piątek, 26 września 2014

Gruszkowe żniwa

Obiecałam i zdążyłam. Sama się dziwię (że zdążyłam), bo jeszcze 6 kilo pomidorów i 7 wielkich cukinii z dużą ilości papryki przerobiłam na różne rzeczy. Robię to z lenistwa - poświęcę jedno popołudnie, a potem tylko otwieram, jeśli Ogniomistrz zaskoczy mnie pytaniem: czy i co DZISIAJ jemy. O śliwkach nie wspomnę, bo to było wczoraj. A skoro już robiłam w owocach, to poszłam za ciosem. I tak:

I nagroda w konkursie na przysłowiową, nową jakość należy do Ewy2 za Ziarnko do ziarnka, a zbierze się co kot napłakał. Zgodnie z decyzją Komisarza Konkursu I nagrodą są trzy gruszki:
II nagroda przypadła w udziale Skrzatce (chyba bezblogowej) za porzekadło Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje. II miejsce materializuje się w postaci dwóch gruszek:
 III miejsce i jedna gruszka należy do cudArteńki za nową jakość w postaci Krew nie woda, majtki nie wisienka na torcie:
Jak zapewne pamiętacie, decyzją Komisarza Konkursu na wniosek Rady Nadzorczej przyznane zostały
następujące nagrody dodatkowe:
IV miejsce dla Rucianki za Świata nie zbawisz, ale flaki wyprujesz zaowocowało połową gruszki:
Na V miejscu uplasowała się Mika nową jakością Kto pyta, ten sieje burzę. Piątemu miejscu przypada ogonek z kawałkiem gruszki:
Koleżanka K. zajęła zaszczytne VI miejsce. Porzekadło Z igły widły, a z dupy karuzela wywalczyło nagordę w postaci samego ogonka, bez gruszki:
Wszystkie nagrody wykonane są techniką suchego pastela. Wymiary: 18 x 24 cm z passe-partout. Laureatki raz jeszcze proszę o cierpliwość. Skończył mi się werniks, a u nas na wsi ni ma to tamto. Muszę zamówić, a to chwilkę potrwa - wiadomo. Bez werniksu nie da rady. Ale gruszeczki są Wasze i mam na to świadków!
Nie mam tylko adresu Rucianki i cudArteńki. Arte, chyba miałam, ale pewna nie jestem, albo znaleźć nie mogę. Ślijcie proszę!
Skoro już siedziałam w gruszkach, to - poza konkursem - machnęłam jeszcze to:
W zielonym passe-partout

I w niebieskim. Obydwa są przymałe, ale które lepsze?
 I jeszcze jedna grucha, bo ładna była i prawie zgniła, ale zdążyłam. Jest do kupienia w DAT's!
Co ja poradzę, że lubię gruszki?

A ja dokładam do gruszek beduińską kawę od ewy2:


Już czuję ten zapach...

A ja dokładam gorące zdjęcia. Patrzcie, jakie mam trudne warunki pracy:
Kanie zaraz po znalezieniu na górce za W.

Trudne warunki pracy





240 komentarzy:

  1. Ooo, i lawendę przywiało do winogronka :) Passe-partout zielone zdecydowanie ! Fiuleciki wydobywa i podkreśla ! A ja myślałam, że kawałek gruszki, to będzie obgryziona :) Matkoświenta, ta ostatnia grucha szczególnie jak żywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie jakby sok miał z niej za chwilę trysnąć !

      Usuń
    2. Ojej, no i wszystkie PIENKNE SOM JAK NIE WIEM CO !

      Usuń
    3. Dzięki Ewa! Ostatnia grucha mocno już nadgniła, może dlatego?

      Usuń
  2. No i tak sobie V i VI nagrodę wyobrażałam ,piękne te twoje gruchy ,ale majstersztyk to ten brązowy listek przy kawałku gruszki dla Miki . Ja poproszę sam taki listek .Co muszę zgadnąć ? ;)))))
    Tą kąpozycję z winogronami wolę z zielonym passpartu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, zgadnij cokolwiek! Np. gdzie ostatnio bywał Ogniomistrz?

