
    2. Panterko, u mnie w podlodze to sa leje po bomach jak czytam takie komentarze. Od nowego rokua remont mnie czeka jak nic - koniec tej milosci Kury. bo co niektore stana sie bezdomne:)

      Usuń
    3. zadne slonce!!! nasze wszystkie nigeryjskie batiki umarly od slonca :/

      Usuń
  25. uo mamuniu, rzecudny ten batik! absolutnie i zupelnie! tylko nie wieszaj w pelnym slonku albo blisko , bo splowieje!!! a bronbuk! i sniezynka zreanimowana bedzie pieknosciowa. o kartce nie wspomne, bo ja tylko buly jakies robilam. to wiecej nie robie... Grazyna ma talenta!

    Konik w onsie pizamce....kazdy konik powinien miec onsie na codzien i do kosciola i wieczorowe i sportowe i do zadan specjalnych.... koniki lubia stac z nozka, tak kokieteryjnie jednym, tylnym kopytkiem - to do onsie pasuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ufff wreszcie ktoś zrozumiau mojego kónia ;P

      Usuń
    2. Opakowana, spoko, w sypialni słońce jest tylko o zachodzie i na krótko. Cało zimę będę się gapić, a potem przewieszę.

      Usuń
    3. viki - ja patrze na to z puntu widzenia estetyki i uwazam, ze gole konie mogo tylko zazdraszczac!
      Hana - przewies! Nasi przyjaciele maja wielki niegeryjski batik, ktory ma swiatlo dzienne bez slonca i dalej jest piekny.

      Usuń
    4. Spoko, Opakowana, nie dam go na zatracenie, on jeszcze szuka swego miejsca.

      Usuń
  26. Bozszsz!!! zatkalo mnie.... naprawde? tak Wam sie podoba....to ja sie ciesze! jak sie ciesze....slow mi brakuje by opisac jak sie ciesze!!!! A Valerii opowiem...tez sie bedzie cieszyla, jest Andyjka wloska, strasznie fajna babka i dzielna nad wyraz. Zarabia na zycie batikami i wychowala samotnie syna, ktory wlasnie skonczyl studia ...

    Hana, ja tez mam batik, moj batik ma 75cm na 75cm, oprawilam wedlug wskazan Valerii w podwojne szklo, i teraz boje sie go powiesic bo jest bardzo ciezki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ta Valeria ma FB ?
      dzielna kobieta na krańcu swiata!!!!

      Usuń
    2. Grażyna, szfystko Valerii opowiedz, szfyściutko! I powiedz, że jej batik zawędrował pod strzechę jak bum cyk! Do kurów-gadzinów prosto z andyjskiej wioski do wioski wielkopolskiej!
      A może Twój batik dać w pleksi, albo inne tworzywo, teraz pełno takich, co udaje szkło, to nie będzie taki ciężki? Twój Ślubny zrobi Ci postumencik z oponki, żeby miał się się (batik) na czym oprzeć:)))

      Usuń
    3. pisalam o Valerii tu http://i-tu-i-tam.blogspot.com/2012/01/nabyam-batikadquiri-batik.html...
      Ma strone na facebooku ale niewiele tam jej prac...mozna poszukac jej ...Valeria Cozzi...

      Usuń
    4. czytalam ten wpis! cudne batiki....

      Usuń
    5. Hana , juz oprawiony w szklo...mysle,ze mu zrobie poleczke i opre na niej, a Memu nie wspominaj o oponce, co to andyjska tez jest, bo zaraz cos wymysli a ja padne i dziure w podlodze zrobie od tego padniecia...

      Usuń
    6. Tak sobie mysle, ze pewnie zrobil by taki hamaczek sliczniutki czarny z opony czarnej, i oparlby na hamaciku obrazeczek Valerii, a konce hamaczkow mialyby takie wezly fikusne i bylyby umocowane na calkiem wielkich rozmiarow gwozdziach, co to zbiera chodzac na spacery z wzrokiem wbitym pod nogi..zawsze cos znajdzie...wiem cos o tym.

      Usuń
    7. Grazyna, lece do Ciebie zaraz, czytac o Valerii.

      Usuń
    8. Lec lec...bo tam dom Valerii jest i ma ten dom bardzo duzo uroku...batiki tez sa

      Usuń
    9. Grazynaaaaa, oesu, dom, batiki-cudoooo.
      I Twoj ogrod-, jak w raju!
      Zajrzalam tez do posta o wyprawie na Kordyliere, co za widoki. No przytkalo mnie!

