Kureiry Niezawodne, Stowarzyszone, Niestowarzyszone, Utajnione, jest sprawa. Jedna z nas bardzo potrzebuje pomocy. Zanim będziecie delektować się zdjęciami poniżej, zajrzyjcie, proszę, do Gosianki - tam znajdziecie szczegóły - o, tutaj-klik.
Chodzi o wiele i niewiele, to zależy, jak na to spojrzeć. Nie raz udowodniłyście, że macie wielkie serca. Jeśli same sobie nie pomożemy, to kto? Wiem, że to też kwestia zaufania do nas, do Gosianki i do mnie. Trochę kaski ze Skarpety już poleciało, ale nie mamy tego dużo w tym roku. Ponieważ jesteśmy związane danym słowem, a Jedna z Nas woli pozostać anonimowa, mogę jedynie zaręczyć swoim honorem, że sprawa dotyczy Jednej z Nas i nie jest to zarząd Skarpety, czyli ani Gosianka, ani ja. Chodzi o operację zwierzęcia. Każda z nas wie, jak to boli. Boli stokroć bardziej, jeśli możemy tylko bezradnie czekać z prozaicznego powodu - braku pieniędzy.
Każdy grosz będzie na wagę złota. Ile kto może i chce. W sferze marzeń jest 1000 złotych. Kto wie, kto wie?
AKCJA ZAKOŃCZONA - DZIĘKUJEMY!
Dziękuję!!!
Ode mnie też bonusik - zdjęcie sprzed chwili:
|
Nie objęłam sytuacji aparatem, ale z lewej leży słynny materacyk i na nim oba pieski! Czajnik niezmiennie przed kominkiem. |
Malinka sama dzisiaj zdecydowała jak długo będzie siedzieć za siatką. Tak się pchała do Czajnika z drugiej strony, tak bardzo chciała do niego wyjść, że zszywka mocująca siatkę do futryny puściła i kocinka wyszła sobie na świat. Wszyscy byli w domu - my, psy i Czajnik, który strasznie, ale to strasznie się ucieszył. Ja zamarłam, bo to stało się szybko. Widziałam, że pcha się na siatkę, ale nie sądziłam, że tak skutecznie. A ona myk i już! Możliwość manewru miałam ograniczoną, bo siatka. Obleciałam co trzeba i stanęłam zamarnięta jak żona Lota, w przeciwieństwie do Czajnika. Natychmiast zjawił się Frodo z Wałkiem - zaciekawieni, ale przyjaźni. Frodo zwłaszcza, bo Wałek bardziej boi się jej, niż ona jego - dobra szkoła Grażynki, jak się okazuje. Malinka po krótkim wahaniu wyruszyła na zwiedzanie domu. Czajnik cały w pląsach krok w krok za nią zapraszał do zabawy. Malinka nic, jakby go nie widziała - bardziej ciekawiła ją reszta domu. Pochodziła, pochodziła znosząc zaczepki Czajnika i zadekowała się na schodach na strych. Teraz szfystkie śpią po kątach. Trochę boi się Frodka, ale nie panicznie. Chodzi na ugiętych łapkach, ale nie ucieka. Najbardziej rozentuzjazmowany jest Czajnik, co było do przewidzenia. Na razie u żadnego zwierza nie zauważyłam oznak wrogości, aczkolwiek nie do końca wiem, jak traktować zaczepki Czajnika spod fotela: Malinka sunie, a on trach łapą spod fotela właśnie. Nie zorientował się, że ona jest na schodach i grzeje zadek przed kominkiem. Ma dziewczyna trochę spokoju.
Siatkę raczej zdejmiemy w tej sytuacji. Gdyby trzeba koteczkę odizolować choćby na karmienie, po prostu zamknę na chwilę drzwi. Sama nie wiem, czy dobrze się stało? Może za wcześnie? Ale z drugiej strony nie wszyscy mają warunki, aby odizolować nowe zwierzęta od rezydentów i one jakoś się ze sobą docierają?
Nie mam wielu zdjęć, bo najpierw stałam jak ten słup soli, a potem rozładowała się bateria.
Prawdę mówiąc chodziło mi po głowie, żeby wpuścić do pracowni Czajnika, bo kontakty bilateralne przez siatkę wyglądały obiecująco. Jak się okazuje, Malinka chciała więcej!
Zdjęcia z godz. 15.00
|
Może wyjdzie? |
|
Jest! Jest! |
|
Jestę i będę, a co? |
|
No. Nareszcie można pogonić kota! |
|
Nie no, czekaj, nie tak dosłownie! |
Miałam już przestać, ale nie mogę pozwolić, aby Ewa2 zaglądała tu w nocy pustym kursem:
|
Czy te oczy mogą kłamać? |
|
W oczekiwaniu na rozwój wypadków.
To nie ja zaplułam okno po prawej. To Wałek. Jego okno, to niech se myje. Obrazek w środku spadł był. I tak leży za tapczanem. |
Pierwsza !
OdpowiedzUsuńAle super ♥♥♥
Jak Malinka czule obejmuje czajnika ogonkiem, jakby mówiła "chodź ze mną, brachu "
Usuńno, rozpływam się :)))
Sonic, ona tak jest! Kiedy się ją głaszcze, to aż fikołki robi! Ale wyciągniętej w jej kierunku ręki boi się.