      Usuń
    2. No to bardzo trudne kurna ,chiba sobie nie poradze ;))

      Usuń
    3. Marija, próbuj. Masz podpowiedź: był to południowo-wschodni kraniec Polski.
      Możesz też zgadywać, jakie imiona noszą moje psy. Albo koty:)))

      Usuń
    4. Ciekawa jestem co mi jeszcze podrzucisz ? :))))

      Usuń
    5. Co widział Ogniomistrz w dużych ilościach, tam gdzie był? To coś było pomarańczowe!

      Usuń
    6. No teraz toś mnie zarzyła ,ale sama się prosiłam hrehrereh . Pomarańczowe z Ogniomistrzem to mi sie tylko spodnie kojarzą ,ale pomyślę jeszcze ,całą noc mam przed sobą :))))
      Dobranoc .

      Usuń
    7. Marija, dobrze kombinujesz...

      Usuń
    8. Znaczy się miał i koszulkę

      Usuń
  3. O, moja najpiękniejsza,bo jej widać flaczki )
    Bardzo dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i paczy na mnie tymi oczko pesteczkami,moja słodziusia ;)

      Usuń
    2. Rucianko, wiedziałam, że oczka Ci się spodobajo. Nawet rzęski ma, słodziusia:)))

      Usuń
  4. W zielonym passe-partout, popieram Ewę. Dla mnie wszystkie apetyczne, no ogonek może nie ale jest wspomnienie jak smakowała. Ta ostatnia jest super, nie wiem jakie będzie jej przeznaczenie ale czy przypadkiem nie trafi do Tymianka, bo ja bym, ehum, ewentualnie nabyła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Kalino. I smaczne, uwielbiam gruszki i jeść, i rysować. Robię to w odwrotnej kolejności:)

      Usuń
  6. Kurcze no, chyba w następnym konkursie udział wezmę... Piękne gruchy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym będą japka. Ile można gruszek namalować?

      Usuń
    2. i bedziesz leciec gatunkami? czy stanem? mzoe sie okazac, ze nagroda pocieszenia bedzie albo szarlotka albo japkowe obierki...na to licze!

      Usuń
    3. Ogryzek, pesteczki, parch...

      Usuń
    4. no pewnie . I tak kazdy sie bedzie bil o ogonek!

      Usuń
    5. pees. a z pesteczek sie robilo korale.

      Usuń
    6. pieczone japka nadziewane rodzenkami i cynaonem....

      Usuń
  7. Gruszki jak zywe!! sam ogonek jest cudny. ja na ostatnia gruszke tez bym w licytacje dla Tymiankow pobawila....
    co mi przypomina, ze sa psychodeliczne (oraz szare oraz rozowe) myszy na sprzedaz w celach tymiankowych!

    wbrew sobie mowi - zielone paspartu. balans wtedy istnieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziefczynki, nie ma sprawy! Wstawiam do DAT's i licytujemy! Chcecie?

      Usuń
    2. Opakowana, wstawię je do DAT's i będziemy nawoływać, co?

      Usuń
    3. To sprzedajcie myszy opakowanej, a ja potem zrobię rypki. Teraz troszku z czasem gorzej. Muszę insze pokończyć, bo spleśnieją .

      Usuń
    4. Dobra, Opakowana, co robimy?

      Usuń
    5. Mika, no wiem. Ale jakby co, licytacja będzie, to kużden jeden ma szansę.

      Usuń
    6. Fstawiłam myszki do DAT's. Kupywać!!!

      Usuń
    7. To kiedy bedzie wstawiona? Bo ja dzisiaj wczesniej musze podreptac na grzede sypialna?

      Usuń
  8. Zielone, oczywiście że zielone.
    Hanuś te gruszeczki są takie realistyczne i takie smakowite, że aż mi się ich zachciało. Prawdziwych rzecz jasna.
    Gratulacje dla wszystkich laureatek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gardenia, też wolę w zielonym.
      Leć po gruszki, bo niedługo się skończą! I w sklepach będą tylko jakieś wynalazki:(

      Usuń
    2. Ja jestem na sklepy skazana, nie mam własnego sadu czy choćby jednej gruszy :((

      Usuń
    3. Gardenia, ale w sklepach teraz polskie gruszki so!

      Usuń
    4. to wez nakupuj tych klapsow i do papieru!! my nie popuscimy!