      Usuń
    10. Jeny, Kasia, to jeszcze u Grażyny nie byłaś? Ja to tam chodzę, jak mi za oknem ciemno jak nie powiem w czym!

      Usuń
    11. Grażyna, Twój Ślubny u nas miałby raj! Zabrałabym go na nasze ulubione złomowisko!

      Usuń
    12. Nie nie i nie...z dala od takich zlomowisk...najlepiej jak siedzi w domu i oglada tv, wtedy nic nie znajduje i mam spokoj...

      Usuń
    13. Grażyna, pokaż Ślubnemu, o tu:
      http://dzikakurawpastelowym.blogspot.com/2014/04/obiecaam-kiedys-mnemo-ze-zabiore-ja-na.html#comment-form

      Usuń
    14. Hanus, bylam, bywam, ale w archiwach glembokich, nie grzebalam...;)

      Usuń
  27. Sniezynka moja, dlubalam dla Hany i jak widac takze dla czajniczka...a niech ma i Czajniczek...
    Kun niezwykly i w rozowym, pokaze mojej wnuczce portugalskiej, bo ona koniara i ma swojego rumaka, ciekawa co powie na te rozowa pizamke..
    Kartka nie moja, kartka zakupiona w Empiku..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam na wakacjach na wybrzeżu Algarve - cudnie tam
      a moja córka studiowała rok w ramach wymiany Erasmus w Coimbrze, też jej sie podobało :)

      Usuń
    2. Nastepna skromna , no nie wytrzmam. A mnie to nawet pisanie na klawiaturze komputera sprawia bol ( leniwa jezdem) od urodzenia.
      Grażka! śnieżynka jest niebiańska , ło matko udaje mi sie pisać polskie litery.

      Usuń
    3. Grażyna, śnieżynka wyszła ze starcia bez szwanku, tylko trochę utytłana, ale się wypierze, nie puakaj!

      Usuń
    4. Viki! Portugalia jest moja slaboscia, bardzo tam lubie bywac...Coimbra cudowna, Algarve tez! a Porto to juz cudo swiata...

      Usuń
    5. Nie puakam, ale jezeli ja wypierzesz to potem trzeba ja wykrohmalic bardzo gestym krohmalem, lekko podsuszyc i wyprasowac zelazkiem...

      Usuń
    6. Hana, jak Czajnik wytarmosil, to znaczy, ze z serucha byla zrobina. Przeciez zwirz najlepiej wie,prawda?

      Usuń
    7. krochmalem i wykrochmalic...co za wstyd!!!

      Usuń
    8. a ja myslalam, ze to ortografia kurnicza...nie burz mi tu wizji! proponuje krohmal w psikadelku.

      Usuń
  28. Wiem, Grażyna, wiem, wykrochmalę krochmalem na sztywno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurniczy slong jest nasz i tylko nasz. Mozemy pisac jak "kcemy".

      Usuń
    2. no tak...ale ja rzeczywiscie myslalam ze to same "h" i siem zawstydzilam bardzo!

      Usuń
    3. Grażka! Ja byki strzelam non stop ( na papirze) nikt z nas nie jest doskonaly.
      Ja tam do tej Twojej wioski wenezuleskiej zawiatam jako zem Atner, Ameryka Poludniwa to moje wyzwanie, wiec parz kawe albo inne ziolo, np. heratkaez majeranka :)

      Usuń
    4. Masz w Andach dom i wikt, tylko dojedz ale wtedy kiedy ja tam bede...czyli kiedys w roku 2015...jeszcze dokladnie nie wiem kiedy tam wroce...

      Usuń
    5. Co to jest heratkaez majeranka? Tajemny, indiański napój?

      Usuń
    6. tez nie wiem,, a moze to herbatka z majeranka? moze ona dobra jest..Ataner ! jest dobra?

      Usuń
    7. Ataner chyba padua od tego świętowania i obżarstwa.

      Usuń
  29. Dobrze, że komputer można ustawić, żeby błędy podkreślał ;)
    A wedle bromu. Chłopa się spytałam, jako że w wojsku polskim odsłużył dwa lata. Podobno go zakazano. Chłop na dziendobry dostał tylko tzw. Delbetę - to taka szczepionka była, po której dwa dni chory leżał, a potem odporny na szfystko przez czy lata był.
    I co z tego, kurna .... jak się teraz sypnął :( kto wie, co im w tym woju dawali i jakie to ma teraz skutki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, a bo to wiadomo, co jem w herbacie z kotła dawali? Nawet jak zakazane było?