UsuńDruga!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze jestem nerwowa i zmięszana całą sytuacją.
OdpowiedzUsuńSkoro Malinka pchała, to znaczy chciała i nie bała się, bo gdy się bała, to była schowana, rozumi Prezeska, czy ni ?
UsuńNiby rozumi, ale nerf jes.
UsuńCzecia!
OdpowiedzUsuńNajpierw musiałam się wepchnąć na podium żeby mi srebro nie uciekło. Zdjęcie jak oba som na stole wróży bardzo obiecująco, no i bez względu na to czy Malinka go zauważa czy nie wygląda na przeszczęśliwego że nareszcie będzie z kim rozrabiać tylko żeby jej do szuflady albo do szafy nie wszedł bo może być groźnie. No to wieczorem wchodzę na c.d.
OdpowiedzUsuńBacha, w Czajnika jakby piorun czas. Ożywiony jest bardzo, oby nie za bardzo.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że Malinka okiełzna to czarno-białe półdiable i już widzę jak się jej pakuje do szuflady dzisiaj hrehrehre.
UsuńBacha, to nie będzie łatwe.
UsuńSwietna wiadomosc! Super!
OdpowiedzUsuńCo ona gupia zeby za siatki swiat ogladac - bedzie dobrze Hanus!
Ej, no, ogonek Malinka na Cajnicku położyła :) Fajna jest ! Tak mieć odwagę i wyleźć, to trzeba być pewną siebie księżniczką ! Dobrze jest :)))
OdpowiedzUsuńAle te getry to ma super :)
OdpowiedzUsuńEwa, cała jest super!
UsuńMówiłam, że to miłość będzie wielka, mówiłam? ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć rację w tej kwestii, cieszę się widząc takie obrazki :))
Lidka, jeszcze nie wiem, jak to będzie z to miłościo.
UsuńDobrze będzie :) Musi być.
UsuńA nie mówiłam, że masz otworzyć drzwi?
OdpowiedzUsuńWidzisz- wszystko jest dobrze.
Kury, wpadnijcie do mnie, podziwiać nasze nowe dzieci!:-)
Agniecha - przesliczne dzidzie!!
UsuńAgniecha, też zaraz poleciałam popatrzeć - piękne i wzruszające :)♥ a Twoje podpisy pod zdjęciami świetne :).
UsuńBarbara
I ona tak sama wskoczyła na stolik?
OdpowiedzUsuńNo to jest dobrze,Malinka już przez ostatni czas nauczyła się,że inne zwierzaki ani ludzie nie są źli:)A pewnie i instynktownie wyczuła,że od nikogo w rajgumnie nic jej nie grozi:)
No sama, Orko, sama. Czajnik też:)))
Usuń:))) Odważna i ciekawa swiata.Juz na poprzednich zdjęciach widac było,że chce poznać Czajniczka bliżej:) No i wspólnie na stoliku stoją,ociera sie o niego,wiec super,Jest dobrze.
OdpowiedzUsuńOrko, u Gosianki zdążyła łyknąć trochę normalnego życia:)
OdpowiedzUsuńi super.
OdpowiedzUsuńA to heca !! I kto tu teraz będzie rządził..... ;)?
OdpowiedzUsuńBarbara
Oto jest pytanie, Baśko!
UsuńStawiam na panienkę w pończoszkach.
UsuńObyś miała rację, Rucianko. Nie znasz Czajnika:)
UsuńBym sobie nie darowała, gdybym zajrzała dopiero wieczorem, jak miałam zamiar. Jak to dobrze czasem ulec nałogowi, z jednej strony, z drugiej źle.
OdpowiedzUsuńDobrze, bo wiadomość sensacyjna i wielce optymistyczna, co mi zły humor poprawiła (pogoda i kasę wydałam na papiery, które nie są mi potrzebne), zła bo pochłonięta czytaniem i zdjęciami prawie spaliłam racuchy z jabłkami.
Jest fajnie, myślę że sytuacje dalej się rozwinie w dobrym kierunku.
Ewa2, mam stresa...
UsuńDoskonale Cię rozumiem. Czajnik chce się bawić, Malinka jeszcze nie całkiem zadomowiona, może się wycofać, dać zdominować, albo będzie walczyć o miejsce w stadzie.
UsuńBardzo jestem ciekawa co będzie dalej, stres musisz przetrzymać, innego wyjścia nie ma.
Chyba że wyjście z domu :-)♥♥♥
No coś Ty, Ewa2, miałabym zostawić stado samopas? Ognio nie ma...
UsuńW takim razie musisz zostać na stanowisku, bo jak widzę sytuacja jest dynamiczna.
UsuńKurczę, muszę wyjść...ale nie będę długo, trzeba trzymać rękę na pulsie.
Ciekawe co Gosianka powie na ten obrót sytuacji ? :)))
OdpowiedzUsuńA biedna Panterka ? :)))
Sama chciała wyjść, jak wyszła nikogo nie naparzała. Wszystko jest w porządku moim zdaniem. U mnie kwarantanna jest ze względu na zdrowie. Zwykle trzeba było leczyć, no i testy zrobić. Kiedyś było tak masakrycznie, że wszystkie ciuchy ciuchy zmieniałam. A kwarantanna była z wejściem od zewnątrz.