      Usuń
  9. Mi sie bardziej zielone (ja widze szare) podoba. Hanko Rumcajsowa, jestes okropnie utalentowana w sprawie gruszek i innych suchych pasteli! Z nagrod najbardziej podoba mi sie sam ogonek od gruszki. To jest dopiero sztuka! Bo gruszkie to kazden namaluje, lepiej lub gorzej, ale da sie. A taki ogonek to wyczyn. Szacun oraz chapeau bas!!!
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam ,nagrody powinny być na odwrót pierwsza nagroda trzy ogonki ,druga .......
      W każdembądzrazie mnie się najbardziej podobają te znikające gruszki ,od kawałka po ogonek .

      Usuń
    2. Marija, dobre! Taki cykl - znikające gruszki!

      Usuń
    3. siadaj do papiera i tworz nastene. od ogona zaczynajac!

      Usuń
    4. Kiedy ja strasznie lubię te gruszkowe okrągłości!

      Usuń
    5. to przyjade Ci popozowac....

      Usuń
  10. Pantera, dlaczego widzisz szare?
    Dzięki za komplimenta, ale wiesz, Beksiński to ja nie jestem, czego żałuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie żałuję, wolę gruszki niż kości:))

      Usuń
    2. Hana gdybyś tej ostatniej przejrzałej dołożyła trochę zgnilizny ,kilka robaków ,to byłby jakiś rozkład ,to by podchodziło pod Beksińskiego .
      Podeslę ci jutro zdjęcia ,takich podgniłych spadłych jabłek z prześlicznym motylem , może się zainspirujesz

      Usuń
    3. Dobra Marija, inspiracji nigdy za wiele.

      Usuń
    4. Hana wysłałam już zdjęcia ,zajrzyj do @

      Usuń
    5. Bo to paspartu JEST szare! Dlatego tak widze.
      Zielone jakos inaczej wyglada. :)

      Usuń
    6. Pantera, no dzie! Zgniłozielone jest!

      Usuń
    7. ja tez widze szare, ale nie chcialam sie wychylac. jak ma byc zielone, to jest zielone...

      Usuń
    8. Pantera i Opakowana ,monitor powinniście sobie zkalibrować ,bo przekłamuje kolory .

      Usuń
  11. Dziękuję za gruszki, ślinka idzie na sam widok.
    P-p lepsze zielone, a w ogóle cała seria bardzo piękna.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ewa2, dziękuję, mam nadzieję, że sprawią Ci przyjemność (jak już kupię ten werniks).

    OdpowiedzUsuń
  13. Doceniam kunszt, sucha pastela nie jest łatwą techniką, Ty widzę opanowałaś świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewa2, uwielbiam pastele, bo dają efekt podobny do oleju, a są mniej upierdliwe. Tylu rzeczy jeszcze nie umiem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleju nie próbowałam, sucha pastelą więcej nabrudziłam, niż namalowałam, lubię akwarele i akryl, ale w sumie to niewiele potrafię.

      Usuń
    2. Olejne pastele fajne też są - osobiście ich nie lubię i nie czuję, ale to nie umniejsza ich zalet. Może to jest kompromis dla Ciebie? Nie czuję też akwareli. Za bardzo mi się rozłazi i fcale mnie nie słucha:)

      Usuń
    3. Próbowałam olejnych, też mi nie leżą, chociaż efekty kolorystyczne można ciekawe osiągnąć. Akryle mają wiele zalet, ale i wady też. Szybko wysychają i nie da się mieszać na papierze, czy płótnie. Akwarelki tez trudne, ale je lubię.

      Usuń
  15. Dziękuję za mój ogonek z kawałkiem. Cała gruszkowa galeria bardzo piękna! Marija ma rację, listeczek wspaniały! Ja oczywiście też zielone passe-partout.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mika, welcome. Do maila skocz.

    OdpowiedzUsuń
  17. takie śliczne wszystkie!
    też się zaśliniłam :)
    i tu mi się przypomniało, że czeka na mnie gar śliwek, które musiałam porzucić w połowie smażenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tempo, namaluj je - to przyjemniejsze:)

      Usuń
    2. też lubię rysować :)
      ale jeść nie mniej ;)

      Usuń
    3. Ten akurat to Canson, fakturowy, ale używam różnych. Czasem sprawdza się zwykły, kolorowy bristol, jeśli chcesz coś precyzyjnego narysować - wtedy kreska nie ucieka. Próbuję na wszystkim - czasem - bingo! osiąga się niezamierzony efekt np. na zwykłej tekturze.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. dobór właściwego papieru to też sztuka. odpowiednia tekstura dużo daje, to widać na Twoich gruszkach. naprawdę, ślinka cieknie :)

      Usuń
    6. Tempo, papier to osobna kwestia. Czasem te przeznaczone do pasteli w ogóle się nie nadają - jakieś kłaczki mają, ślizgają się. Dobieram metodą prób i błędów.