      Usuń
    2. No właśnie, nie wiadomo co. Teoretycznie zakazane, a w praktyce - wiadomo.
      W tej szczepionce też nie wiadomo, co było.

      Usuń
  30. Batik piękny ,właściwie takiego nie znałam ,tylko na cienkim jedwabiu na którym wzory są trochę rozmyte , a ten twój Hana ma taki wyrazny niebanalny wzór ,chciałabym zobaczyć jak to sie robi ?
    Grażyna gwiazdeczka niezwykle wypracowana jest ,mogłabys ją Hana bardziej na plask pokazać ,co było widać szczegóły ,bo ten wzór bardzo precyzyjny zdaje się jest .
    Konisiowi tylko torebusi brakuje ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario, dokładnie :)) torebusi brak :p

      Lidio, ja bez autokorekty już nie potrafię pisać, chyba, że po kurzemu ;PPP

      Usuń
    2. i tak w temacie.. pisałam o tym u koleżanki blogowej :


      Wczoraj Mysza powiedziała mi, że na lekcji j. polskiego nauczycielka powiedziała, że coś tam jest po lewo, po czym Amelka odruchowo poprawiła polonistkę, że należy mówić po lewej stronie, lub na lewo
      nauczycielka wyskoczyła na nią, że nie wolno poprawiać nauczyciela, a poza tym nauczyciel ma prawo się mylić
      moje dziecko potulnie odpowiedziało { co podejrzewam, że jeszcze bardziej wkurzyło panią}, że oczywiście ma prawo ;PPP
      po czym na godzinie wychowawczej wychowawczyni przy całej klasie opieprzyła Amelkę, że nie wolno poprawiać nauczyciela
      Mysza wstała i przeprosiła za swoje zachowanie
      nijak nie potrafiłam jej wytłumaczyć, że nie powinna poprawiać nauczyciela, bo przecież tak naprawdę nie zrobiła nic złego, a mądry nauczyciel powinien przyznać się do błędu i np. powiedzieć: masz rację, to nie jest poprawna forma, to nasz łódzki regionalizm
      dzisiaj wróciła z uwagą w dzienniczku :
      Córka na lekcji języka polskiego 26 X i 27 X 2014r. wygłaszała niestosowne uwagi, komentowała, kwestionowała poprawność sformułowanych przez nauczyciela form gramatycznych. jego poprawność językową, ortograficzną


      ręce mi opadły ;P

      Usuń
    3. Ja też czasem takie błędy walę, że bez tej autokorekty dziwnie by wyglądały ;)
      A po kurzemu się najlepiej pisze :))

      Tak, torebusia dla konia:)

      Usuń
    4. O matko, Vika "po lewo", polonistka ..... normalnie mnie zatkało. Chociaż już nie powinno.

      Usuń
    5. błąd błędem, ale kompleksy to ta pani powinna leczyć ;P

      Usuń
    6. No tak, skoro to regionalizm, to ok. faktycznie, ale z tymi kompleksami to masz rację. Nauczycielka jest niby dorosła ,wychowawca, pedagog, zamiast się nakręcać, to już dawno zapomniałaby o sprawie.

      Usuń
    7. Viki, nie tylko kompleksy powinna leczyć. Matko, jakbym bejnęła, to by ją po lewo odrzuciło. I nie poleciałaś do szkoły z paszczom??? Dlaczego miałabyś Amelce tłumaczyć, że nie poprawia się nauczyciela? Tylko dlatego, że jest nauczycielem? Powiedz jej, to co nam powiedziałaś! Prawdę! Bo racja jest po jej stronie!

      Usuń
    8. Marija, nadrobię, jak już jom wykrahmalę w munczce. U nos na mąkę ziemniaczaną mówium munczka.

      Usuń
    9. Też mam jeden kwiatek z pola pedagogicznego. Moja uczennica maturzystka jako jedyna w klasie dostała piątkę z klasówki z historii, bardzo trudnej. Gdy pan ogłaszał wynika aż wrzasnęła z radości, bo okropnie się długo do tego uczyła. Na co pan skrytykował jej zachowanie i powiedział, że skoro ona tak reaguje na ocenę, to znaczy, że się nie uczyła i jej się udało i on jeszcze raz sprawdzi jej klasówkę, żeby zobaczyć, czy to rzeczywiście na piątkę było... Nie mam żadnych wątpliwości, że nastąpi korekta w dół... Niektórzy ludzie naprawdę nie powinni być nauczycielami...