OdpowiedzUsuńRucianko, ono spoko, ale Czajnik jest strasznie podekscytowany.
OdpowiedzUsuńA zrobił kiedyś coś komuś, znaczy kuku?
UsuńRucianko, Grażynce nos podrapał.
OdpowiedzUsuńa co wtedy Grazynka na to? hrehre
Usuńmoze mu sie wydaje ze bedzie jej, Malince, skakal po glowie, ale cos czuje, ze ona go ustawi ale moze mniej gwaltownie ;)
ja to juz wspominalam, ze jak Czajnika tak cionguo do Malinki to zeby go wpuscic do pracowni. Bez psich. ale, jak widac, koty zalatwily to w ramach zabaw w podgrupach.
chyba idzie ku dobremu, a tak poza tym to Czajnik sie pewnikiem zakochal w tej szczuplej panience w pasiastych porteczkach.
Opakowana, Grażynka mu na to podgryzła garduo. Co niczego go nie nauczyło.
OdpowiedzUsuńWróćcie na górę, są nowe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńAle numer!!!
OdpowiedzUsuńPosądzałam Łaciatego że włam zrobi, a to Malinka zrobiła!! Takiego obrotu sprawy chyba nikt nie przewidział. Teraz niech się docierają spokojnie ale obstawiam tak jak dziewczyny, Malinka będzie rządzić:))
Też dziś mam humor do d..... a jajca jeszcze mi go skutecznie popsuły wrrrr:((
Garde, ona od strony pracownia miała łatwiej, bo wypkła i juz.
UsuńGarde, zajrzyj tutaj, może Ci się poprawi?
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/Kwartjes/videos/1739372162966077/
Dzięki Hanuś , ciut ciut się poprawił.
UsuńZ czajnikiem taki sam film dałoby się chyba nagrać, wykorzystując jego akrobatyczne zdolności,
Garde, lepszy!
UsuńNo jasne,Czajnik to klasa sama w sobie:))
UsuńTo kiedy pierwszy klaps na planie?????
Garde, klaps? Czajniku klaps???
UsuńHana, bo my czekamy na filmik :)
UsuńTa Czajniku............ jeszcze by oddał:))
UsuńKsan Prezeska się wyraźnie miga i woli ludu vel Kurnika ,nie chce się poddać:((
Masz rację, Garde. Miga się i zawsze znajdzie jakieś usprawiedliwienie, a to, że się nie wyspała, bo koty...i że pizzy nie było, więc głodna. A wiesz jak to jest, gdy Polak głodny..., więc lepiej siedźmy cicho.
UsuńI pochlipmy se w kąciku buuuuuuuuuuuuuuuu:((
UsuńPochlipta sobie Dziewczynki, jak człek pochlipie, to potem mu lepi.
UsuńRany, ale fajne. Ciekawe jak by się zachował mój kot, gdyby dostał pudło piłek. Bo samo pudło to wiem.
OdpowiedzUsuńNo, nareszcie jestem pierwsza! :)))
OdpowiedzUsuńMalina jest debesciara i sama najlepiej wie, KIEDY ma zostac wypuszczona "na dom". Nie bedzie jej jakis personel ograniczal siatkami. Cus mi sie widzi, ze zaraz bedziemy ogladac zdjecia spiacych w objeciach kotow, a nie zdziwilabym sie, gdyby i z psami sie przytulala. Taka karma. :)))
No tak,teraz przekomarzanki i sprawdzanie na ile można dokazywać. U nas jak którys kot ma dośc namolnego towarzystwa to fuka ,niem a to tamto.szczególnie obrywa się przyjezdnemu Luciowi, bo on najwiecej chetny do zabawy i przewalanek.
OdpowiedzUsuńPantero, oby, o niczym innym nie marzę:)
OdpowiedzUsuńNawet nie chciało mi się wskakiwać na podium,jak dałaś Haniu te zdjęcia, co rusz podglądam jak urzeczona,bardzo mądra koteczka wzięła sprawy w swoje łapki,wyczuła przyjazny dom,Czajniczka już wzięła prawie pod pazura, no bo ile tak można przez siatkę albo przez szybę? A za nią taaaaki Czajnik!!!
OdpowiedzUsuńMyśle,że spodobali się sobie wzajemnie i Malinka szybciej utemperuje Czajnika niż Wy i być może będziecie mieli zakochaną parę:)♥♥
Idzie ku lepszemu,a i Frodo spoko,Wałeczek na tyłach,personel nieba przychyla no ona przeca to widzi:)))
A Ty Haniu już się nie stresuj i maluj drugie zdjecie,będzie popyt:))
Pozdrawiam Wszystkich:))u mnie leje jak z cebra;((
Nowe zdjęcia!! umarnęłam:))!!
OdpowiedzUsuńUbiegła Czajnika, a to ci numer :)) Zuch dziewczyna!
OdpowiedzUsuńOne oba temperamentne. Oj, będzie się działo! :))
Dziefczynki, już się dzieje...
OdpowiedzUsuńCi sie już dzieje???
OdpowiedzUsuńNa razie wszystko super.
Teraz musi działać czas.