      Usuń
  18. Wszystkie Twe pastelowe dzieła piękne. Zielone passe-partout zdecydowanie lepiej. Te gruchy wyglądają tak smakowicie jak żywe, że tak się wyrażę.
    Nie widzę już liter bom dziś nad szwabachą spędziła dzionek, a mus jeszcze do Wro jechać za godzinę po gościa. Dobrej nocy życzę więc Kurom wieczornym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owieczko, jak pojedziesz po ciemku, skoro liter nie widzisz? Jeżu, współczuję. I za dobre słowo dziękuję.

      Usuń
    2. Na czuja. Tę trasę to mogę z zamkniętymi oczami, ale na zwierzęta trza uważać. Oj dolo, dolo...
      Pocieszam się, że nie jadę w Twoją stronę, bo bym pewnie w wiadomym mieście Ś. wylądowała.

      Usuń
    3. Szkoda, bo wtedy musiałabyś przenocować u mnie:)))

      Usuń
  19. Jejuniuuuuuuuuu, jakie super fajne gruuchyyyy!

    OdpowiedzUsuń
  20. Hano, ależ narzuciłaś sobie tempo, machnęłaś te obrazki normalnie expresem!

    OdpowiedzUsuń
  21. Dora, dziękuję. Ja to normalnie jak Wyspiański - mieszczanie nie chcieli mu płacić za pastele (portrety), bo ZA SZYBKO je malował...

    OdpowiedzUsuń
  22. Zawsze się dziwuję cieniom, co to je artyści namalować potrafią...
    Fszytskie , jak żywe:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kasia, hrehre, to tylko ciemniejszy kolor...

    OdpowiedzUsuń
  24. Też bardzo lubię gruszki, A Twoje piękne są. A ogonek - cudo!

    OdpowiedzUsuń
  25. Każda gruszka na wierzbie swój ogonek chwali!

    OdpowiedzUsuń
  26. Lepsze pół gruszki w garści niż ogonek na dachu.

    OdpowiedzUsuń
  27. Cottonara, bo one takie są. Ale - uwaga - nadchodzi czas dyni! One jeszcze piękniejsze są!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ooo! Tak. Dynie są bardzo piękne. A jakie kształty mają i kolory. Pokażesz namalowane?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, pewnie, mam dwie dyńki hokkaido. Tylko na mnie czekają:)

      Usuń
    2. no to przerzucamy sie na zebranie o dynie. czy bedzie marynowana?

      Usuń
    3. Opakowana, taka w zupce dzisiaj będzie:)

      Usuń
    4. Hanuś, pokorój ze skórą w kawaki nie za duże, wrzuć na blaszkę, posyp ulubionymi przyprawami, skrop oliwą, i upiecz przez ok. 40 minut. Pycha ! A jak upieczesz bez przyraw, to zeskrobiesz ze skóry, i możesz zrobić co tylko chcesz. Hokkaido pieczona jest najpyszniejsza. Ze skórką chrupioncom !

      Usuń
    5. ja dokladam cebule w kawalkach do pieczenia. i czosnek.
      ja uzywam oliwy we formie psikadelka, dobrze kropi a nie leje.

      Usuń
  29. Zaniemówiłam:))) Wszystkie piękności, ale moja najpiękniejsza:)) Bardzo dziękuję, że Ci się tak udało ją pięknie narysować:)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Arte, hrehrehre, starałam się...

    OdpowiedzUsuń
  31. Arte, daj adresik, proszę, bo nie mogę znaleźć, a chyba już miałam.:)

    OdpowiedzUsuń
  32. To ja juz jedna myche kupilam

    OdpowiedzUsuń
  33. Tzn wybralam, wplata w poniedzialek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, daj znac jak juz zakonczysz zakupy ;) w DAT przeczytalam specyfikacje mysia.