      Usuń
    10. Lidka, mimo wszystko uważam, że nauczyciel polskiego nie powinien się posługiwać regionalizmami.

      Usuń
    11. Boszszsz, kiedy czytam Wasze opowieści, to dziękuję niebiosom, że moja córka ma to już za sobą! Też zdarzały się podobne sytuacje, ale już zdążyłam zapomnieć.

      Usuń
    12. Ja też uważam, że raczej nie powinien, ale jak już się coś wymsknie, a dzieciakowi też się wymsknie, to nie robić z tego afery na cale miasto i pół województwa.
      Ale tacy bezczelni, wredni uczą w szkołach, dla normalnych mało jest tam miejsca.
      Ten histeryk też jakiś dziwny...

      Usuń
    13. Hana, ja też uważam, ze język polski, to język polski i uczymy poprawnej polszczyzny
      a regionalizm, to regionalizm
      i nie mam nic przeciwko gwarom, jakby co :P
      nie wiem co zrobić, może zapytam drogom pisemnom, czy kwestionowanie było słuszne, czy nie ? ;PPP

      Usuń
    14. bo ni chu chu nie kumam uwagi w dzienniczku ;DDD

      Usuń
    15. Okropne jest to, że dzieciak ma teraz przechlapane u gupiej... żeby nie wiem, co zrobił, ma pod górkę. Dlatego poszłabym do szkoły spokojnie wyjaśnić sprawę.

      Usuń
    16. wiem, że teraz będzie mieć przechlapane
      ale w sumie, to mi zwisa
      wracamy do Wro, Amelka może mieć same 2ki
      grunt, by miała wiedzę

      Usuń
    17. Hanuś, nie poleciałam, bo to się wydarzyło wczoraj i dzisiaj
      chyba pójdę w poniedziałek :/
      echhh to jakaś paranoja

      Usuń
    18. Viki, ale drogom pisemnom gdzie? Do tej paniusi? Bez sensu. Tylko ją rozsierdzisz. Poszłabym pogadać, chociaż, tak sobie myślę, skoro ona takie gupoty w dzienniczku wypisuje, to chyba nie ma z kim gadać. Skup się lepiej na Amelce i wytłumacz jak dorosłemu. Że ma rację, a dorośli i nauczyciele też bywają od czapy.
      Z regionalizmów i gwary powinno się robić osobne lekcje.

      Usuń
    19. chyba masz rację:/
      chociaż ja kawał cholery i jak jej wystosuję pismo, to mi dziecko wyekspedjujom na Marsa ;PPP

      Usuń
    20. Viki, skoro tak, olej sprawę, tylko z Amelka pogadaj.

      Usuń
    21. Amelcia zna moje zdanie i to,. że ją wspieram w tej nierównej walce ;)muszę to przemyśleć
      albo podpiszę uwagę
      albo pójdę i dam szkołę pani POLONISTCE ;p

      Usuń
    22. Viki, podpisz uwagę i daj wzmocnienie pozytywne Amelce. I szlus.

      Usuń
    23. Mój Tata mawiał: nie ruszaj gówna, bo śmierdzi. To trochę asekuranckie, wiem. Ale chodzi o Twoją Amelkę i bejnij zasady w kont.

      Usuń
  31. Co nieco wiem o batiku - ten jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ataboh, jest niesamowity! Ten jedwab jest taki trochę surowy, matowy, zupełnie nie jak jedwab, który my znamy. Taki lekko jakby chropawy? Nie wiem do końca bo jest między szybkami. Ja też maluję czasem na jedwabiu i wiem, jakie to trudne. Batik to jest inna technika, ale dokładnie nie wiem, jaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Technika bardzo mozolna, bo pokrywa sie woskiem czesci materialu , ktore nie maja sie zabarwic, farbuje sie, potem znow wosk tam gdzie sie nie chce koloru, farbuje sie i znowu to samo...widzialam Valerie pracujaca nad wiekszymi batikami czasem ponad miesiac...

      Usuń
    2. znaczy surowy jendwab to jest, naonczas jest matowy.
      batik to tak, z e masz szmatke i mozesz ja ufarbowac na jakis kolorek i jakis wzorek robisz rozpuszczonym woskiem. potem farbujesz,potem mozesz znowu malowac woskiem i potem gotujesz zeby wosk poszedl precz. I juz!