Malinka da sobie radę!
Gosia, poszła na całość! Zgadnij, gdzie się teraz wyleguje? Patrz zdjęcie powyżej.
UsuńTeraz trzeba dobrze pachą wycelować. ;)
UsuńA nie mówiłam? Mówiłam. MÓWIŁAM!
OdpowiedzUsuńA to ci Malinka....! :)
Damo, z trudem w to wierzę:)))
UsuńDamo - mówiłaś ! I ja od początku z Tobą się zgadzałam :)♥
UsuńBarbara
Malinki bywają kolczaste, trzeba uważać przy nadawaniu imion.
UsuńKolczaste, ale i słodziutkie. Leciutkie, słodziutkie kujnięcie... Co za perwersyjna przyjemność! ;)
UsuńPo prostu - cóż warta Malinka bez kolców ;)) (chciałam napisać "bez ognia" ale to by mogło być zbyt osobiste...)
UsuńBarbara
Malinka to jest super dziewczynka, mądra ona aż dziw! Kazalibyście jej samej siedzieć za tą siatką nie wiadomo jak długo, no więc wzięła sprawę w swoje rę.. znaczy siem łapeczki ;)
OdpowiedzUsuńNo nie, Marija, zmyślna bestyjka!
UsuńDzielna panienka, a takie są zdolne zapanować nad kawalerami w typie Czajnika. Daleko nie muszę szukać. U nas drobna młoda Shila rządzi tłuściutkim starszym Ozzy'm :))
OdpowiedzUsuńJoanno J. na to wygląda. Radzi sobie z Czajnikiem przez olewanie:)))
UsuńBo tak z chłopami trzeba.
UsuńKrótko mówięcy, zlekceważyła materacyk, zlekceważyła towarzystwo i dała Wam do zrozumienia, że uważa łóżko za swoje ! hreehrehreehrehre ! To Hana, dzie dzisiaj śpicie ? Może Stefan Was przytuli w oborze...
OdpowiedzUsuńBarbara
Baśko, na Stefana bardzo liczę, bo łóżko w pracowni jest jednoosobowe. Będziem losować.
OdpowiedzUsuńMoże w samochodzie?
UsuńSamochód Rucianko u blacharza.... Ale jak Stefan w oborze to jest wolna miejscówka pod jałowcem ;)).
UsuńBarbara
Coraz lepiej się zapowiada noc dla Hany i Ognio. Luksus wzrasta. Na śniadanko pewnie ziarenka słonecznika.
UsuńHana, nic to, że łóżko jednoosobowe. Kicia chętnie zalegnie na Twojej klatce z płuckami lub pępuszku :)
UsuńBarbara, to by się blacharz zdziwił, hrehrehre.
UsuńTym pępuszkiem..... ;) no i co na to blacharzowa, dysponująca bogatym słownictwem ;)
UsuńBarbara
Baśko, to jasne. Rzekłaby " O ja pie...ę!
UsuńTak lubi pielenie?
UsuńCzy pielenie nie wiem, ale ona z tych, co kurz w powietrzu łapie. W domu można z podłogi jeść. Czysto, pusto i zimno.
UsuńKsan, wybieram pępuszek.
OdpowiedzUsuńJeszcze są kurze udka do wyboru.
Usuńi kuperek
UsuńNo, przecież od początku mówiłam, że się zakochają w sobie kotki dwa. Malinka jak widać wie czego chce dziewczynka:)) Wałek wyszkolony przez Grażynkę zna swoje miejsce, a Frodusiowi nic nie dziwne. Wszystko jest na jak najlepszej drodze i już se odpuść te nerwy. Gołym okiem widać, że jest OK!
OdpowiedzUsuńI amęt !! Miko - ♥ ;)
UsuńBarbara
Właśnie, ja też tam mówiłam, że będzie miłość ;))
UsuńMalinowa herbatka.
Usuńi ja tysz! i pytalam ciagle niesmialo, KIEDY wpusci do Malinki zniecierpliwionego Czajnika. ale widze, ze Walek dalej udaje, ze nie paczy, hrehrehre
UsuńSama się puściła!
UsuńOpakowana, Wałek omija szerokim łukiem, Frodo wręcz przeciwnie, a Malinka na niego posykuje. Boi się go.
Usuńmiejmy nadzieje, ze Frodus zrozumie o co biega i bedzie z daleka i ostroznie machal ogonkiem przyjaznie..
UsuńŁo matko, ja wogle w temacie nie jestem. A tu takie cuda panie. Powiększyła się rodzinka:))) A to zdjęcie z ogonkiem Malinki na Czajniczku bezcenne!!!
OdpowiedzUsuńWidzisz Haniu? Na moment Kurnik z oka spuścisz i już nie nadrobisz!
Usuń...i zarzuciła mu odon na plecy wołając;mój ci on,mój...
OdpowiedzUsuńHana dawaj nowe zdjęcie bo tamto już 50 razy widziałam!:)))
Aaa, śliczne są kotecki dwa. Będą najlepsiejszymi przyjaciółmi.
OdpowiedzUsuńMalinka się pięknie nazywa, i właśćiwie tak samo myślałam, jak Ognio, że zanim wypowiem te Inkę , to ona już się kończy:)
I się napaczeć nie mogę, na Wasze domostwo.