      Usuń
    2. Bacha, grucha jest już w DAT's.

      Usuń
    3. No to wskakuje na DAT.

      Usuń
  34. Dobrej nocy wszystkim amatorkom puszystych, krągłych gruszek. Dzis na mnie już czas.

    OdpowiedzUsuń
  35. Szafirowy z pomaranczowymi uszkami, moze spodoba sie Matyldzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mati będzie zachwycona:)))) Spróbowałaby nie!!!

      Usuń
    2. A jak, takiego cuda jeszcze nie widziala, kaprysnica jedna.

      Usuń
  36. Dzien Dobry ! Szfystkie sa piekne, jak najprawdziwsze na swiecie, a ja gruszki lubie wiec caly czas slinka mi leci patrzac na nie...powiesilabym szfystkie razem w rzadku a ten ogonek z listkiem jest cudny po prostu. Jade na wies mazowiecka a za oknem chiba mokro, biore druty i bede sztrykowc przy piecu gdzie polana palace sie trzaskaja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gardenia, Grazyna, ja...sztrykujace i cos tam co jest szydelkowaniem czyli robotki, fajnie! namnie czeka zeter we warkocze do zrobienia. wloczka z koszmarem, z Allegro, od jednej sprzedajacej dziewczyny wloczki sa lepsze niz sklepowe. I pachna ladniej, Anavilma potwierdzi. to byla mala reklama bo dziewczyna jest chalupnik, ale jaki!

      u nas nic nie musi trzaskac, poza moim kolanem i pogoda TAKA, ze na pewno pojade na plaze posiedziec!

      Usuń
    2. Opakowana w zeterze z koszmaru będziesz chodziła toż to kaszmir ;)))

      Usuń
    3. I to jaki kaszmir! Fuj!

      Usuń
    4. Opakowana, daj namiar na tę dziewczynę z dobrom nitkom. Bo ja też dłubionca czem się da. I szyjonca, i haftujonca. Ogólnie robótkowa :)

      Usuń
    5. Opakowana radar mi sie włączył na słowo kaszmir, dawaj namiary !!!!!
      Do mnie co prawda idzie ponad kilo włóczki ale dobrą nigdy nie pogardzę, zresztą już Ci mówiłam, że jak Cię która żre to ja ją adoptuje:))))

      Usuń
    6. Uona ongdaj handlowala jako rawena, potem zmienila pseudo na chyba delfin_z, a potem zdaje sie jeszcze raz.. ale .no wlasnie nie pamietam. Annavilma NA PEWNO bedzie pamietac, mysmy wykupowaly te wloczki na cale wory, teraz, np po 2 latach, jak otworze woreczek ze wloczka od niej to dalej pachnie ;)
      moge ja zapytac emailowo jak sie teraz nazywa.
      popatrze co mnie jeszcze gryzie.
      ewa, jak ja moglam zapomniec o Tobie...

      Usuń
    7. ie dZeter z koszmaru bedzie na tengom zime, bo wiadomo ze koszmar welnianny jest, wiec ogolnie dla mnie mocno za cieply, ale jak przepuscic cimnoszaremu koszmarowi!!?

      Usuń
    8. drugi motek,do koszmaru zawsze sporo chętnych

      Usuń
    9. ooo, dzieki Rucianka. Anei juz tez zapytalam, ale zdaje sie drugi motek teraz na urlopie jest.

      Usuń
    10. no w kazdym badz razie foty znad morza słała dopiroco...

      Usuń
  37. Dzień Dobry Kurki.
    Nie wiem czy będzie dobry bo pogoda paskudna, leje i zimno, gdzie ta ciepła, złota jesień? Mimo to, życzę wszystkiego miłego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas, od jakiegos czasu, moze nastarczy dla Ciebie, jaki wichur zawieje w dobre strone...

      Usuń
  38. U nasz ta jesień-Ewa:)

    Dobrego Dnia!
    Nam się szykuje ciekawy dzień, będa zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  39. U na słońce, ale niebo jest ciemne bardzo. Takie sine. Wczoraj lało. Miłego dnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja też miłego dnia wszystkim życzę :) U nas słońce :) Gruszki mi dech zaparły :))

    OdpowiedzUsuń
  41. Ślicznie jest przecież! Na słoneczku 25 stopni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe dzie!!!!!!!! U mnie ciemno, ponuro, siąpi i jest 6 stopni... Brrrr....