      Usuń
    3. No, ładnie mi i już!
      Nie przepadam za malowaniem na jedwabiu, bo on mnie w ogóle nie słucha! Tu stosuje się tzw. gutę - rodzaj wosku właśnie, którym można wyznaczyć kontury, poza które farba się nie rozłazi. Tyle teoria. Bo w praktyce bywa różnie, trzeba wprawy. Potem to całe gotowanie i wyparzanie dla utrwalenia barwy - upierdliwe okropnie. A ja do cierpliwych nie należę. Dla mnie pastele są idealne. Słuchają (na ogół).

      Usuń
  33. :) Nie no kuń w onesiach, czego to ludzie nie wymyślą. Widywałam w ubrankach ,ale nie wiem dlaczego ,w upał,a kon ubrany,moze kotś tutaj wie dlaczemu?

    OdpowiedzUsuń
  34. Batkik cudownosci! Tak,pamiętam ten wpis Grażynki o kolezance!

    OdpowiedzUsuń
  35. Odpowiedzi
    1. Dora, on tu ubrany dla jaj i mam nadzieję, że w fotoszkopie.
      A w ogóle ubrany w upał to chyba tylko przez widzimisię człowieka?

      Usuń
  36. Piękną nagrodę Grażynka przyznała:)))

    P.S.
    Ta nauczycielka ma poważny problem z sobą i swoimi kompleksami........

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja już się pożegnam. Miłego gdakania, ja odpadam, ledwo jusz na oczy pacze.
    Dobranoc Kurki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, wpuścił! Lidka, dobranoc, ale szybko tak...

      Usuń
  38. I ja nie będę oryginalna, że mi się ten batik podoba bardzo. Mam nadzieję, że go kiedyś na żywo zobaczę, bo wtedy na pewno jest piękniejszy.
    Koń... by się uśmiał z tego konia! :))))))

    OdpowiedzUsuń
  39. Gosianko, aż mnie dreszcz przenika, gdy na niego patrzę. Poza tym, że jest piękny, ma w sobie ładunek egzotyki. Że taki piękny, prosto z Andów i u mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Hana! z Andow Andow, i to z wioseczki gdzies tam przylepionej do najwyzszych ich pasm...nie wiesz jak sie ciesze,ze Ci zrobilam przyjemnosc...

      Usuń
    2. Matulu, Grażyna, widzę ten domeczek przyklejony do skały, a w nim Valerię pochyloną nad MOIM batikiem...

      Usuń
    3. Ten domeczek Valeria sama sobie zaprojektowala a potem twarda reka trzymala murarzy andyjskich by robili to co ona chciala. Ja tam sobie lubie isc do niej, za kuchnia ma wyjscie do ogrodu, gdzie karmi koliberki...straszny one tam robia rejwach, a ja wariuje by to zlapac aparatem fotograficznym, a jak jeszcze Valeria poda mi kawe robiona sposobem andyjskim i da mi ja w garnuszku emaliowym to juz jestem w siodmym niebie...
      biedna Valeria ma dzis tam potezna czkawke..

      Usuń
    4. jaka biedna?
      my o Niej z czułościom i miłościom wielkom

      Usuń
    5. No właśnie, Grażyna, z czułościom omdlewajoncom. Kiedy tak mówisz o tych koliberkach, kawie i reszcie całej, to aż wyję w głębi jestestwa, tak bym chciała z Wami tę sokawkę i koliberki... no kurna..., co nie, Viki?

      Usuń
  40. Nie wpuszcza mnie wyżej!
    Mnemo, aż mi gupio, bo on, ten batik to za wiele... I jeszcze ta oprawa i w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja, zakochana w stylu boho, w stylistyce Maroka, Ameryki Południowej też mam dreszcz pożądania :)
      batik jest absolutnie cudny

      Usuń
    2. Co Ci gupio? Grażynka zarządziła i jusz. Widać te batiki to jakieś wielkie, skoro o tym mówiła, że maleńki. Robi wrażenie i to poczucie, że on z samiuśkich Andów........

      Usuń
    3. ROBI WRAŻENIE, OJ ROBI

      Usuń
    4. Tak Valeria lubi je robic ogromniaste, czasem jej nie wychodza tak jak ona sobie je pomyslala i wtedy z nich szyje cos, np, torby....

      Usuń
    5. Matkotymojazcórko, torby??? To ja wezmę te odpady! I jeszcze dopłacę!

      Usuń
    6. Mnemo, no gupio i już... Sama oprawa tego cudeńka, o jeżu, przecież wiem...

      Usuń