Wysłałam grosik, na apel.
A poza tym, zmroziło mnie to wydarzenie na fb, i zdjęcia kotka bez łap. Kto mógł?????
Jakiś zbok.
UsuńCo mnie pokusiło, aby tam wejść... Maciuś, nasz działkowy kot miał takie samo umaszczenie. Zaginął 5 lipca. Codziennie go wypatruję, czekam. I boję się myśleć o tym, co mogło go spotkać, był taki ufny, nie bał się ludzi...
UsuńNie powinnam była go głaskać, oswajać.
Mam dość!
Ksan, nie przestawaj.
UsuńA nie mówiłam, że biorą sprawy w swoje łapy i rzondzom? :) My na ten przykład nie mamy warunków na izolowanie nowych lokatorów od stałych rezydentów i wszystko dzieje sie niemal na żywca. Ale nie szkodzi. Zauważyłam, ze wszystkie bez wyjątku zwierzaki wiedza, ze dom w którym są to przystanek końcowy - nie wiem skąd, ale wiedzą - i szybko układają sobie wzajemne relacje. A im bardziej toto smarkate, tym szybciej to idzie :)
OdpowiedzUsuńPsie, Malinka upodobała sobie nasze łóżko i cały czas tam rezyduje. Żeby ją nakarmić, musiałam odłowić:)
OdpowiedzUsuńZ tym łóżkiem trudno sie kotu dziwić... ;) Ale popatrz- biega po włościach, skacze po domownikach futrzastych, to i do żarełka zacznie sie sama zgłaszać. Jojo jada na swoich warunkach, najchętniej w nocy, ale już bez krępacji łazi po domu, a to przecież stara kota jest. To Twoja Malinka w mig pojmie zasady i rytm domu. Sadze, że zajmie jej to góra trzy dni :)
UsuńTak było z baaaaardzo dzikim Balbusem Oli. Od Gosi przyjechał dzikusek, stanął oko w oko z Rodziną i sie udomowilł błyskiem, bo nie miał innego wyjścia ;)
Wiesz co, Psie, ja chyba za bardzo nieba jej przychylam. Gupiam.
UsuńNo. Nie przeginaj , wiesz jak jest z zagłaskiwaniem...:))
UsuńBonusik uroczy! (nie mylić z Bonusem Lidki)
OdpowiedzUsuńCzy nadal ma ściśnięte gardło?
Gosiu, nie wiem do końca, nie wyczuwam tego. Ale jeszcze nie mruczy na rękach, przy głaskaniu naziemnym robi wygibasy i czasem mruczy. Na widok wyciągniętej ręki nadal ucieka.
UsuńNo to widzę, że rodzinka już w kompletnym komplecie...oraz żyli dłuuugooo i szczęśliwie, czego i wszystkim pozostałym życzę :-) Margolcia.
OdpowiedzUsuńMargolciu♥
UsuńBardzo mi się podoba rajgumno i nie dziwię się Malince, że chciałe je całe pozwiedzać, a nie tylko za siatką kicać:) Całe zwierzakowe towarzystwo uznało ją za swoją, a może i nawet za swoją królową:) To jej się należy!
OdpowiedzUsuńKalipso, dla mnie jest królewną, już na zdjęciu była:)
OdpowiedzUsuńNo wiem:)
UsuńKurczę, marzę o kotku...
Kalipso, kiedyś się spełni!
UsuńHej, Barbaro, jutro pierwszy dzień marca, twoja kolej na bajkę!
OdpowiedzUsuńBonusiki są zazwyczaj urocze ;)
OdpowiedzUsuńBarbara? Nie, Bogusia! BDB!
OdpowiedzUsuńSorki, pomyłka. :)
UsuńPsy kocham takoż ale aktualnie stać mnie tylko na koty..... No i jako, żem Barbara to moja kolejka dopiero w grudniu ;)).
UsuńBarbara
Baśko, nie przemyślałam tego. Poza tym to przypadek. No i kużden jeden bajkę napisać może, nie ma znaczenia, kto i co.
Usuńcudnie się wszystko rozwija :)
OdpowiedzUsuńKto napisze bajkę na marzec? O Belli? BDB się nie odzywa i nie mamy bajki! Ratunku!!!
OdpowiedzUsuńBo nie będzie więcej zdjęć!
OdpowiedzUsuńnapisałam zapchajdziurę, żeby honor uratować, ale jeszcze się przyda jakaś bardziej...
UsuńGosia, kogoś zmolestujemy. Lidka pisze fajne bajki. I Mika.
UsuńHej Kurniku. Wpadłam w trans, trzy pisanki zrobiłam, aż się w łeb puknęłam bo wybrałam pracochłonne wzory. Jeszcze polakierować muszę. Prezentować będę hurtem, jak wyschną i będzie więcej.
OdpowiedzUsuńJeszcze tu zajrzę, może jednak jakieś zdjęcie będzie.
Ewcia to masz dzisiaj wenę i dobrze:))
UsuńMoja poszła się gdzieś bujać maupa jedna, a i materiał współpracować nie chce:((
Garde, wiem z doświadczenia, że w takiej chwili należy zapomnieć o tfurczości choćby na kilka godzin. Potem wrócisz jak nowa. Znaczy wena wróci jak nowa. To takie zmęczenie materiału.