      Usuń
    2. Mika, to Małopolska taka zapłakana. U mnie też mokro, na szczęście cieplej. Wielkopolska w pogodowych łaskach.

      Usuń
  42. W Lublinie pada - buuuuu....
    A gruchy posiadam też piękne i wszyscy mi zazdroszczą; ))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krecie, co robiłyście wczoraj, gadaj zaraz!

      Usuń
    2. A miało być słońce przecież! U nas pięknie jest. Idę nazrywać kwiatów do bukietów.

      Usuń
    3. Zazdraszczam Ci Owieczko. Ani jednego kfiatka mieć nie mogę w domu, bo natychmiast mam też demolkę!

      Usuń
    4. Ja też nie mogę, ale to nie zwierzęta są zagrożeniem, tylko imć p.o. Pasterz. "Bo kwiaty mają rosnąć w ogrodzie i na łące. Tam żyją i ciszą oczy. A w wazonie martwe są, a ja je morduję z próżności".

      Usuń
    5. Na łonce też umarno, już za chwilę:(

      Usuń
    6. Owieczko coś dla ciebie ,jaki cudowny kicz http://www.boredpanda.com/sheep-flock-herd-photos/?image_id=sheep-herds-around-the-world-13.jpg#topcategories
      Tam jest więcej obrazków z owieczkami wszystkie niezwykle interesujące .

      Usuń
  43. Jakie grusie piękne!!! I ogonek śliczny!!! I z winogronkami...
    U nas pogoda piękna się zapowiada. Świeci słońce, jest ciepło. Choroby chyba już przegnane. Mam pełną torbę kasztanów po wczorajszym spacerze. A dzisiaj trzeba gdzieś jechać na łono natury.
    Zamawiam filutową mysz Opakowanej z żółtym uszeczkami albo niebieściutką z różowymi i ten obrazek pastelowy z młotkiem i śrubką, co od kilku miesięcy już za mną chodzi, bo tak jakoś mocno pasuje do mojej wiejskiej obyczajności. A gruszki... Ech... Może konkurs jakiś dodatkowy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, to rozumiem! Obrazek rejestruję.
      Opakowana, panujesz nad myszmi???
      Dziękuję Kalipso!

      Usuń
    2. Rejestruj, rejestruj, bo ja obawy miałam, że on już zakupiony. Jak mógł się ostać?! Jest tam jeszcze parę fajnych rzeczy...

      Usuń
    3. NIe wiem, Kalipso. Ale wiesz - nigdy nic nie wiadomo, może za parę lat zrobię się sławna i rozchwytywana??? To będziesz miała inwestycję!
      On jest dość duży. Muszę przemyśleć opakowanie, bo zdarzyło się, że poczta stetrała tako przesyłkę. Jakby na niej siedzieli - co nie jest wykluczone:(((

      Usuń
    4. Hana, wpłata będzie w poniedziałek, bo dzisiaj nie zdążę. I wtedy dobrze zapakuj, ja Cię proszę! A jak będziesz sławna, to i tak nikomu nie sprzedam, tylko się będę chwalić. Mam jeszcze smoki i jaszczurki na korzeniach. W domu są na honorowym miejscu. To dzieciowa własność, bo wygrały, ale na razie sobie przywłaszczyłam. Stoją na szafce i łypią na nas oczami.

      Usuń
    5. Dobra, Kalipso, spoko!

      Usuń
    6. Kalipso - kcesz - masz Bede rychtowac mysze. Bierzesz z polki czy mam robic na miare? Z polki jest kielbasa sucha, na miare, nowy model, jest serdelkowata (w twardosci), bo nadziewana cefalonem. Cefalon w watpiach mysich szelesci cicho dosc....

      Bede wysylac po emailu z kopia wplaty, OK. przy okazji w tym mailu poprosze o specyfikacje myszy oraz ilosc....pamietajcie!!!!!! - myszy w liczbie wiekszej niz 1 moga sie w tranzycie rozmnazac...

      Tak mi przyszlo do glowy, ze ja jeszcze o tym Ori nie pisalam, hrehreherherhr
      Gosianka - dla Ciebie myszow na wyprawki jest duzo, czekaja na cynk kiedy zjedziesz dodom. to bede slac. Mozliwe, ze z ojczyzny a nie stad (jade 8go)

      Usuń
    7. Oki, Hana!
      Opakowana, biorę z półki bez celofanu na razie jedną, ale do poniedziałku, bo wpłacam w poniedziałek, mogą potrzeby wzrosnąć:)

      Usuń
    8. Kalipso, dobra, odhaczam!

      Usuń
    9. Ja po prostu bede czekac na cynk na email.
      nie tylko potrzeby moga wzrosnac ale i asortyment....jak by co to wogle bez cefalona chcesz?

      Usuń
    10. Bez celofana, celofana nie chcę, same myszy:) I nawet samo mi się napisało, że myszy a nie mysz. Ja bym je chętnie wszystkie wzięła:)

      Usuń
    11. Dobra, Opakowana, trzy biorę - granatową z żółtymi uszami, różową z niebieskimi i jasnoniebieską z różowymi. Wszystkie takie fajne kolory mają, teraz nie wiem, czy dobrze wybrałam, ale niech będzie. Będą takie w asortymencie? A teraz już będę na maila cynkować, tylko trochę więcej czasu muszę znaleźć:)

      Usuń
  44. A u nsa dziś w kratkę. Ale częściej ta kratka jasna.
    Dziędobry !

    OdpowiedzUsuń
  45. Dziędobry, pięknie jest w Wielkopolszcze!

    OdpowiedzUsuń
  46. Dziefczynki, grucha nadgniła jest do wylicytowania w DAT's!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już widziałam i ślinka mi cieknie na sam widok. Tylko utracona płynność finansowa przywołuje do porządku...

      Usuń
  47. Byłam na bazarze,zatrzymałam się przed straganem z dyniami i dostałam wytrzeszczu z zachwytu.
    Moje ulubione kolorki w różnych wielkościach i kształtach. Cudeńka.

    OdpowiedzUsuń
  48. Rucianko, i mnie dynie zachwycają. To jest normalnie orgia kształtów i kolorów! Aż mnie łapa świerzbi:)))

    OdpowiedzUsuń
  49. Dziefczynki!!! W DAT's ruszyła licytacja gruchy!!!

    OdpowiedzUsuń
  50. U nas dzisiaj szaro, buro i ponuro, a ja do niczego.
    Jak co miesiąc zresztą. A tu widzę, że ruch od rana. Fajnie i wesoło.
    Bawcie się dobrze na licytacji Kurki.
    Mnie UP jeszcze nic nie dał, to se pójdę po te klapsy do sklepu, bo moich ukochanych ber nie mają.

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie mogę niestety licytować na razie nic, bom na minusie w kwestiach finansowych a i wydatki mię czekają samochodowe baaardzo duże, a kasy ani widu. Jakieś grosze tylko na widoku. Może jednak coś mi się uda sprokurować do D.A.

    OdpowiedzUsuń
  52. Moje ci one, gruszki dwie!
    Skrzatką jestem blogową, acz blog mój odłogiem leży, perzem zarasta, kurzem się pokrywa, dopóki mu się ucho nie urwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakim perzem,widzę że jest spowity w koronki :)
      Lubię koronki,taka dynia w koronkowym czepku, piękny zestaw ;)
      Trochę plotę,bo zmęczona jestem i śpiąca.

      Usuń
    2. Skrzatka, no właśnie! Przedtem próbowałam Cię znaleźć poprzez Twój nick, ale blogger mi mówił, że nie ma dostępu. Nic nie kumam. Ale to nic.
      Twoje Ci one, Twoje, gruszki dwie. Tylko werniks muszę ściągnąć. Nagrody zostały przyznane spontanicznie, to wiecie...

      Usuń
  53. Arteńka pojechała do Lublina na łazęgę z Kretem ,a blogger znowu jej cos napsocił .

    OdpowiedzUsuń
  54. Blogger psoci Artence...w suspensie nas trzyma a ja chce poczytac o gorach w jej wykonaniu. Pogodnie sie zrobilo i bylo calkiem calkiem, jutro na rowerowa wycieczke w lasy mazowieckie trzeba. Artenka w Lublinie?

    OdpowiedzUsuń
  55. W Lublinie z Kretowatą i Gosią z Lublina. Używają sobie Dziefczynki!