UsuńWiem Hanuś, że masz rację ale mnie to wszystko zdołowało dzisiaj na maxa.
UsuńA wieczorem po raz kolejny się przekonałam, że chyba na bryle pora bo niewyraźnie coś widzę i pewnie cza do okulisty iść.
Do d.....y to wszystko:((
Garde, ojtam, ojtam! Okurary to żadne nieszczęście, a może się z nagła okazać, że robota Ci pójdzie jak z puatka. A jakie bajeranckie oprawki so! W bardzo umiarkowanych cenach zresztą. Wiem, bo mam takie i szfystkie je zauważają z okrzykiem - ale masz piękne oprawki! A one są z tych bardzo niedrogich. Rzecz nie w oprawkach, w każdym razie nie do końca, tylko w ich dobraniu. Zabierz życzliwą duszę, która Ci powie w których wymiatasz i już. Trudno. Ten moment zawsze nadchodzi:)
UsuńNajpierw cza okuliste nawiedzić, a zaś do niego jakiś gupek skierowanie wymyslił, pogło go chyba:(( No i odczekać mus bo tak z marszu nie przyjmie.
UsuńChyba pójde do apteki i jakie dobiere na razie, bo w sumie tylko przy takim wieczornym ślepaniu nad jajcem albo cienko nitko, odczuwam potrzebę lepszego patrzenia.
Garde,no weź i przestań!Okurary to jest to co tygryski lubiom najbardziej!:)
UsuńTymczasem kup sobie sól fizjologiczną w ampułkach,dobrze działa na zmęczone oczy.Groszowa sprawa w aptece som.Ja mimo okularów też mam zawsze pod ręką.
to sie tez nazywa zespolem za krotkich rak.
UsuńU mnie, zanim sie ten zespol zaczal, to mi oczeta lzawily okrutnie przy czytaniu w lozku (swietne oswietlenie, bliskosc ksiazki - idealna, etc, a ja raz kolo razu oczy przecierac musialam). A odbylo sie to jak mialam wiosen 40 i 4....
i zgadzam sie z Hana co do dobrania oprawek. ja mam uczciwych ludzi w optyku - nie wtryniaja najdrozzszych oprawek a te, co pasuja.
nie nosze okurarow caly czas a ino do Spraw Waznych - typu - czytanie Kurnika, robienie na drutach/szydelkiem/szycie. wiec okurary musza byc na sznurku, bo inaczej kapota - zatrynie gdzies sprytnie, ze do konca swiata nie znajde, a rewizji w domach chyba juz nie robia... i poszlaby z torbmi, gdybym musa=iala dorabiac 15 par zapasowych, hrehreher
Orko muszę popatrzeć w aptece.
UsuńTylko nie myślcie sobie ,że ja mam coś przeciwko okularom,o wygląd mi też nie chodzi. Po prostu wkurza mnie to ,że do tej pory wszystko grało, a teraz nagle mgła przed oczami i trza coś kombinować, Przywlokłam z apteki dwie pary " plusów", będę próbować wieczorem, bo mi przy świetle sztucznym źle się widzi.
Opakowana do tej magicznej granicy to mi jeszcze kilka wiosen brakuje, zdaje się, że wyłazi nałogowe czytanie książek po nocach, a ostatnio gapienie się w lapka. No bo druciska przecież niewinowate))
Hrehre, Ewa2, miałam juz się wstrzymać, ale nie zrobię Ci tego:)
OdpowiedzUsuńNo wiesz ! Sfszystkie czekajom !!! Nawet JA jeszcze nie śpie !
UsuńBarbara
No to leć na górę!
OdpowiedzUsuńBaśko, wiem jakie zadasz mi pytanie. Ciekawam, czy zgadnę.
OdpowiedzUsuńKocham Was Prezesko! Za zdjęcia, okno Wałka i obrazek za tapczanem. Ja też kotu zostawię obsmarkane okno.
OdpowiedzUsuńChyba już sobie daruję następną i powiem dobranoc. Oczy należy oszczędzać.
Za całość też kocham, żeby nie było, co tylko tak wybiórczo.
UsuńEwa2 i vice versa ewidemą! Mycie Wałkowego okna nie ma najmniejszego sensu. Musiałabym to robić CODZIENNIE. A obrazek, no cóż - spadł...
UsuńNowe zdjęcia:))) Kociaki-cudaki!
OdpowiedzUsuńDziewczynki - żyję, nie rozleciałam się po pierwszym masażu, ale posłucham rady Opakowanej - będę brała ze sobą taśmę klejącą i sznurek - jakby co.
OdpowiedzUsuńTak się cieszę, że wszystko tak dobrze się układa. Bardzo dobrze, że sama chciała poznać otoczenie. Zdjęcia przecudne - dalej Hana wrzucaj, dalej - bo mało.
Dobrej nocki.
Ania Bezowa
Aniu i ja bez 8.Się bałam jak nie wiem co.A tu najgorsiejsze to były zastrzyki w dziąsło.Tera za tydzień ino 3 nitki zdejmo i już.Jeszcze mi jedna,też dolna,została ale to później.Szłam z myślą,że to mnie będzie kosztowało od 300-500 ale okazało się,że łone som na Fundusz co mi zdjęło ogromniasty ciężar z...kieszeni:)Czyli ze rwania tyż może być radość:)Zobaczysz,jaką ulgę przyniosą Tobie owe masaże.