    OdpowiedzUsuń
  56. Dobry wieczór Kurkom.
    Pochwalić się muszę, na proszonej kolacji w knajpie byłam, objadłam się nieprzyzwoicie, winka popiłam i padam. Zdjęcia zrobiłam ale nie wyszły, a szkoda.
    Miłego wieczoru życzę.Pogoda tez się poprawiła, przestało lać i wieczór był pogodny.

    OdpowiedzUsuń
  57. Ewa2, znaczy upiłaś się?! Co dobrego zjadłaś? Czy już spisz?

    OdpowiedzUsuń
  58. Eee, nie upiłam się, nawet mi w głowie nie zaszumiało. Knajpka była na Kazimierzu, trochę żydowska, trochę orientalna. Przystaweczki z rozmaitymi humusami, papryczkami i oliwkami, zjadłam kurczaka duszonego w jarzynach z salatka i czerwonym ryżem, popiłam winem, a potem kawą po beduińsku.
    Padam z przejedzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi pysznie! A jaka to kawa po beduińsku???

      Usuń
    2. Nie pijam kawy ,ale za to od czsu go czasu robię zakupy w sklepie firmowym Tchibo ,oni tam mają ciekawe rzeczy .W piątek zrobiłam zakupy na przeszło 50 złotych i dostałam jako gratis 250 gram kawy ,miałam do wyboru trzy gatunki , a że się nie znam to zdałam się na wybór pani ,będę miała dla gości .

      Usuń
  59. Tak się nazywa, a parzona w tygielku, bardzo mocna, słodka i pachnąca. Mam zdjęcie, Chcesz?

    OdpowiedzUsuń
  60. Zjadłabym. Najlepiej w knajpce na Kazimierzu. U mnie kuchnia zaserwowała dziś dyniową. Też pyszna:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Ogniomistrz znalazł dzisiaj dwie kanie. Nie pozwoliłam mu zjeść, zanim ich nie narysuję. Wychodzi nawet apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tylko obleśniki ze srem.

      Usuń
    2. Ty Hana jakieś sadystyczne zapędy masz , Ogniomistrzowi pewnie ślinka do pasa cieknie ;))
      To chociaż pokaż te kanie .

      Usuń
    3. Biedny Ogniomistrz głodzony... No chyba, że to były sromotniki...

      Usuń
    4. Hana pewnie hybciutko rysuje te kanie boi się ,że siem Ogniomistrz rozezli i na drugi raz nawet nie pokaże tylko od razu rzuci na patelnię ;)))

      Usuń
    5. Właśnie, Hana, jak narysujesz, to pokaż koniecznie. Możesz narysować i sromotniki. Widziałam niedawno tak pięknego muchomora czerwonego, że wyglądała jak... narysowany.

      Usuń
    6. Może to i muchomorzyca była, dlatego wyglądała, a nie wyglądał:)

      Usuń
    7. Nie ma co Ogniomistrza denerwować, bo wszystko będzie zjadał przed narysowaniem:)

      Usuń
    8. Owce zjadają muchomory bez opamiętania, szczególnie Franek. Nie mogę zrobić zdjęć. A takie są piekne.

      Usuń
    9. To ciekawe nie są toksyczne dla owiec ?

      Usuń
  62. Muchomory niezależnie od płci dekoracyjne są. Mam na myśli te z czerwonymi kapeluszami.

    OdpowiedzUsuń
  63. Hana, masz już te kanie narysowane? Ogniomistrz z głodu padnie.
    Ja się upiłam i mogę pisać z błędami. U nas kań i grzybów wszelakich było i jest multum, ale my nie zbieramy, bo G. nie jada i ja przy nim odwykłam. Sąsiad zebrał prawdziwki, sąsiadka rydze (te lubię, ale jakoś nie chce mi się ich przyrządzać dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rydze to można na blasze upiec ,a ty chyba masz taką kuchnię Owieczko .

      Usuń
  64. Kalipso trzeba było jej ,jemu pod kapelusz jajrzeć w sprawie tej pci ;)))

    OdpowiedzUsuń
  65. A dla tych co to kluchów nie lubią, dziś miałam odsmażane kopytka z porem. Pychota. Sie chwale, że za moimi kopytkami przepada cała rodzina, najlepiej jak z paprykarzem cielęcym.

    OdpowiedzUsuń