UsuńTo nawet na Sadystę można spojrzeć życzliwiej ;)). A nie boli Cię teraz?
UsuńBarbara
Nieee.Wczoraj zjadłam dwie szklanki lodów/kazali/i tak się wyziębiłam,że musiałam 5 kamizelek ubrać,siem nie zapytałam czy może być zmrożona wódka;).Łykłam ibuproma i tymczasem wszystko gra.Kazali płukać szałwią,co robię.Ino te sznurki w dziobie:(
UsuńAniu i Orko dołączam do cierpiących będzie nam rażniej też mam sznurki:((
UsuńFundusz mnie ostatnio zaskoczył,dają białe plomby(tył i przód).
Zdrówka Wszystkim:)
Aniu, ale ja nie mam więcej zdjęć! One latajo z szybkością światła!
OdpowiedzUsuńTeraz już idę do łóżka, chyba mojego. Nie mam pojęcia, jak w nocy rozłożą się siły> Ale doniosę. Dobranoc!
Malinka juz cala soba sie zadomowila - super!
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze:)
Hana, ale u ciebie fajnie, tak klimatycznie, moze jakies turnusy wakacjowe dla Kur u siebie urzadzisz. Jakby co, to zamieszkamy ze Stefanem, kole tulipanow.
Hana, jasne, ze trzeba pomoc! I ja przesle grosik, czy moge na Twoje konto?, dla mnie wygodniej, a Ty przeslesz dalej.
OdpowiedzUsuńAtaner, ale ze Stefanem nie będzie klimatycznie! To znaczy będzie, bo klimat jest zawsze, ale chyba nie o taki Ci chodziło?
UsuńŚlij do mnie, jasne! Dziękuję!
Dziędobry ! wczoraj oraz zdziś srana miałam zajęcia różne, dopiero teraz chwila, najpierw obejrzałam zdjęcia :)). Cuszszz - jako samozwańczy członek frakcji Damakier-Pies-Mika z przyjemnościom stwierdzam, iż jest prawidłowo, jak ma być ;))♥♥♥ !
OdpowiedzUsuńWielopak spojrzeń Malinki - cudny ;)!
Okno oraz spadnięty obrazek pozostawiłabym tak, jak som :).
Pytanie zgłoszę osobiście bo po zastanowieniu jedno jednakowoż mam :D ♥
Witajcie w naszej bajce , Stefan niech gra na fujarce a Wałek Wam zaśpiewa ..., tu wszystko jest możliwe, zwierzęta są szczęśliwe :D! ♥♥♥ w kolejnym dniu :)
Barbara
Baśko, spoko, okno i obrazek zostają. Niech zgadnę - Twoje pytanie dotyczy obrazka?
UsuńNie e e e ;))
UsuńBarbara
Czy Malinka ma takie"przybrudzone"futerko czy ono się jeszcze wyczyści,czy ja źle widzę?
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze ma, bo z tego stresu mało się myła, ale doczyści się i zalśni nam tu bielą jak diament! :))
UsuńDobrze widzisz Orko, jest trochę szarawa, ale to kwestia czasu i oswojenia. Zacznie się porządnie myć, kiedy już na dobre okrzepnie. Koty tak majo.
UsuńTak i myślałam.Czajniczek pewnikiem z chenciom pomoże:)
UsuńDzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńPogoda okropna, ciemno, szaro, leje deszcz i tylko +5. Z kotem muszę się pobawić bo nudzi i sprawdzić czy wena na swoim miejscu, bo na spacer nie pójdę.
Miłego dnia życzę.
Zapomniałam wczoraj napisać, że zachwyciła mnie piękna skrzynia u PrezesKury.
Ewa2, u nas spadło w nocy tyle śniegu, że musiałam strząsać go z niektórych drzew, bo groziło połamaniem. No i martwię sie o Stefana.
UsuńWyjść musiałam, bo sobie przypomniałam, że muszę coś załatwić, padał deszcz ze śniegiem, teraz dalej to samo.
UsuńCzytam i oglądam te zimowe obrazki z niedowierzaniem.
Dziędobry.U nas 1 st i biało.
OdpowiedzUsuńpiekny zwierzyniec,Malinka jak malinka,slodka i urocza....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Magda z Plewisk
Dzień dobry! U nas 0, biało i pada!
OdpowiedzUsuńŚliczności same te zwierzaczki, z Malinką na czele:) U GosiAnki już byłam i cosik tam dorzuciłam :)
Ninko, jest coraz lepiej! Dzisiaj Malinka bez proszenia wyszła do miseczki!
UsuńWitam Kurki :)
OdpowiedzUsuńciekawe kto z kim spał ?
kto się wyspał, a kto nie ?
obstawiam, że Hanuś nie :P
Sonic, ja spałam z Ognio, Ognio spał ze mną. Pieski na swoich miejscach, koty wszędzie. Dzisiaj, po raz pierwszy od dwóch lat Czajnik rano nie skakał po mnie. W salunie za to odbywały się takie gonitwy, że stado koni to pikuś. Nie wiem, kto kogo ganiał, bo jak tylko próbowałam się podnieść i zobaczyć, natychmiast uruchamiały się psy i po zabawie. Od czasu do czasu w polu mojego widzenia przelatywał Czajnik.
Usuńnoc pełna atrakcji hrehrehre
UsuńHrehrehre , Malinka wprowadza swoje porządki ;)) Twoje akcje Hana, lecom w dół ... ;)
UsuńBarbara
Jeszcze trochi i Hana będzie zmuszona jakiegoś nocnego karcera poszukać coby spać spokojnie:)))
UsuńOrko, zawsze mogę spać za siatką w pracowni:)))
UsuńI co ? I Ognio będzie na Ciebie skakał o poranku?
UsuńBarbara
Oj Baśko, za siatką nic mi nie grozi!
UsuńCzy już się koty ganiają? :)
OdpowiedzUsuńAlucha, coś ganiało, ale kto kogo, nie mam pojęcia. Patrz wyżej:)
OdpowiedzUsuńZdaje się, że Czajnik bardzo tęsknił za kocim towarzystwem :)))))
UsuńGosia, ja wiem, że tęsknił. Teraz śpi zmordowany, a Malinka chodzi. Najbardziej stresuje ją Frodo, chociaż nic nie robi.
OdpowiedzUsuńJeżu, to Malinka go wykończyła!!!!
OdpowiedzUsuńBacha, na to wygląda:)))
OdpowiedzUsuńKamerka potrzebna od zaraz. Należy odwiedzić sklep z śledczymi akcesoriami, zakupić, zamontować i zaraz będziemy wiedzieć kto kogo gonił i sił pozbawił.
OdpowiedzUsuńDeszcz ze śniegiem pada dalej, weny jeszcze nie znalazłam.
Najpierw ponapawałam się zdjęćmi,a teraz witam Wszystkich:))
OdpowiedzUsuńHaniu Was zasypało nas zalewa,a teraz dołączył śnieg nic tylko siedzieć w Kurniku i wyczekiwać na nowości,czyżbyś już zatęskniła za skokami na klatę?
Dobrego dnia i więcej zdjęć:))
Elżbieto J. do skoków przywykłam i myślę, że ich brak jest chwilowy:)
UsuńDziędobry :) Jak już sie ganiajo, to sama słodycz :) ... Dziś zaszłam do swego ukochanego weta po leki dla Franki, stoję, i czekam, bo słyszę głosy z gabinetu, i nagle, jak się drzwi nie otworzą, jak nie wyleci na mnie CÓŚ OGROMNEGO BRUNATNEGO. Rymcnęłam na podłogę jak długa. Z nerwow i strachu o mało nie umarnęłam. Przefikała mi myśl, że niedźwiedź brunatny z wizyto do najlepszego dochtora zaleciał. Myśle, nieżywo trza udawać ! I leże dalej, wydaje mi się że z godzinę ! A tu z gabinetu wylata dzieweczka i woła Bastuś, Bastuś siad. No, myślę, oswojony, to nie zeżre chyba. Otwałam oczy, a nade mno łeb wielki, pienkny, jak nie wiem co ! Takie cudo, że myślałam, że zemdleję ! ... Mastif tybetański ! Pierwszy raz na żywo miala ci ja kontakt z to raso. Zakochalam się na zabój ! Będzie mi się śnił po nocach ! A dzieweczka była z nim, bo mu paszport i czipa załatwiała przed podróżo zagraniczno. ... Boszszsz jaki piękny !
OdpowiedzUsuńEwa ;) , najpierw zalałam sie łezami i umarnełam ze śmiechu a jak już doszłam do oddechu to biegusiem poleciałam do netu zobaczyć tego mastifa !!! No i fakt jest !!! mogłaś pomyśleć, że niedżwiedż :)) !! Dziw, żeś wstała o własnych siłach ;)! A piękny jest!!!!! Niejaki Rudolf Valentino a nawet Omar Szarif to cieniasy !!!! ♥♥♥
UsuńAle jednakowoż, tak ze względu na gabaryty, to może pozostań z to miłościo jak za dawnych lat, czyli powieś se zdjęcie na łóżkiem....
Barbara
Piękny, a jeszcze piękniej opisałaś spotkanie z nim. Widziałam takiego tylko raz na wystawie psów.
UsuńEwa, leżę i bez mastifa:))))))) Ale przygoda! W takim mastifie to każda by się zakochała...:)
UsuńEwo,ja też od pierwszego spojrzenia bym go brała.Chyba ktoś na blogach miał takiego piesa ino nie pamięta u kogo go widziałam:)
UsuńEwA, TO TY POWinnaś Oskara dostać jak Di Caprio za walkę Z NIEdźwiedziem w "zJAWIE"!!!!
UsuńEwa, ja też się poturlałam, ale bez mastifa! A jak sobie wyobraziłam tę scenę, to już koniec:))))))))))))
OdpowiedzUsuńGdzie nowe zdjęcia??
OdpowiedzUsuńNo ni ma... Też chcę:)
UsuńNi ma zdjęć, śpio!
OdpowiedzUsuńObudziły się! Zrobię nowy wybieg.
OdpowiedzUsuń